TikTok śledzi Amerykanów?
Forbes opublikował artykuł, w którym twierdzi, że TikTok, którego właścicielem jest chińska firma ByteDance, planuje używać swojej aplikacji „do monitorowania osobistej lokalizacji niektórych konkretnych obywateli amerykańskich”.
W artykule stwierdzono również, że nie jest jasne, czy faktycznie zebrano jakiekolwiek dane.
TikTok odpowiedział na artykuł w serii tweetów, zarzucając mu brak uczciwości dziennikarskiej.
Podał, że Forbes „zdecydował się nie uwzględniać części naszego oświadczenia, która obaliła wykonalność jego podstawowego zarzutu. TikTok nie zbiera informacji o lokalizacji GPS od użytkowników z USA. To oznacza, że TikTok nie może monitorować użytkowników w USA w sposób sugerowany w artykule”.
Poprzedni prezydent USA Donald Trump zarzucił swego czasu platformie, że jej działalność zagraża bezpieczeństwu narodowemu. Waszyngton obawia się, że dane zebrane na temat obywateli USA przez TikTok mogą dostać się w ręce rządu chińskiego.
W lipcu dyrektor generalny TikToka Shou Zi Chew, przyznał, że pracownicy z Chin, mogą mieć dostęp do danych użytkowników USA. Z zastrzeżeniem przejścia kontroli cyberbezpieczeństwa i protokołów zatwierdzania autoryzacji nadzorowanych przez zespół ds. bezpieczeństwa z siedzibą w USA.
Właściciel platformy zobowiązał się wtedy, że podejmuje ważną inicjatywę o nazwie Project Texas. Miała ona „w pełni chronić dane użytkowników i interesy bezpieczeństwa narodowego USA”. Obejmuje ona domyślne przechowywanie wszystkich danych z USA w chmurze Oracle.
Czytaj także: Wyciek danych z TikToka