Warto wymienić starą lodówkę na nową? Ceny lodówek będą rosnąć?
Analizując rynek AGD obserwujemy szereg wskazań, które mogą przyczynić się do wzrostu cen lodówek. Czy tak będzie? Wraz z wejściem w życie nowych zasad dotyczących sprzedaży urządzeń AGD w całej Unii Europejskiej z polskiego rynku stopniowo znikały będą lodówki z klasą energetyczną “F”. Wysoki poziom inflacji, z którym mamy do czynienia w ostatnich miesiącach również może przyczynić się do wzrostu cen. Jak to będzie wyglądało w nadchodzącym roku?
Lodówki z klasą energetyczną „F” znikną z rynku
W 2021 roku weszła w życie unijna dyrektywa zmieniająca standardy mierzenia efektywności energetycznej w urządzeniach AGD. Można to zauważyć na naklejkach na lodówkach, informujących o zużyciu prądu, pojemności i głośności, czyli tak zwanych “Euro Etykietach”. Od tamtego momentu nie widzimy już klasy energetycznej „A+++”, a jedynie gradację klas od A do G. Urządzenia, z nowym oznaczeniem efektywności energetycznej, klasy „G” zostały objęte zakazem wprowadzania na rynki krajów Unii Europejskiej.
Kolejnym etapem reformy energetycznej będzie wejście w życie z dniem 1 kwietnia 2024 roku zakazu importu lodówek z klasą energetyczną „F”. Wiele z obecnych modeli w klasie “F” cechuje się atrakcyjną ceną. Nadchodzące zmiany wymuszają na producentach sprzętu AGD zmiany w ofercie produktowej oraz podniesienia minimalnej klasy energetycznej, co może wymagać wymiany podzespołów w lodówkach, wymiany kompresorów na mniej „energożerne” czy udoskonalenia technologii termoizolacyjnej. Wszystko to będzie miało wpływ na cenę produktu. Zapasy starszych urządzeń będą się kurczyć co spowoduje ograniczenie a z czasem całkowite zakończenie sprzedaży lodówek w klasie energetycznej “F”.
Limit zużycia energii elektrycznej w gospodarstwie domowym
Limit zużycia energii elektrycznej nie pomoże. Gospodarstwa domowe otrzymały limit 3000 kWh rocznie w zakresie całkowitego zużycia prądu w stawce podstawowej. Po jego przekroczeniu będzie obowiązywać wyższa cena na poziomie 693 zł za 1000 kWh. To oznacza, że jeśli gospodarstwo domowe przekroczy limit podstawowy. Kwota do zapłaty za nadwyżkę zużycia wyniesie około 1,44 zł za każdą dodatkową kilowatogodzinę (obecnie 0,77 zł). Może to skłaniać do wymiany urządzeń, które zużywają najwięcej prądu. Jednym z takich urządzeń może być stara lodówka, która pracuje nieprzerwanie kilkanaście lat. Pochłaniają one duże ilości prądu w ciągu roku. Uważam, że będzie to silny bodziec dla klientów, aby dokładnie przyjrzeć się sprzętom w swoich domach, zwłaszcza wiekowym urządzeniom AGD.
Wzrost cen prądu na przestrzeni kilku lat oraz inflacja
Ogólny wzrost inflacji oraz rosnące ceny prądu w ostatnich latach mogą “dodać szczyptę” od siebie. Według danych Urzędu Regulacji Energetyki od 2019 do 2022 roku średnia cena za kilowatogodzinę wzrosła w Polsce aż o 24 grosze. Obecnie cena prądu jest zatrzymana na poziomie 0,77 zł do końca bieżącego roku. To oznacza, że realnie wydajemy dużo więcej pieniędzy na prąd. Może to znacząco wpłynąć na nasz domowy budżet, a to nie koniec podwyżek, które na nas czekają. Wobec tego, rozważając wymianę lodówki na nowszą i bardziej energooszczędną, możemy przyczynić się do ograniczenia wydatków związanych z jej eksploatacją. Z pewnością będzie to korzystnym rozwiązaniem przy rosnących wydatkach za energię elektryczną. Zwracam mocno uwagę na inflację. Dotyczy ona nie tylko cen prądu, ale również cen transportu morskiego i lądowego, surowców produkcyjnych, paliw czy kosztów magazynowania. Ma realny wpływ na ostateczną cenę urządzeń AGD.
Podsumowanie
Blokada sprzedaży lodówek w najniższej klasie energetycznej “F”, limity zużycia energii elektrycznej oraz wzrost cen energii elektrycznej, podwyżki cen surowców, kosztu transportu i magazynowania spowodowane inflacją to czynniki, które mogą znacząco wpłynąć na ceny lodówek. Na podstawie tych argumentów w najbliższym czasie rzeczywiście możemy spodziewać się wzrostu ich cen.
Grafika tytułowa: zinkevych / Freepik