LG 29UM68 – recenzja niedrogiego monitora 21:9 dla graczy
O formacie 21:9 słów parę
Mój pierwszy kontakt z monitorami w formacie ultrapanoramicznym, czyli wyświetlającymi obraz w kinowych proporcjach 21:9 nie był zbyt udany. Pamiętam, że dwa lata temu, patrząc po raz pierwszy na bodajże 24-calowy monitor Ultra Wide zastanawiałem jak można patrzeć na tak niewielki ekran o tak bardzo nietypowych proporcjach. Oczywiście okazało się, że chodzi wyłącznie o rozmiar. Nie dajcie sobie nigdy wmówić, że rozmiar nie ma znaczenia… no, przynajmniej jeśli chodzi o monitory 21:9! Jakiś czas później miałem przyjemność korzystać na co dzień z monitora LG 29UM67P, który obecnie użytkuje nasza redaktorka Ania. Przyznam, że trudno było mi się z nim rozstawać. Dlaczego? Odpowiem Wam na to pytanie, opisując przy okazji najnowsze wcielenie popularnego monitora Ultra Wide 21:9 dla graczy – LG29UM68, na którym pracuję obecnie.
Do formatu 21:9 wiele osób podchodzi obecnie tak bardzo sceptycznie, jak niegdyś sceptycznie podchodzono do formatu 16:9, wypierającego niemal kwadratowy obraz o proporcjach 4:3. Jeśli nie wiecie czym jest 21:9, przejdzcie się do kina. Większość nowych produkcji wyświetlana jest właśnie w takim formacie. Korzystacie z monitorów 16:9 i przy oglądaniu filmów macie u góry i u dołu ekranu czarne pasy? Cóż, najwyraźniej podziwiacie materiały dostosowane do monitorów Ultra Wide, które moim zdaniem są przyszłością domowej rozrywki oraz… pracy biurowej.
LG 29UM68 – rewelacyjny następca bardzo dobrego monitora!
LG 29UM68 – specyfikacja
Ekran: IPS 29″, 2560×1080 pikseli, 21:9 UltraWide
Jasność: 250 cd/m2
Czas reakcji: 14 ms
Czas reakcji GTG: 5 ms
Gamut: ponad 99% pokrycia sRGB
Złącza: DisplayPort, 2 x HDMI, jack audio
Głośniki: TAK (2x 5 W)
Klasa energetyczna: B (56,5 W)
LG 29UM68, który dotarł do naszej redakcji to monitor reklamowany jako monitor dla graczy i jest to w pełni uzasadnione. Ba, nazwałbym go nawet „sprzętem dla mas”, głównie ze względu na wszechstronność i atrakcyjną cenę. Urządzenie, jak na sprzęt w formacie 21:9 o przekątnej 29-cali, jest wycenione bardzo rozsądnie i w przeciwieństwie do wielu innych gamingowych monitorów nie kosztuje równowartości średniej krajowej. 1299 złotych jest uczciwą ceną, choć niewiele wyższą od tej, w jakiej sprzedawany był model LG29UM67-P. Wyższa cena wynika głównie z faktu, że testowany przez nas egzemplarz wyposażony jest w… głośniki. Spośród gamingowych funkcji w oczy rzuca się zwłaszcza AMD Freesync, czyli technologia redukująca opóźnienie sygnału i zapobiegająca powstawaniu „porwanych” klatek i efektu „poszarpanego” obrazu, dzięki synchronizacji pracy karty graficznej od AMD i monitora. Odpowiednikiem technologii AMD Freesync dla kart Nvidia jest G-Sync, którego monitor nie obsługuje (podobnie jak inne niedrogie monitory).
LG jako zdecydowany lider rozwiązań UltraWide bardzo dba o zadowolenie swoich klientów. W sporych rozmiarów kartonie, wraz z każdym monitorem (także tym testowanym), znajdziemy broszurkę, która potwierdza spełnienie przez dany egzemplarz rygorystycznych norm w zakresie parametrów takich jak gamma, temperatura barwowa, odchyłki od niej, a także parametru Delta E. Każde urządzenie testowane jest indywidualnie, posiada własny certyfikat oraz wykresy z wynikami. W zestawie znalazł się jeszcze kabelek zasilający oraz przewód HDMI.
LG 29UM68 to 29-calowy monitor z matowym ekranem (świetna sprawa w sytuacji, gdy na monitor pada światło słoneczne) o proporcjach 21:9, wyposażony w matrycę IPSwyświetlającą obraz o jasności 250 cd/m2 (testowany egzemplarz cechowała jasność 242 cd/m2 w najjaśniejszym punkcie z odchyłką sięgającą maksymalnie zaledwie 7%), w rozdzielczości 2560×1080 pikseli. Oznacza to znacznie większą niż w przypadku monitora 16:9 Full HD przestrzeń roboczą.
Dodatkowe piksele pozwolą w wygodny sposób umieścić obok siebie dwa sporych rozmiarów okna 1280×1080 pikseli – jest to niesamowicie wygodne przy pracy biurowej, gdy często zmuszeni jesteśmy przełączać się pomiędzy dokumentami. Powiem więcej: zawsze gdy przesiadam się z formatu 21:9 na powrót na 16:9, kilka dni zajmuje mi wyeliminowanie wielu przyzwyczajeń pozyskiwanych automatycznie i błyskawicznie w trakcie korzystania z monitora Ultra Wide. Chyba nadszedł czas na zmiany. 😉
Po przymocowaniu monitora do ładnie wykonanej podstawy ArcLine o dość finezyjnym kształcie, w oczy rzuca się drobna wada obudowy monitora. Jej błyszcząca powierzchnia szybko pokocha odciski Waszych palców i zaprzyjaźni się z pyłkami kurzu fruwającymi po Waszym pokoju, motywując Was do regularnej pielęgnacji. Cóż, można rzecz, że dzięki temu w końcu zaczniecie dbać o porządek! Drobny mankament nie rzutuje jednak na pozytywne wrażenia związane z budową urządzenia.
Uwagę zwraca zwłaszcza bardzo wygodne w użytkowaniu rozmieszeczenie portów, które są umiejscowione na odwrocie prostopadle do powierzchni ekranu, a jak to ma miejsce często w innych monitorach: równolegle; ułatwia to wpinanie kabli. Mała rzecz, a cieszy. Wśród złączy znajdziemy coraz popularniejsze wejście Display Port, dwa wejścia HDMI oraz wyjście słuchawkowe, z którego na pewno nigdy nie skorzystacie (bo kto z niego korzysta?!).
Cała kontrukcja jest dobrze spasowana, w oczy nie rzucają się żadne niedoróbki. Jeśli miałbym podkręcić nosem: brakuje mi regulacji wysokości. Ekran pochylać można jedynie w płaszczyźnie pionowej. Przypadkowo trącony monitor kołysze się dość mocno, jednak wszystko jest na tyle dobrze wyważone, że nawet przy intencjonalnym „tyrpaniu” wyświetlacza, do tragedii związanej z upadkiem było na szczęście zawsze bardzo daleko.
Pisałem już, że praca na monitorze 29UM68 była bardzo przyjemna, a jak było z graniem? Cóż, po matrycy IPS gwarantującej ponad 99% pokrycie palety barw sRGB, potwierdzone naszym testem kolorymetrem, nie spodziewałem się niczego poza co najmniej dobrymi doznaniami i nie zawiodłem się.
#break#
Kąty widzenia są doskonałe, odwzorowanie kolorów stoi na bardzo wysokim poziomie (pomimo obecności matowej matrycy), równomierność podświetlenia, jak już wspominałem wcześniej jest świetna (odchyłka max 7). Przy wyświetlaniu czarnego ekranu nie widać było absolutnie żadnych różnic pomiędzy poszczególnymi strefami podświetlenia…
Niemal wszystkie nowe gry wspierają proporcje 21:9. Niemal, bowiem jedyną grą w którą grałem, a która obrazu 21:9 nie wyświetlała, była najnowsza gra Blizzarda – Overwatch. Dlaczego? Bo monitory takie jak LG29UM68 dają REALNĄ przewagę w grach online, przez co Blizzard potraktował je na równi z „czitami”. Marketingowe bzdury? Wcale nie! Na szerszym ekranie widać po prostu więcej. Zerknijcie na liczne porównania żywcem z choćby CS: GO. W pozostałych grach obecność „rozciągniętego” obrazu w żaden sposób nie przeszkadza – wręcz przeciwnie, daje ciekawe pole widzenia. Wiedźmin 3 prezentował się fenomenalnie, a granie na takim ekranie w gry wyścigowe, z kierownicą w dłoniach… Cóż, polecam spróbować.
Oprócz funkcji AMD Freesync, która poprawia znacząco jakość obrazu (jeśli Wasze komputery z kartami graficznymi AMD potrafią generować ilość klatek na sekundę większą niż 90), LG oddało do naszej dyspozycji Game Mode, zawarte w menu monitora, obsługiwane za pomocą bardzo wygodnego w obsłudze dżojstika, umieszczonego w centralnym punkcie dolnej ramki monitora.
Dzięki funkcji Game Mode skorzystać możecie z predefiniowanych ustawień dla gier FPS, RTS i innych, które będziecie mogli ustalić sami. Dotknięcie dżojstika sprawi, że zmienicie kontrast, jasność ekranu, temperaturę barwową ekranu – w zasadzie wszystko to, co może wpłynąć na Wasze doznania z gry. Należy uczciwie powiedzieć, że ustawienia zostały dobrane naprawdę dobrze i monitor w zasadzie… nie wymagał kalibracji. To świadczy naprawdę dobrze o kontroli jakości w LG.
Fajną funkcją, która sprawdzała się głównie w słoneczne dni, była funkcja Black Stabilizer, po której nie spodziewałem się wiele. Dzięki niej, punkty wykryte jako zbyt ciemne, zostają automatycznie rozjaśnione, bez konieczności ciągłej korekcji gamma w grze. Działa to także w drugą stronę, choć czasem daje dość dziwny efekt – gdy w grze wybucha na przykład granat ogłuszający, emitujący błysk, obraz zostaje nieznacznie przyciemniony. Oczywiście Black Stabilizer można w dowolnym momencie wyłączyć.
Spośród ciekawostek moją uwagę zwrócił jeszcze Dual Link-Up i Dual Controller, z którego nie miałem okazji korzystać zbyt często, ale domyślam się, że znajdzie ona uznanie wśród pracowników biurowych w korpo. 😉 Dzięki nim na jednym ekranie można jednocześnie wyświetlać obraz z dwóch różnych urządzeń (Dual Link-Up). Po prostu wydzielamy przestrzeń dla jednego, a następnie drugiego z nich i voila. Pliki pomiędzy urządzeniami (!) można przeciągać przenosząc je z pulpitu na pulpit – to właśnie umożliwia funkcja Dual Controller.
Monitor LG śmiało można nazwać urządzeniem inteligentnym, dostosowanym do obecnie panujących trendów automatyzacji różnych czynności i zadań. Mam teraz na myśli funkcję My Display Presets, w ramach której ustawiać można indywidualne ustawienia monitora do różnych aplikacji. Dzięki temu, możemy na przykład podbić kontrast w jednej grze, przypisując zupełnie inne ustawienia obrazu w innej. Monitor automatycznie zmieni stosowne opcje graficzne w momencie uruchamiania danego programu.
OnScreen Control pozwala natomiast dostosowywać wszystkie ustawienia monitora za pośrednictwem aplikacji, w systemie operacyjnym, bez konieczności lawirowania w menu OSD (on screen display) i używania do tego przycisków fizycznych. Menu OSD w monitorze LG jest bardzo przejrzyste, a nawigacja bezproblemowa, jednak wiele osób zapewne wolało będzie skorzystać z aplikacji desktopowej.
LG 29UM68, jak już pisałem wcześniej, nie różni się znacząco od monitora, z którego od 3 miesięcy korzysta regularnie moja redakcyjna koleżanka Ania – LG 29UM67-P. Jej wrażenia z użytkowania wcześniejszej wersji testowanego przeze mnie urządzenia są równie pozytywne jak moje. W przypadku poprzedniego modelu występował czasem problem z równomiernością podświetlenia, ale tutaj go nie odnotowałem. Chciałbym Wam napisać coś o wadach egzemplarza, który do mnie trafił, ale sprzedawane w cenie 1200 złotych urządzenie… nie ma w zasadzie żadnych wad. Mógłbym narzekać na brak kabla Display Port, ale w zestawie jest przecież kabel HDMI.
Podsumowanie
LG 29UM68 to obecnie jedna z najlepszych (jeśli nie najlepsza!) propozycja monitora 21:9 do gier (i nie tylko do gier!), w cenie do 1500 złotych. Byliśmy pozytywnie zaskoczeni wysoką jakością obrazu, który oferuje 29-calowy monitor od LG, jego równomiernym podświetleniem oraz tym, że był bardzo dobrze skalibrowany jeszcze przed wyjęciem go z pudełka. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem monitora UltraWide do gier lub pracy biurowej, LG 29UM68 powinien być urządzeniem, które rozpatrzycie w pierwszej kolejności.
| Mocne strony: | Słabe strony: | |
| — | ||
| – doskonały stosunek możliwości do ceny – równomierne podświetlenie – podświetlenie zgodne z deklarowanym – dobre odwzorowanie kolorów – doskonałe kąty widzenia – obsługa AMD Freesync – kabel HDMI w zestawie – atrakcyjny wygląd – dobra cena | – obudowa łatwo się brudzi – podstawa nie daje dużych możliwości regulacji |
Cena LG 29UM68 w momencie publikacji testu: 1199-1299 złotych
