Windows 11 już oficjalnie! Co warto wiedzieć o nowym systemie?

Microsoft wzbudził niemałą sensację zapowiadając kilka miesięcy temu wprowadzenie na rynek systemu Windows 11. Wszyscy bowiem byliśmy przekonani, że to „dziesiątka” będzie ostatnią odsłoną systemu w historii i że będzie ona jedynie aktualizowana i wzbogacana o nowe funkcje. Koncern z Redmond jednak najpewniej stwierdził, że kuracja odmładzająca dla Windowsa 10 to zbyt mało i trzeba pójść o krok dalej. Tak właśnie narodził się pomysł na zaserwowanie użytkownikom nowej odsłony systemu. A dziś Windows 11 staje przed nami w pełnej okazałości, gotowy do pobrania!

Windows 11 to nowe możliwości!

Microsoft w taki sposób zaprojektował nową odsłonę okienek, by przesiadka na ów system nie sprawiła problemów nawet laikom. Interfejs jest w końcu spójny i przejrzysty! Pojawią się zmiany wizualne dzięki którym Windows 11 nie będzie pod względem designu odstawał od konkurencji, takiej jak na przykład macOS. Nie oszukujmy się – „dziesiątka” pod tym względem nie powalała na kolana i wiele osób zarzucało Microsoftowi stosowanie w jej przypadku przestarzałych rozwiązań. Windows 11 to jednak nie tylko nowy design, ale i zmiany dzięki którym ma poprawić się nasza produktywność. Koncern z Redmond wreszcie postanowił stworzyć dobrze zaprojektowane środowisko pracy, w którym wszystkie najważniejsze funkcje są w zasięgu ręki.

Interfejs Windowsa 11 / fot. Microsoft

Najważniejsze nowości w przypadku Windowsa 11 to:

  • Zmiany na Pasku Zadań – Windows 11 to przede wszystkim odświeżony Pasek Zadań. Po jego prawej stronie tradycyjnie znajdziemy zegar systemowy, panele łączności bezprzewodowej, głośności. Wyświetlane tam będą również wskaźnik stanu baterii i pozostałe odnośniki, które pojawiały się w owym miejscu także w przypadku poprzednika. Zmiany objęły natomiast pozostałe elementy. Przycisk Menu Start oraz skróty umieszczane przez nas obok niego powędrowały natomiast na środek paska. W miarę dodawania kolejnych – wszystkie będą się rozchodziły w stronę jego boków. To wyraźne nawiązanie do stylu serwowanego nam przez Apple w przypadku macOS.
  • Zupełnie nowe Menu Start – Microsoft zdecydował się na całkowite odmienienie Menu Start systemu Windows. Znikną z niego kafelki, które przez wielu z nas uważane były za mocno przestarzałe. Pamiętały przecież jeszcze czasy Windowsa 8! Zostaną zastąpione elegancko zaprojektowanymi i schludnymi ikonami, które Amerykanie wdrożyli w przypadku Windowsa 10 już jakiś czas temu. W Menu Start pojawią się więc przypięte aplikacje, przycisk przejścia do listy wszystkich zainstalowanych przez nas programów. Znajdziemy tam również rekomendowane odnośniki oraz – w dolnej sekcji – odnośnik do funkcji naszego konta. Nie zabraknie przycisku odpowiedzialnego za wyłączenie naszego komputera.
  • Nowy wygląd okien systemowych – Microsoft dotychczas konsekwentnie stawiał w przypadku swoich systemów na ostre, niezbyt idące z duchem czasu krawędzie elementów graficznych systemu – w tym okienek. Wraz z premierą Windowsa 11 to się zmieni. W Redmond postawią na obłości tak, jak Apple zrobiło to jakiś czas temu podczas premiery macOS Big Sur. Muszę przyznać, że krągłości Windowsa prezentują się rewelacyjnie. O systemie Microsoftu można w końcu powiedzieć, że prezentuje się nowocześnie, na miarę początku trzeciej dekady XXI wieku!
  • Nowe układy okien systemowych – Koncern z Redmond postawi nie tylko na przeprojektowane okna systemowe. Chce też zwiększyć naszą produktywność dzięki wdrożeniu funkcji odpowiedzialnej za wygodny wybór rozmiarów okienek. Dzięki nowości możliwy będzie wybór układu okien zwiększającego naszą produktywność – na przykład w przypadku pracy na kilku aplikacjach jednocześnie.
  • Funkcja zapamiętywania pulpitów – Będzie przydatna, jeśli korzystacie z wielu monitorów. Windows 11 będzie zapamiętywał układ okien na każdym z nich. Następnie przywróci je, gdy na przykład wrócimy z naszym laptopem z pracy i ponownie zechcemy go podłączyć pod owe monitory.
  • Mniejsze aktualizacje oprogramowania – Windows 11 ma otrzymywać jedną dużą aktualizację rocznie. Pomniejsze aktualizacje będą miały natomiast rozmiar nawet o 40% mniejszy niż w przypadku Windowsa 10. Ma to zapobiec spadkom wydajności pracy naszych urządzeń w czasie pobierania i instalowania aktualizacji.
  • Integracja Microsoft Teams z systemem – Aplikacja Microsoft Teams zyska status podstawowego komunikatora w systemie Windows 11. Koncern z Redmond postawi na jej głębszą integrację z „okienkami”. Nie są znane dalsze losy Skype. Być może Microsoft zdecyduje się na powolne wygaszanie owej usługi.
  • Udoskonalony widżet wiadomości – Całkiem niedawno Microsoft wprowadził do systemu Windows 10 nową funkcję – widżet wiadomości. Prezentowane są na nim informacje pogodowe oraz wieści z kraju i ze świata. W przypadku Windowsa 11 zostanie on udoskonalony.
  • Nowe funkcje dedykowane graczom – Windows 11 to system przygotowany także z myślą o fanach gier komputerowych. Microsoft postarał się o wdrożenie nowych funkcji mających uczynić granie jeszcze przyjemniejszym. Wystarczy wspomnieć o rozwiązaniach takich, jak Auto HDR (znane już użytkownikom nowych konsol Xbox) czy lepsza integracja z Xbox Game Pass.
  • Zupełnie nowy Sklep Microsoft – Koncern z Redmond w końcu zrozumiał, że Sklep Microsoft zintegrowany z Windowsem 10 działał tragicznie. Dlatego właśnie Windows 11 przyniesie nam zupełnie nowy market z aplikacjami. Został on gruntownie przeprojektowany i zaoferuje nam naprawdę sporo. Przede wszystkim zwiększona zostanie ilość dostępnych w nim aplikacji. Microsoft braki chce wypełnić aplikacjami Androida (wbudowana w system emulacja). Nie będą one jednak bazowały na usługach Google. Koncern z Redmond postawi w tej kwestii na współpracę z Amazonem.
Windows 11 na różnych urządzeniach / fot. Microsoft

Windows 11 – nie dla każdego!

Windows 11 nie jest systemem, który bezproblemowo będzie działał na każdym urządzeniu. Microsoft postawił na dosyć wyśrubowane wymagania sprzętowe. Nasz komputer musi pracować pod kontrolą procesora o taktowaniu 1 GHz lub szybszym, co najmniej z 2 rdzeniami. Musi to być układ 64-bitowy znajdujący się na liście wspieranych CPU. Ponadto ów sprzęt powinien dysponować przynajmniej 4 GB pamięci RAM i 64 GB przestrzeni dyskowej (niezbędnej do instalacji plików systemowych). Warto wspomnieć także o tym, że na pokładzie naszego komputera nie może zabraknąć wsparcia dla UEFI z obsługą bezpiecznego rozruchu, modułu TPM 2.0 czy karta graficzna zgodna z biblioteką DirectX 12 lub nowszą ze sterownikiem WDDM 2.0.

Sprawdź też: Android 12 już jest! Co nowego w systemie od Google?

A co jeśli nasz pecet bądź laptop nie spełnia tych wymagań? Microsoft deklaruje, że Windows 10 będzie jeszcze wspierany przez najbliższe cztery lata. Będziemy mieli więc całkiem sporo czasu na przesiadkę na nowszy sprzęt do momentu, w którym koncern z Redmond zgasi światło nad „dziesiątką”. Warto jednak zaznaczyć, że raczej nie doczeka się już ona żadnych większych aktualizacji, wprowadzających nowe funkcje, a raczej poprawek związanych z bezpieczeństwem naszych danych.

Kiedy wystartuje wdrażanie aktualizacji?

Na pokładzie pierwszych urządzeń system powinien zagościć jeszcze dzisiaj. Warto więc sprawdzić dostępność aktualizacji w menu ustawień. Microsoft już jakiś czas temu zaznaczył, że nie wszystkie komputery otrzymają nowy system od razu. Stosowna łatka będzie udostępniana falami by wyeliminować spektakularne wpadki związane z nieprawidłową pracą oprogramowania oraz potencjalne awarie.

Możliwe jest także zainstalowanie systemu za pośrednictwem odpowiedniego pliku ISO udostępnionego przez Microsoft. Wystarczy go pobrać i stworzyć bootowalnego pendrive’a za pomocą dedykowanego narzędzia koncernu z Redmond. To jednak metoda polecana głównie zaawansowanym użytkownikom. Laikom taki sposób instalacji Windowsa 11 może przysporzyć wielu niepotrzebnych problemów.

Czy to nowe rozdanie w historii Windowsa?

Myślę, że tak. Microsoft z pewnością będzie wzbogacał w nadchodzących latach swój system o nowe, ciekawe rozwiązania. Mam nadzieję, że kierunek, który obierze w tej kwestii koncern z Redmond będzie satysfakcjonował użytkowników. Z niecierpliwością czekam na możliwość zainstalowania oficjalnej dystrybucji Windowsa 11 na moim pececie. Składałem go w taki sposób, by spełniał wymagania stawanie przez Microsoft, więc mam nadzieję, że już niedługo będzie mi dane przetestować dla Was „jedenastkę”.

A czy Wy sprawdziliście już Windowsa 11? Zapraszamy Was do dyskusji w komentarzach!