„Straszna” prawda o grach ujrzała światło dzienne!

Siedmiu wydawców gier udostępniło dane 40 tysięcy graczy, którzy zgodzili się wziąć udział w badaniu wpływu grania w gry na samopoczucie.

Zespół naukowców z Oxfordu śledził rzeczywistą rozgrywkę, nie polegał jedynie na szacunkach i przypuszczeniach.

Badania obnażyły zatrważającą prawdę, która potwierdziła przypuszczenia tych którzy domyślali się jej, lecz paraliżujący strach nie pozwalał im o tym mówić.

Okazało się, że czas spędzony na graniu w gry wideo nie ma wpływu na dobre samopoczucie! Obawy, że granie może być szkodliwe dla zdrowia psychicznego zostały obalone przez naukowców z Uniwersytetu Oxfordzkiego!

Co ważne, wyniki nie zostały opublikowane na fanowskiej stronie esportowej tylko w szacownym serwisie The Guardian.

Skala badania dostarczyła mocnych dowodów na brak wpływu na samopoczucie – powiedział Andy Przybylski, jeden z badaczy. „Dzięki 40 000 obserwacjom w ciągu sześciu tygodni naprawdę daliśmy uczciwą szansę przewidzenia stanów emocjonalnych graczy. Jeśli chodzi o zadowolenie z życia, nie znaleźliśmy dowodów na to, że granie je obniża.”

Gracze zostali poproszeni o zrelacjonowanie swoich doświadczeń w takich obszarach jak „autonomia”, „kompetencje” i „motywacja wewnętrzna”. Po to, aby rozszyfrować, czy grają ze zdrowych powodów (dobra zabawa lub spotkania towarzyskie z przyjaciółmi), czy też z bardziej niepokojących (przymus realizacji celów wyznaczonych przez grę).

Badanie wykazało, że zdrowsza motywacja wiązała się z pozytywnym samopoczuciem, podczas gdy gracze, którzy czuli, że „musieli” grać w grę, również mieli gorszą satysfakcję, niezależnie od tego, jak długo grali.

Braku związku między rozgrywką a dobrym samopoczuciem dotyczy oczywiście grania „nie ekstremalnego”. Jak widać, z badań jasno wynika, że każde działanie w normie jest niegroźne, przesada jest niewskazana także w gamingu.  

Czytaj także: Powrót wielkich imprez gamingowych już w przyszłym roku!