Putin zagarnia samoloty warte 10 miliardów dolarów
Rosyjska agencja TASS podała, że prezydent Rosji podpisał ustawę zezwalającą krajowym przewoźnikom korzystanie z leasingowanych do tej pory 515 samolotów o łącznej wartości ponad 10 miliardów dolarów.
Jest to bezprecedensowy ruch, niespotykany do tej pory w światowym przemyśle lotniczym.
Zagarnięte maszyny należ głównie do Boeninga i Airbusa. Obie firmy ogłosiły, że nie będą dostarczać części ani wsparcia technicznego rosyjskim przewoźnikom do odwołania. Ponieważ wiele krajów zakazuje lotów z Rosji, zachodnie firmy leasingujące samoloty starały się je odzyskać. UE wyznaczyła na to europejskim firmom termin 28 marca.
Ustawa podpisana przez Putina wprowadza szereg problemów logistycznych. Wszystkie samoloty muszą być certyfikowane jako zdatne do lotu przez kraj pochodzenia. Większość floty dzierżawionej przez Rosję utraciła ten certyfikat.
Kreml dąży jednocześnie do zmiany rosyjskich przepisów dotyczących certyfikacji zdatności do lotu. Po to, aby umożliwić krajowym instytucjom certyfikację zagranicznych samolotów jako bezpiecznych i nadających się do podróży. Pozwoliłoby to na loty krajowe. Jednak bez dostaw części zamiennych do konserwacji i napraw nie jest jasne, jak długo przewoźnicy będą w stanie eksploatować maszyny.
Rosja złamała przepisy określone w Konwencji Narodów Zjednoczonych o międzynarodowym lotnictwie cywilnym z 1944 r. Wyznaczają one międzynarodowe standardy dla przestrzeni powietrznej.
Jeśli rosyjskie linie lotnicze zdecydują się skorzystać z nowego prawa Putina, przejąć samoloty i ponownie zarejestrować je w Rosji, ryzykują zniszczeniem relacji z producentami i leasingodawcami. W przyszłości mogą zostać wykluczone z międzynarodowej przestrzeni powietrznej.
Czytaj także: Cockerill i-X – z rajdu Paryż – Dakar do armii?