Czas na granie w chmurze – porównanie usług i możliwości!

Jeszcze kilka lat temu na hasło „granie w chmurze” nikt nie reagował poważnie. Dziś mówi się, że to przyszłość gamingu, dzięki której możliwe będzie uruchamianie rozbudowanych tytułów na nawet najsłabszych komputerach. Postanowiłem więc przyjrzeć się obecnie dostępnym na rynku usługom, które umożliwiają prowadzenie rozgrywki na zewnętrznych serwerach. Jak działają i czego potrzebujemy by z nich skorzystać? Zapraszam Was do lektury!

O co tak naprawdę chodzi w chmurach dla graczy?

Najlepiej będzie, gdy zaczniemy od wyjaśnienia sobie na czym tak naprawdę polega granie w chmurze. Otóż w całym tym bałaganie chodzi o prowadzenie rozgrywki nie stricte na naszej maszynie, ale na zewnętrznych serwerach dedykowanych gamingowi organizowanych przez usługodawcę. Dzięki wypracowaniu takiego rozwiązania, w zasadzie jedynym czego potrzebujemy do prowadzenia rozgrywki są komputer (tudzież tablet bądź nawet smartfon) i odpowiednio szybkie łącze internetowe. Jeśli usługi grania w chmurze będą się dynamicznie rozwijać, to już wkrótce nie będziemy musieli odkładać grubych tysięcy złotych na zakup drogich, potężnych komputerów. Rozbudowane tytuły uruchomimy bowiem nawet na stosunkowo niedrogich laptopach, czy nawet na popularnych za Oceanem Chromebookach. Jakie usługi chmur dla graczy są w naszym kraju najpopularniejsze w tym momencie?

Google Stadia

Google Stadia to w zasadzie moja ulubiona usługa umożliwiająca granie w chmurze – jeśli chodzi o obsługę z poziomu telefonu. Koncern z Mountain View przygotował dla niej świetną aplikację dla systemu Android. Stadię możemy uruchomić także w przeglądarce internetowej z którą współpracuje dość sprawnie. Co ważne dla wielu graczy, z usługą można powiązać ulubionego pada – czy to bezprzewodowo, czy też za pośrednictwem kabla. Może być to m.in. nasz kontroler od Xboxa, czy też od PlayStation. W przypadku smartfona natomiast, jeśli nie posiadamy pada, możemy zdecydować się na wyświetlenie przycisków ekranowych.

Baza gier Stadii nie jest jeszcze jakoś kosmicznie rozbudowana. Znajdziemy w niej jednak kilka perełek, takich jak Red Dead Redemption 2, Cyberpunk 2077, NBA 2K21 czy Hitman. Warto jednak wspomnieć o tym, że Google stara się dbać o jej nieustanny rozwój co jakiś czas dodając nowe pozycje (obecnie spodziewamy się premiery Resident Evil: Village). Jeśli natomiast chodzi o model biznesowy usługi jako klienci możemy zdecydować się na jeden z dwóch wariantów:

  • bezpłatny – mamy do dyspozycji nieliczne darmowe gry (np. Destiny 2 czy Hitman – Free Starter Pack), a za każdą kolejną produkcję musimy zapłacić; niektóre gry są w tym przypadku stosunkowo drogie, inne możemy zdobyć w ciekawych, promocyjnych cenach),
  • subskrypcja Stadia Pro – w tym przypadku co miesiąc płacimy 39 zł i otrzymujemy dostęp do części gier w ramach abonamentu; ponadto możemy grać w rozdzielczości maksymalnie 4K, z efektem HDR i dźwiękiem przestrzennym 5.1; Google ostatnimi czasy próbuje nakłonić nas do zakupu Stadia Pro oferując 3-miesięczny, darmowy okres próbny.

Co myślę o Google Stadia?

Chmura dla graczy od Google to bardzo ciekawa usługa. Jest stosunkowo młoda na naszym polskim rynku i na pewno wielu graczy podchodzi do niej z rezerwą. Nie dziwię się. Nie wiadomo w jakim kierunku koncern z Mountain View będzie rozwijał ten projekt. Ponadto Amerykanie są znani z tego, że wiele ich produktów znika z rynku równie szybko, co się na nim pojawia. Dla Stadii kluczowy będzie 2021 rok. Jeśli zdoła przekonać do siebie graczy, to może czekać ją naprawdę ciekawa przyszłość. W przeciwnym wypadku może skończyć na śmietniku historii.

GeForce NOW

GeForce NOW to obecnie chyba najpopularniejsza usługa grania w chmurze w naszym kraju. Jest ceniona przez graczy nie tylko z tego względu, iż jest dziełem koncernu NVIDIA, czyli twórców popularnych kart graficznych dla naszych komputerów. GeForce NOW nie wymusza na nas bowiem ponownego kupowania lubianych przez nas gier. Wystarczy bowiem, że połączymy z usługą nasze konta w serwisach takich, jak Steam czy Epic Games Store. I to wszystko – jeśli nasze gry znajdują się na liście wspieranych do rozgrywki w chmurze, to możemy w takiej sytuacji uruchamiać je w dedykowanej aplikacji przeznaczonej do instalowania na pokładzie naszych smartfonów czy komputerów pracujących pod kontrolą Windowsa oraz macOS. Możliwe jest także uruchamianie gier w przeglądarce internetowej – Safari, bądź Google Chrome (w tym drugim przypadku jednak to dopiero beta testy).

GeForce NOW to dobrze sprawująca się usługa. W przeciwieństwie jednak do Stadii cieszy fakt, że nie musimy ponownie wydawać pieniędzy, by cieszyć się naszymi ulubionymi tytułami. Nie unikniemy jednak wydatku, jeśli zależy nam na płynnej rozgrywce bez ograniczeń. NVIDIA daje nam możliwość skorzystania z jednego z następujących pakietów:

  • darmowy – standardowy dostęp do usługi; dzięki niemu możemy grać w nasze ulubione gry (jak już wspomniałem, przypisane do naszych różnych kont) w chmurze za darmo; rozwiązanie posiada minusy – pierwszy z nich to maksymalny czas trwania pojedynczej sesji (1 godzina); drugi minus to dość długi czas potrzebny na to, by dołączyć do sesji – nieraz zdarza się, że musimy czekać w 200-300 osobowej kolejce, co potrafi być bardzo frustrujące.
  • płatny – koszt miesięczny to 49 złotych; w kwestii dostępu do serwera jesteśmy traktowani w sposób priorytetowy; nasze sesje nie są ograniczone czasowo do jednej godziny; podczas rozgrywki możemy korzystać z funkcji/rozwiązania RTX ON, co poprawia wrażenia wizualne.

Co myślę o GeForce NOW?

GeForce NOW to chyba w tej chwili najbardziej sprawdzone, niezawodne i solidne rozwiązanie dedykowane prowadzeniu rozgrywki w chmurze. Co prawda w przypadku darmowej wersji może nam być bardzo ciężko w miarę sprawnie rozpocząć rozgrywkę, jednak po opłaceniu abonamentu nie powinniśmy natrafić na żadne poważniejsze problemy. Interfejs usługi jest prosty i z jego obsługą poradzą sobie nawet laicy. Poza tym siła marki NVIDIA oraz GeForce mogą czynić nas spokojnymi o to, że omawiana chmura to rozwiązanie o świetlanej przyszłości.

Microsoft Xbox xCloud

Jakiś czas temu koncern z Redmond pozazdrościł NVIDII i uruchomił własną usługę związaną z graniem w chmurze. Nad Wisłą zadebiutowała ona jesienią ubiegłego roku i od razu zyskała uznanie graczy. W przeciwieństwie jednak do wcześniej omówionych usług, ta od Microsoftu wymaga od nas opłacenia subskrypcji – w tym wypadku jest to Xbox Game Pass Ultimate. Jeśli już zdecydujemy się na wykupienie abonamentu, to dzięki aplikacji Xbox Game Pass dla Androida możemy cieszyć się rozgrywką w chmurze na naszym urządzeniu mobilnym (smartfonie bądź tablecie). Wybór dostępnych gier jest niestety ograniczony – możemy korzystać z tytułów, które są w tej chwili dostępne w ramach Xbox Game Pass. Powinniśmy także zaopatrzyć się w odpowiedniego pada bezprzewodowego, który umożliwi nam wygodne i bezproblemowe sterowanie rozgrywką.

Co myślę o Xbox Game Pass?

W tej chwili usługa od Microsoftu wydaje się być tą najsłabszą, mającą statystycznym graczom najmniej do zaoferowania. Oczywiście jeśli jesteście posiadaczami konsoli Xbox i regularnie wykupujecie abonament Xbox Game Pass Ultimate, to rozwiązanie z Redmond może być dla Was dobrą opcją ze względu na brak konieczności wykupywania dodatkowych subskrypcji. W przeciwnym razie dużo lepszą opcją może być dla Was GeForce NOW. Przed Microsoftem jeszcze sporo pracy, jeśli xCloud ma być jedną z wiodących usług na rynku. Przede wszystkim twórcy Windowsa powinni skupić się na rozbudowie bazy dostępnych gier o świeże, rozchwytywane hity, które mogłyby skłonić przeciętnego Kowalskiego do zainteresowania się wykupieniem abonamentu.

Podsumowanie

Trudno o jednoznaczny wybór, jeśli chodzi o wybór najlepszej usługi grania w chmurze. Google Stadia i Microsoft Xbox xCloud to rozwiązania nad którymi twórcy muszą jeszcze intensywnie pracować, by przekonać do nich najbardziej wymagających graczy. Wiele kwestii w ich przypadku musi zostać poprawione lub udoskonalone. Najbliższą ideału usługą jest natomiast GeForce NOW, które tak naprawdę po opłaceniu miesięcznego abonamentu umożliwia nam chmurowy dostęp do większości zakupionych przez nas w popularnych cyfrowych sklepach gier. Warto zapoznać się z każdą z wymienionych usług, poznać ich ergonomię i możliwości i dopiero wtedy zdecydować, która będzie tą wybraną przez nas na stałe.