Problemy Amazona z dronami
W przyszłym roku minie równe 10 lat, odkąd Jeff Bezos ogłosił plan 30 – minutowych dostaw towarów za pomocą dronów.
W 2019 Amazon przeprojektował swojego drona Prime Air i zasugerował uruchomienie dostaw jeszcze tego roku, co nie doszło do skutku. Rok później ogłosił, że otrzymał zgodę Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) na działanie na terenie USA jako linia lotnicza dronów. Wiceprezes Amazon Prime Air nazwał to „ważnym krokiem naprzód dla Prime Air”.
Według raportu Bloomberga, podczas testów, w ciągu czterech miesięcy doszło do pięciu awarii. Jeden z dronów stracił śmigło, ale Amazon pozbył się wraku, zanim Federalna Administracja Lotnictwa mogła zbadać sprawę. Rzecznik Amazona, Av Zammit, zakwestionował te doniesienia. Powiedział, że Amazon zastosował się do poleceń otrzymanych od Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB). Udokumentował zdarzenie i dopiero przeniósł drona.
W kolejnym, opisanym przypadku silnik drona wyłączył się, gdy przełączył się z toru lotu w górę na lot prosto. Dwie funkcje bezpieczeństwa — jedna, która ma wylądować dronem w takiej sytuacji, a druga, która stabilizuje drona — zawiodły. W rezultacie dron przewrócił się do góry nogami i spadł z wysokości 50 metrów, wywołując pożar na znacznej powierzchni
W zeszłym roku raport serwisu Wired ujawnił, że operacja dostarczania dronami Amazona ma takie same problemy w Wielkiej Brytanii, mimo że pierwsza w historii dostawa dronem odbyła się w pobliżu Cambridge już w 2016 roku.
Brytyjski oddział nękają niektóre z tych samych problemów opisanych przez Bloomberg. W tym wysoki wskaźnik rotacji i potencjalne problemy z bezpieczeństwem. Opisano przypadek, w którym jeden z pracowników podobno pił piwo podczas pracy, a inny klikał przycisk „zatwierdź” na swoim komputerze, niezależnie od tego, czy nagranie zawierało zagrożenie, czy nie.
„Bezpieczeństwo jest naszym najwyższym priorytetem” – odpiera zarzuty rzecznik Amazona. „Nikt nigdy nie odniósł obrażeń w wyniku tych lotów. Każdy test jest przeprowadzany zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi przepisami.” – dodał Zammit.
Czytaj także: Drony – bezzałogowa przyszłość