Spotify pod ostrzałem z powodu wspierania technologii wojskowych

Artyści i użytkownicy krytykują założyciela firmy za wsparcie start-upu Helsing, ale to też kolejna odsłona walki o większe stawki dla twórców.

Zgodnie z przewidywaniami i tradycją, wyniki spersonalizowanych podsumowań Spotify Wrapped w ostatnich dniach zalały tablice mediów społecznościowych. Sukces narzędzia stał się jednak też okazją do wyrażenia sprzeciwu przez artystów i użytkowników, którym nie podobają się ostatnie decyzje biznesowe twórcy serwisu, Daniela Eka. W ubiegłym miesiącu Ek ogłosił, że zainwestuje 100 mln euro w firmę Helsing, niemiecki start-up pracujący nad rozwiązaniami z zakresu sztucznej inteligencji do wykorzystania w ramach działań wojennych. 

Oprócz wyłożenia tej kwoty, szef Spotify dołączył też do zarządu firmy, która wg informacji z różnych źródeł dostarcza swoje rozwiązania niemieckim, francuskim czy brytyjskim siłom zbrojnym. Rozwiązania Helsing pomagają w integracji i analizie danych z nagrań wideo, podczerwieni, sonarów, częstotliwości radiowych i innych czujników z pojazdów wojskowych, by stworzyć dokładny obraz sytuacji na polu bitwy. Dofinansowanie będzie pochodzić ze środków należącego do Eka funduszu Prima Materia, który w tym roku zainwestował w europejskie firmy technologiczne 1,2 mld dolarów. 

Pod zdobywającym popularność hasztagiem #boycottSpotify i w komentarzach na stronach serwisu, m.in na Facebooku, możemy znaleźć wypowiedzi znanych muzyków, producentów i zespołów, jak m.in Basement Jaxx. Artyści piszą, że “muzyka nie powinna napędzać przemysłu zbrojeniowego” i zachęcają do korzystania z innych platform, takich jak Bandcamp, gdzie od początku pandemii raz w miesiącu odbywały się Bandcamp Fridays, kiedy serwis zrezygnował z pobierania opłat i przekazywał całe środki bezpośrednio do muzyków. Nie wiadomo jednak, co stanie się z akcją w przyszłym roku – w tym tygodniu miał miejsce ostatni z tegorocznych “bandcampowych piątków”, a serwis nie ujawnił planów dotyczących ewentualnej kontynuacji. 

W poniższej tabeli znajdziecie szacunkowe zestawienie dotyczące kwot, jakie wykonawcy dostają od poszczególnych serwisów za jeden odsłuch, ile odsłuchów/ wyświetleń potrzeba na zarobienie jednego dolara oraz liczbę odsłuchów potrzebnych do zarobienia minimalnej amerykańskiej pensji. Jak widać, artyści mają prawo poczuć się sfrustrowani, gdy prezes Spotify inwestuje setki milionów w zbrojenia, podczas gdy sami otrzymują za swoją pracę bardzo niewielkie kwoty. 

Czytaj też: Tidal po raz pierwszy będzie dostępny w darmowej wersji

Zdjęcie: Reed Talreja/ Unsplash