Ryżowar Xiaomi otworzył mi oczy. Każda kuchnia powinna to mieć
Ryżowar to stały element wyposażenia kuchni w Azji, ale dla przeciętnego Polaka to sprzęt egzotyczny. Czy znajdzie się na niego miejsce w polskiej kuchni? Sprawdziłam to na przykładzie ryżowaru Xiaomi i… przepadłam. Z tej drogi nie da się zawrócić.
Testowany przeze mnie model to inteligentny ryżowar Xiaomi Smart Multifunctional Rice Cooker o pojemności 3 litrów. Maszynka może ugotować maksymalnie kilogram ryżu. Nazwa zdradza, że jest wielofunkcyjny, a także połączy się z domową siecią Wi-Fi i aplikacją mobilną Xiaomi Home (wcześniej Mi Home). Debiutował z kwotą 199 zł na metce, w chwili pisania recenzji jego cena to tylko 159,99 zł.
Piszę „tylko” celowo. To grosze w porównaniu z wartością, jaką wniósł do mojego życia. Nie wymaga mieszania ani dolewania wody. Mogę go napełnić, włączyć i… mam wolne. Wyniki są doskonałe za każdym razem, a przewidywalność to filar zacnej kuchni.
Czytaj też: LAUBEN 1500AT – więcej, niż ryżowar
Jakość wykonania taka sobie, ale liczy się wnętrze

Xiaomi Smart Multifunctional Rice Cooker to obłe, niewyróżniające się urządzenie z białego plastiku. Na blacie zajmie powierzchnię 24 x 24 x 33 cm, zamknięty ma 19 cm wysokości, otwarty sięgnie 41 cm. Szkoda, że obudowa nie została wykonana z satynowego tworzywa, używanego między innymi na czajniku elektrycznym Mijia. Na zdjęciach na pewno widzisz, że odlew nie jest idealny. Przewód zasilający sterczy z boku i też mnie nie zachwycił. No jakoś tak się składa, że gniazdko mam z drugiej strony.
Na górze znajduje się pomarańczowy wyświetlacz segmentowy, cztery fizyczne przełączniki i rozpiska trybów pracy. Wiele źródeł podaje, że sprzęt ma 8 programów i nawet producent wprowadza w błąd. Jedną pozycję na rozpisce zajmuje wskaźnik połączenia Wi-Fi, a ustawień jest 7. Dwa specjalnie dla dwóch typów ryżu, utrzymywanie ciepła i cztery inne:
- biały (ok. godziny),
- brązowy (ok. 1,5 godziny),
- congee (danie zbliżone do kleiku, ok. 1,5 godziny),
- zupa (ok. 1,5 godziny),
- gotowanie na parze (ok. 30 minut),
- odgrzewanie (ok. 30 minut),
- utrzymywanie ciepła (62°C, domyślnie 4 godziny, maksymalnie 12).
Pomarańczowe diody przy nazwach informują o aktywności, Wi-Fi ma też niebieską.

Powyżej panelu sterowania jest jeszcze przycisk zwalniający blokadę klapy. W tej części obudowy znajduje się zawór pary i pomysłowy zbiorniczek skraplający. To zabezpieczenie genialne w swojej prostocie. Wilgoć nie dociera do wiszących szafek i nie grozi im uszkodzenie. Musisz zachować te elementy w idealnej czystości.
W środku ten wielofunkcyjny cud techniki kulinarnej zalatuje kempingiem. Obudowa kryje… garnek turystyczny na kuchence elektrycznej. Główne naczynie jest aluminiowe, cieniutkie i zostało pokryte powłoką nieprzywierającą. Pod nim znajduje się aluminiowa płyta grzewcza, która nagrzewa się w ekspresowym tempie, a po bokach utworzy się otulina z gorącego powietrza. Konwekcja to wspaniałe zjawisko!

Od spodu klapy jest jeszcze aluminiowa pokrywka z uszczelką. Trzyma ją prosty zatrzask i warto ją regularnie czyścić, szczególnie po zupach. Na środku pokrywki jest otworek, a w nim czujnik temperatury. To kluczowy element i jeszcze do niego wrócę. Drugi taki pracuje przy grzałce. Razem inteligentne czujniki temperatury działają na rzecz idealnych warunków dla różnych pyszności.

Ponadto w komplecie są akcesoria:
- kosz do gotowania na parze (średnica 19 cm, głębokość prawie 6 cm),
- miarka z podziałką (odmierza ok. 140 g białego ryżu i 160 ml wody),
- łopatka do ryżu
- i głębsza łyżka do zupy i kleiku.
W głównym pojemniku jest też nadrukowana podziałka. Specyfikacja informuje, że są wykonane z materiału dopuszczonego do kontaktu z żywnością.
Idealny ryż istnieje, ale droga jest długa i kręta
Wydaje mi się, że w Polsce mało kto umie dobrze uwarzyć ziarna tego wspaniałego zboża. Mój mąż zawija pojemnik z dochodzącym ryżem w koc. Tak robiła jego mama i mama jego mamy. Nie pogadasz.
Moja babcia unikała ryżu (poza gołąbkami). Uważała gotowanie go za zbyt wymagające… w przeciwieństwie do skubania drobiu i dekorowania tortów. Mnóstwo rodzin rzuciło się na ryż i kasze w torebkach, gdy tylko paczkowane zboża dotarły do Polski na grzbiecie pierwszej fali kapitalizmu. Ta kiepska technika jest przekazywana już trzeciemu pokoleniu. Słyszałam też, że ziarna się nie kleją, jeśli dodasz do garnka olej. Obrzydliwe!

Teraz będzie trochę teorii i mam nadzieję, że pomoże Ci to zrozumieć fenomen ryżowarów. W ziarenkach wspaniałego zboża z Azji przeważa skrobia, a dokładnie mieszanka dwóch cukrów złożonych: amylazy i amylopektyny. Proporcje między nimi decydują o konsystencji ziaren po obróbce termicznej tak samo, jak w różnych gatunkach ziemniaków. Amylaza zapewnia puszystość takich gatunków jak jaśminowy i basmati. Amylopektyna rozpada się na klejącą maź, dzięki czemu można formować sushi. Sporo zależy też od układu polisacharydów. Na przykład ziarna arborio (do risotto) zagęszczają zupę kleikiem, ale nie tracą kształtu.
Struktura skrobi wpływa również na skłonność ziaren do chłonięcia wody. Doszło do schizmy między namaczającymi ziarna dłużej, krócej i wcale. Obok powstało siedem głównych szkół płukania. Podzieloną Europę niedawno najechał ryż „pełnoziarnisty” (brązowy, czarny, czerwony). Otoczki na ziarnach zwalniają wchłanianie wody i – warto to zapamiętać – wymagają dłuższego gotowania. Kolorowe ziarna mają więcej składników odżywczych i błonnika niż białe, dlatego warto przynajmniej raz spróbować każdego z nich.
Ilość wody potrzebna na porcję ryżu to labirynt pełen dezinformacji, porażek i spalenizny. A jednak taka proporcja rzeczywiście istnieje! Możesz ją nawet obliczyć na bazie średnicy garnka, temperatury otoczenia, tempa nagrzewania i parowania wody… nawet wysokość mieszkania nad poziomem morza minimalnie zmienia parametry. Możesz też eksperymentować, zmieniać naczynia, pokrywki i moc grzania. W końcu znajdziesz swoją złotą proporcję.
Tylko po co? Szkoda na to zdrowia i żywności. Ryżowar Xiaomi ma wszystko dopasowane i kosztuje tylko 159 zł. To śmiesznie niska cena za spokój ducha, doznania smakowe są w pakiecie.
Mnóstwo pytań, jedna odpowiedź: Ryżowar!
W Xiaomi Smart Multifunctional Rice Cooker proporcja wody do ziaren to 1:1 bez względu na rodzaj ryżu i pożądaną konsystencję. To możliwe, gdyż woda nie ucieka z garnka. Para skrapla się na aluminiowej płytce pod klapą, a dołki ułatwiają równomierne formowanie się kropelek, które wrócą na dół. Straty z powodu parowania są więc minimalne. Praktycznie cała wilgoć zostanie wchłonięta przez ziarna.
Konsystencja i smak ugotowanego tak ryżu to inny wymiar. Bez względu na ilość i gatunek, ziarna zawsze równiutko zwiększały objętość do pożądanej i nabierały sprężystości. Nie mieszałam ich, a jednak nawet przy dnie nie trafiło mi się ani jedno wysuszone czy pożółkłe ziarenko. Można je wybrać z garnka co do jednego. System kontroli temperatury jest w stanie zapobiec spaleniu ryżu i innej zawartości nawet tuż przy cieniutkim dnie pojemnika.




Czas gotowania ryżu to około godziny, dla brązowego jest dłuższy o ok. 30 minut. Głównie zależy to od ilości wody w garnuszku. Wagi tu nie ma, ale sprzęt świetnie radzi sobie z pomocą precyzyjnych sensorów temperatury i zegara.

Czas szacowany do końca cyklu może się skrócić. Mniej wody szybciej się nagrzewa, więc komputer wprowadza korektę. Po zakończeniu gotowania grzałka domyślnie przechodzi do utrzymywania temperatury. Cieplutkie ziarna będą czekać, aż nałożysz je na talerze. Trzeba tylko ostrożnie podnosić klapę, bo buchnie spod niej para.
Płukanie ryżu zostało zalecone w instrukcji do urządzenia, ale mi się po prostu nie chce. Mam nadzieję, że nie przyjedzie po mnie ryżowa policja.
Czy aplikacja mobilna jest niezbędna?
Aplikacja Xiaomi Home zaraz po instalacji wyskoczyła z nieidealnym tłumaczeniem na polski i ofertami promocyjnymi w rupiach. Lata lecą, a tu nic się nie zmieniło. Aż się ciepło na sercu robi, gdy na kimś można tak polegać…
Jeśli zamierzasz gotować tylko powszechnie dostępny w Polsce ryż biały długoziarnisty albo na zmianę biały, brązowy i zupę, aplikacja nie będzie Ci potrzebna. Sterować programami gotowania można też dzięki przełącznikom na sprzęcie. Moim zdaniem ten interfejs jest intuicyjny, choć zmieniłabym kolejność opcji wyboru.

Możliwe, że pozycji jest nawet za dużo dla polskiego konsumenta. Kolorowy ryż zyskuje popularność, ale nie znam żadnego miłośnika congee. Konkurencja (np. Tefal) na rynku europejskim zamienia tę pozycję na owsiankę albo risotto. Uważam, że to dobre posunięcie, nawet jeśli to tylko kwestia napisu na plakietce. Mam nadzieję, że Xiaomi Polska weźmie to pod uwagę w przyszłości.
Ponadto można ręcznie ustawić opóźnienie startu i zatrzymać proces, na przykład, by zapobiec wykipieniu ryżu. Nie miałam takiej potrzeby i wątpię, by było to w ogóle możliwe bez przekroczenia limitu pojemności (do 1 kg ziaren, do 3 l płynu). Przy naciskaniu przełączników słychać piknięcia i tak samo sprzęt da znać, że danie gotowe. Wyświetlacz oczywiście pokazuje odliczanie do końca cyklu, a potem będzie liczyć czas podtrzymywania ciepła.
Xiaomi Smart Multifunctional Rice Cooker jako część smart home
Aplikacja mobilna przyda się, jeśli zboczysz z utartego szlaku. To tu możesz wybrać rodzaj gotowanego białego ryżu spośród kilkunastu predefiniowanych ustawień gatunkowych. Czy to naprawdę są różne programy? Może to tylko losowe obrazki, a pod nimi ten sam preset? Testy sugerują, że Xiaomi raczej nie kantuje. Różnice są jednak bardzo małe i nie mam pewności, że to na pewno typ ryżu je wprowadza.
Każdy z białych gatunków można ugotować od al dente do miękkiego i lepkiego. Z przyjemnością stwierdzam, że to nie atrapa. Te ustawienia mają zaskakująco duży wpływ na teksturę finalnego produktu. Jest tu nawet suwak pozwalający wybrać twardość i wizualizacja zmian temperatury. W czasie gotowania białego ryżu możesz zaś przeczytać opisy kolejnych etapów. Sympatyczny dodatek dla początkujących.












Ponadto jest tu więcej ustawień timera i utrzymania ciepła. Zdalny dostęp jest jednak ograniczony. Można uruchomić i zatrzymać program, ale nie da się włączać i wyłącza urządzenia z telefonu. Trzeba podejść i nacisnąć guziczek. Nie wpływa to negatywnie na komfort użytkowania. Inteligentne czy nie, urządzenie do gotowania ryżu samo sobie ziaren nie nasypie. I tak piłeczka jest po mojej stronie.
Apka może współpracować z asystentami głosowymi, ale małe AGD z zasady nie ma funkcji, które można w ten sposób obsłużyć (jeśli się mylę, daj mi znać). Inteligentny głośnik nie powie więc, o której godzinie można siadać do stołu. Dostępne są jednak powiadomienia na telefon i automatyzacja. Gdy ryżowar skończy pracę, można zapalić światło w jadalni. Włączenie robota sprzątającego przy starcie grzania też nie jest takie głupie.
Urządzenie wyłącza się samo po 5 minutach bezczynności, chyba że jest w trybie podtrzymywania temperatury. Co ważne, nie ma znaczenia, czy ma otwartą, czy zamkniętą klapę. To dobrze, jeśli zamierzasz wyjąć tylko część zawartości. Źle, jeśli zostawisz tak puste urządzenie.
Pomocnik ma 7 funkcji, a Ty fantazję bez granic

Odgrzewanie dań, przyrządzanie zupy i utrzymywanie temperatury działa zgodnie z oczekiwaniami, spójnie i niezawodnie. Jak pisałam wcześniej, to po prostu 3-litrowa misa postawiona na grzałce i otoczona gorącym powietrzem. Zauważyłam, że niektóre dania warto jednak zamieszać w czasie gotowania. Na pewno wymaga tego daal, bo inaczej ziarna czerwonej soczewicy osiądą, skleją się i ugotują nierówno.
Makaron jest problematyczny, za to kasze są nieziemskie. Ustawienia dla białego ryżu doskonale pasują też do kaszy gryczanej i pęczaku. Możesz nawet zachować proporcje 1:1 z wodą, choć moim zdaniem lepiej dolać nieco więcej. Kasza jaglana lepiej wychodzi z programu do ryżu brązowego i niezmiennie polecam przelać ją wrzątkiem przed przyrządzeniem.
Nie zauważyłam żadnych problemów także przy gotowaniu zbóż w bulionie i mleczku kokosowym solo, w towarzystwie innych składników i z dodatkiem przypraw. Mleka krowiego nie próbowałam. Tchórz mnie obleciał. Kożuch mógłby zablokować obieg wody, co pewnie zepsuje danie. Zaworek w klapie zapobiega wykipieniu, ale z mlekiem nie ma żartów. Wolę nie myśleć co by się stało, gdyby dostało się do grzałki.

Dołączony do zestawu kosz do parowania ma potężną wadę: nie mieszczą się w nim pampuchy! Zmieści różyczki brokułu, plaster ryby albo sporo namoczonej ciecierzycy, ale nie zastąpi mi wkładki parowej i dużego gara. Domyślny program wystarczy do krzyżowych i podobnych warzyw. Ciecierzyca wymagała dwóch cykli, co zajęło ponad 40 minut. Drób i ryby trzeba sprawdzać na bieżąco, bo czas parowania zależy od rozmiaru kawałków.
Ponieważ miska jest podgrzewana także, kiedy klapa jest otwarta, da się w tu zrobić też jajecznicę i naleśniki. Jednak temperatura grzałki raczej nie wychodzi powyżej 100°C, więc nici ze smażenia. Niemniej gdybym miała zabrać ze sobą na bezludną wyspę tylko jedno AGD, to jest mocny kandydat.
Wydajność, kultura pracy i bezpieczeństwo

Dane techniczne testowanego gadżetu wymieniają moc znamionową 710 W. W praktyce nie widziałam takiego poboru mocy. W czasie intensywnej pracy grzałki watomierz pokazywał okolice 500 W. Przygotowanie posiłku dla dwojga, a więc dwóch miarek ryżu w 320 ml wody zajmuje ok. 45 minut i zużywa średnio ok. 120 Wh.
Pracy urządzenia przez większość czasu nie słychać. Sporadycznie pstryka tylko przełącznik zasilania grzałki. Płynna zawartość może cicho bulgotać, bo taka jest natura wrzenia. Zapachy będą się ulatniać przez zawór w pokrywie, ale wydaje mi się, że są mniej nachalne od takich z garnka.

Maksymalny czas utrzymania ciepła nie bez powodu został ustalony na 12 godzin. Powyżej tego czasu (w moim teście ok. 14 godziny) zawartość zaczyna podejrzanie pachnieć. Nos podpowiada mi, że zalatuje metalem. To całkowicie normalne i po prostu trzeba unikać długiego trzymania ryżu w takich warunkach.
Producent zaleca, by wokół pracującego ryżowaru zostawić przynajmniej 30 cm wolnej przestrzeni. Ja radzę nie dotykać boków, bo mogą nagrzać się niemal do 50°C. Nie poparzysz się, ale przyjemnie też nie będzie. Przy otwieraniu klapy również musisz zachować ostrożność. Wiem, że widok korci, ale możesz dostać parą w twarz. To właściwie największe ryzyko. Jeśli nie będziesz robić głupot, Xiaomi Smart Multifunctional Rice Cooker to urządzenie bezpieczne, niezawodne i powinno długo Ci służyć.
Warto mieć ryżowar, ale czy warto mieć Xiaomi?

Na pewno widzisz, że nie jest to sprzęt, który warto eksponować w kuchni. Za to bardzo łatwo się go czyści. Przyciski i wyświetlacz są przykryte płatem plastiku, który wystarczy przetrzeć po gotowaniu. Pokrywka i klapa raczej się nie ubrudzą, a do garnuszka nic się nie przykleja. Jego krawędź jest tak uformowana, by woda czy zupa nie miały jak wlać się pod spód, gdzie mogłyby się przypalić na „kuchence”. Bardzo mi się to podoba. Ryżowar jest dzięki temu bezproblemowy, mimo że metalowych elementów nie należy myć w zmywarce.
Gotowałam w nim ryż biały długoziarnisty, krótki „do sushi” i brązowy, korzystałam przy tym z ustawień sypkości i kleistości. Każda partia wyszła idealnie. Zero osadu na dnie, zero zbędnej wody, tylko naturalna słodycz i aromaty. Zero pilnowania garnka, sto procent perfekcji! Z tej drogi nie ma powrotu. Po tych doświadczeniach jestem pewna, że ryżowar ma miejsce w polskiej kuchni. Pytanie, czy warto wybrać właśnie ten model?

Nie mam zastrzeżeń do procesu gotowania i ogólnego działania urządzenia. Realnie pomaga mi zaoszczędzić czas w kuchni, co jest szalenie ważne w dzisiejszych czasach. Można nim zdalnie sterować do pewnego stopnia, ale nie trzeba. To kolejny plus, bo apka smart home marki Xiaomi działa mi na nerwy.
Najważniejsze dla mnie jest, że to niepozorne białe pudło dostarcza jakościowe, powtarzalne wyniki. Nie dziwię się, że opinie o produkcie w sklepach internetowych są blisko idealnych pięciu gwiazdek. Efekty pracy urządzenia przy cenie 159,99 zł są rewelacyjne. Konkurencja oczywiście istnieje, gorzej jej z przewagą. Polacy muszą pogodzić się z potrzebą trzymania w kuchni jeszcze jednego narzędzia elektrycznego. Jest duża szansa, że będzie to ryżowar marki Xiaomi.


