Sonda należąca do NASA przeleciała przez koronalny wyrzut masy

Sonda Parker Solar Probe przeleciała przez jeden z najpotężniejszych koronalnych wyrzutów masy, jakie do tej pory zarejestrowano. Jest to chmura plazmy emitowana przez Słońce, która przyspieszana do ogromnych prędkości w obszarze korony słonecznej.

Naukowcy potwierdzili, że instrumenty zamontowane w sondzie zarejestrowały całe to zdarzenie i dzięki temu będą oni mogli bliżej przeanalizować interakcje między koronalnymi wyrzutami masy a pyłem międzyplanetarnym. To z kolej może w przyszłości poprawić prognozy pogody kosmicznej.

Wyrzut masy (coronal mass ejection – CME) to chmura plazmy emitowana przez Słońce. Takie wydarzenia nie tylko wpływają na „pogodę” kosmiczną, ale jeśli skieruje się ona w stronę Ziemi to wszystkie urządzania począwszy od satelit i telefonów komórkowych do sieci energetycznych mogą ulec awarii lub nawet zniszczeniu.

Wyniki przelotu sondy zostały opublikowane niedawno „The Astrophysical Journal”, choć samo zdarzenie miało miejsce na początku września 2022 roku. Jest to wyniki długich analiz danych jakie trafiły z satelity na Ziemię.

Przelot sondy przez chmurę plazmy pomógł także udowodnić 20-letnią teorię dotyczącą interakcji tych zdarzeń z pyłem międzyplanetarnym.

Koncepcję na temat interakcji między CME a pyłem międzyplanetarnym wysunięto dwie dekady temu, ale same interakcje zaobserwowano dopiero, gdy Parker Solar Probe zarejestrowała, że CME działa jak odkurzacz, usuwając pył ze swojej ścieżki – powiedział Guillermo Stenborg, astrofizyk z Johns Hopkins Applied Physics Laboratory w Laurel, główny autor publikacji.

To właśnie naukowcy i inżynierowie z Johns Hopkins Applied Physics Laboratory w Laurel zaprojektowali i zbudowali sondę, a jednocześnie zajmują się także obsługą misji.

Pył międzyplanetarny składa się z drobinek asteroid, komet i innego kosmicznego gruzu i jest obecny w całym Układzie Słonecznym. Podczas zarejestrowanego CME pył ten został zdmuchnięty na odległość około 10 milionów kilometrów od Słońca – czyli około jednej szóstej odległości pomiędzy Słońcem a Merkurym. W miejsce wywianego pyłu pojawił się niemal natychmiast nowy pochodzący z obszarów obok przechodzącego CME – czytamy także.

Źródło: dzienniknaukowy.pl, NASA/ Johns Hopkins Applied Physics Laboratory

Czytaj też: Błyskawiczna misja wojskowa w kosmos? W USA już trenują!

Grafika tytułowa: Braňo / Unsplash