Jaki telefon do 1000 złotych kupić?

Lead: Jeśli macie do wydania 1000 zł na telefon, to powinniście wiedzieć o tym, że w tej cenie można już nabyć całkiem sensowny smartfon. Urządzenie zapewni Wam dobry aparat oraz zadowalające podzespoły, które zapewnią wysoką kulturę pracy Androida. Nad jakimi smartfonami zdecydowanie warto się zastanowić?

Jaki telefon do 1000 złotych w 2020 roku wybrać? 

Gdyby ten artykuł powstawał jeszcze trzy lata temu, to byłby pełen rozwiązań kompromisowych. W tamtych czasach na palcach jednej dłoni można było policzyć producentów, którzy przykładali do “niższej półki średniej dużą uwagę”. Wydaje mi się, że na tle konkurencji wyróżniała się tylko Motorola i Xiaomi. No, przy odrobinie dobrej woli wskazałbym jeszcze na Huawei.

Na szczęście świat technologii mobilnych bardzo ciekawie ewoluował, efektem czego telefon do 1000 złotych nie jest już jednym, wielkim zestawem kompromisów. Są to pełnoprawne, wielozadaniowe urządzenia, które zapewnią Wam nawet całkiem dobre wsparcie w zakresie aktualizacji Androida. 

Technologia tanieje, dlatego bez trudu można znaleźć w smartfonach do 1000 złotych całkiem niezłe aparaty, które pewien czas temu były przeznaczone dla wyższej półki średniej, czyli urządzeń, które kosztowały 1500-2000 złotych. O dobre, a nawet świetne zdjęcia w ciągu dnia można być spokojnym. Oczywiście, jeśli wybierzecie dobre, polecane przez społeczność i “sprawdzone w boju” telefony. Na przykład takie, jak te, które przedstawię Wam niżej.

realme 6 w cenie 999 złotych

Realme to kolejny producent, który chce powalczyć o serca Polaków bardzo atrakcyjną polityką cenową. Kilka lat temu tą samą ścieżką podążało Xiaomi. Wiele wskazuje na to, że firma jest na dobrej drodze ku temu, by powtórzyć ich sukces. Realme 6 to smartfon, który nie kosztuje wiele, a kusi ciekawymi, świetnie skomponowanymi rozwiązaniami.

Mamy tutaj duży, bo 6,5-calowy wyświetlacz, który pracuje w rozdzielczości Full HD+. Pozytywnym akcentem jest wysokie, 90-Hz odświeżanie. To duży atut. Smartfon napędza MediaTek G90T z układem graficznym Mali G76. Wypada docenić aż 8 GB pamięci RAM i 128 GB na dane użytkownika. To spora ilość miejsca. Wystarczy na długi czas, jestem tego pewien.

Aparat główny, to zestaw 64 Mpix (f/1.8) + 2 Mpix + 2 Mpix. Miałem przyjemność testować ten smartfon i mogę zapewnić Was o tym, że o dobrą jakość zdjęć można być więcej niż spokojnym. Docenicie NFC, które umożliwia realizację płatności zbliżeniowych oraz Androida 10 z autorską nakładką producenta. Smartfon obsłuży dwie karty SIM, a akumulator o pojemności 4300 mAh wspiera szybkie, 30 W ładowanie. W tej cenie, na pewno warto dać urządzeniu szansę.

Motorola Moto G8 Power w cenie 999 złotych

Motorola kontynuuje swój marsz i kusi urządzeniem, które nie tylko wyróżnia się świetną ceną, ale i pojemnym akumulatorem. Co dostajemy w cenie zbliżonej do tysiąca złotych? Ekran ma przekątną 6,4 cala i oferuje rozdzielczość Full HD+. Pozytywnym akcentem jests wydanny Snapdragon 655, któremu towarzyszą 4 GB pamięci RAM i czysty Android 10. Na pliki przewidziano 64 GB. Mogło być lepiej, ale dramatu nie ma.

Gdybyście zastanawiali się nad tym, dlaczego urządzenie ma tylko 4 GB pamięci RAM, koniecznie miejcie na uwadze, że ten producent nie inwestuje w rozbudowane, zaawansowane i zasobożerna nakładki na Androida. Smartfon działa szybko, mogę Was o tym zapewnić. 

Aparat główny to kwartet 16 Mpix + 8 + 8 + 2 Mpix. Jestem pewien, że wielu z Was doceni obecność głośników stereofonicznych. W tej cenie to duży wyróżnik. Akumulator kusi imponującą pojemnością 5000 mAh. Bez trudu utrzyma smartfona z dala od ładowarki nawet przez trzy dni. Dla osób, które sporo podróżują, na pewno będzie to świetna opcja, którą warto przemyśleć.

Xiaomi Redmi Note 9S w cenie 999 złotych

Zestawienie dobrych smartfonów do 1000 złotych bez urządzenia od Xiaomi byłoby niepełne. Redmi Note 9S wyróżnia się wieloma ciekawymi rozwiązaniami, które pozwalają mi uznać ten smartfon za świetną propozycję dla wszystkich tych, którzy nie chcą wydawać na telefon zbyt wiele pieniędzy, a jednocześnie cenią sobie produkty dobrej jakości.

Ekran ma przekątną 6,67 cala, pracuje w rodzielczości FUll HD+, a na dodatek wykonano go w dość nietypowym formacie 20:9. Pozytywnym akcentem jest obecność Snapdragona 720G z grafiką Adreno 618. Xiaomi uznało, że duet 4/64 GB pamięci będzie wystarczający. Można kupić ten telefon w lepszej wersji 6/128 GB, ale cena jest o około 100 złotych wyższa. No, chyba że traficie na jakąś sensowną promocję.

Bardzo podoba mi się to, co oferuje aparat główny. 48 Mpix (f/1.8) + 8 Mpix + 5 + 2 Mpix zostawia po sobie naprawdę dobre wrażenie. Jasne, nie jest to poziom flagowy, ale jest zaskakująco dobrze. Urządzenie wspiera nowy standard połączeń WiFi 6, mamy tutaj wsparcie dla dwóch kart SIM, a także pojemny akumulator o pojemności 5020 mAh. Bez wątpienia, warto brać Xiaomi Redmi Note 9s na poważnie. Świetna propozycja do 1000 złotych.

Oppo A52 w cenie 999 złotych

Oppo to dość ciekawa firma. Jej rozpoznawalność w Azji jest ogromna, a u nas, w Europie, jest to jedynie ciekawostka na rynku zdominowanym przez innych graczy. Zatem, czy warto skreślać Oppo już na starcie? Zdecydowanie nie! Producent ma do zaoferowania naprawdę sporo. Poza tym, jako jeden z niewielu, opanował trudną sztukę łączenia telefonów tanich z pięknymi. Takimi, które często są prawdziwymi designerskimi perełkami.

Dobrym telefonem wejścia w ekosystem Oppo jest model A52. Kusi on 6,5-calowym ekranem (Full HD+). Telefon napędza Snapdragon 665 i 8 GB pamięci RAM. Cieszy, że firma nie oszczędzała i zapewniła 128 GB miejsca na dane swoim klientom. Dual SIM możemy odhaczyć jako moduł, który także znalazł się na wyposażeniu. 

Producent po cichu rozwija swoją nakładkę graficzną, ColorOS, z którą w tym telefonie połączono Androida 10. Aparat główny zaskakuje pozytywnie. Zestaw 12 Mpix (f/1.8) + 8 + 2 + 2 Mpix wiele redakcji technologicznych uznało za całkiem dobry. Firma ocaliła lubiany przez wiele osób port słuchawkowy 3,5 mm, a na dodatek zapewniła akumulator o imponującej pojemności 5000 mAh. Ten na dodatek wspiera “szybkie” 18 W ładowanie. Warto, tak po prostu.

Huawei P30 Lite w cenie 999 złotych

Ach, ten Huawei. Firma obecnie boryka się z blokadą handlową, którą nałożył rząd Stanów Zjednoczonych. Na szczęście dla osób, które cenią sobie dobrej jakości smartfony, rodzina P30 jest wolna od tego typu ograniczeń. Co to oznacza? W wielkim skrócie, wszystko działa tutaj dobrze. Od Sklepu Play, po płatności bezgotówkowe i aplikacje bankowe. 

W cenie zbliżonej do 1000 złotych, Huawei oferuje całkiem sporo, choć oczywiście trzeba pamiętać o tym, że mówimy o urządzeniu, które technologicznie ma już ponad roczny staż. Ekran ma przekątną 6,15 cala i wspiera rozdzielczość Full HD+. Sercem konstrukcji jest Kirin 710 z grafiką Mali G561. Duet 4 GB RAM i 128 GB na pliki użytkownika wciąż powinien wystarczyć zdecydowanej większości użytkowników. Ogniwo akumulatora oferuje 3340 mAh pojemności.

Pozytywnie zaskoczy Was potencjał aparatu głównego, na jaki składa się zestaw 48 Mpix (f/1.8) + 8 + 2 Mpix. Docenicie też obecność modułu NFC, dzięki któremu płatności zbliżeniowe działają tutaj bez najmniejszego problemu. Zakładam, że wielu z Was doceni też design tego telefonu, bo ten po prostu może się podobać. Na pewno warto brać go pod uwagę, jeśli macie do wydania tysiąc złotych.

Jaki telefon do 1000 złotych kupić w 2021 roku?

Jak mogliście zobaczyć, specyfikacja wielu urządzeń jest wyrównana. Na dobrą sprawę dominują zestawy z 4/64 lub 8/128 GB na pliki. To dość powszechne wartości i mało która firma decyduje się na odstępstwa. Z ciekawszych urządzeń chyba tylko Sony Xperia L4 daje mniej, bo zaledwie 3 GB RAM-u.

W związku z takim zachowaniem się producentów, gorąco zachęcam Was do zwracania uwagi na “subtelne detale”, które będą możliwie jak najbardziej dopasowane pod Was. Czasem będzie to stereofonia, jaką oferuje Motorola Moto G8 Power, a czasem bajeczny design czy port słuchawkowy audio.

Polecam też patrzeć na datę premiery urządzenia. Mimo pewnego progresu, jaki dokonał się w kwestii uaktualnień Androida, półka średnia wciąż odstaje od tempa wydawania łatek systemowych, jakimi cieszą się użytkownicy flagowców czy ex-flagowców. Co to dla Was oznacza? Cóż, czasem po prostu poczekacie sobie na nowe wersje systemu nieco dłużej. Jest to cena, jaką płacimy za to, że decydujemy się na telefon z niższej półki średniej. Czy to źle? Zdania będą podzielone. Warto natomiast pamiętać o tym, że dobry, wydajny telefon do 1000 złotych to już coś więcej niż marzenie. To realny cel, który jest w zasięgu każdego z Was.