Wielkie zwolnienia w Amazon!
Amazon to jeden z największych graczy na globalnym rynku e-commerce. Pandemia koronawirusa była czasem żniw dla koncernu-dziecka Jeffa Bezosa. COVID-19 zatrzymał nas w domach, przez co zwróciliśmy swój wzrok ku e-sklepom. Gdy jednak obostrzenia zostały poluzowane, wróciliśmy chętnie do zakupów stacjonarnych, co przełożyło się na konieczność redukcji zatrudnienia w Amazon.
Amazon zmuszony redukować zatrudnienie
Zwolnienia to jednak nie tylko pokłosie zmniejszenia zainteresowania zakupami on-line. Coraz rzadziej chorujemy na COVID-19, więc duże koncerny – takie jak Amazon – nie muszą już zwiększać zatrudnienia w celu zastępowania chorujących pracowników. Dzięki temu możliwa stała się redukcja kosztów zatrudnienia osób na nadmiarowych stanowiskach stworzonych ze względu na pandemię koronawirusa właśnie. Okazuje się, że pracę straci nawet 100 tys. osób!
„Przed rokiem zmniejszyliśmy zatrudnienie o 27 tys. osób. Jesteśmy więc dość transparentni co do tego, że zatrudnialiśmy dużo osób w pierwszym kwartale (przyp. bieżącego roku) z racji pokrycia skutków wariantu Omikron. Liczba pracowników zmniejszyła się poprzez dostosowanie poziomu zatrudnienia i naturalnego odpływu ludzi. Kwestia zwolnień została rozwiązana pod koniec kwietnia lub na początku maja. Dlatego ta redukcja zatrudnienia dominuje w ujęciu kwartalnym.” – mówi dyrektor finansowy Amazon, Brian Olsavsky
Czytaj też: Dzięki AI naprawa sieci skrócona do 3 sekund
Trudno się dziwić działaniom Amazona. Wchodzimy w okres największego kryzysu od lat, który odczują także międzynarodowe koncerny. Konieczne jest więc prowadzenie mądrej polityki finansowej, która pozwoli na przetrwanie trudnego okresu bez odnoszenia potężnych strat natury finansowej. Czy na dłuższą metę w przypadku Amazona pomoże redukcja zatrudnienia? Trudno oceniać to w tej chwili!
Grafika tytułowa: Andrew Stickelman / Unsplash