Operator wypłaci pół miliarda dolarów odszkodowań
T-Mobile, choć nie przyznaje się do winy, zgodził się zapłacić w ramach ugody 500 milionów dolarów.
350 milionów trafi do funduszu ugodowego, a co najmniej 150 milionów dolarów do 2023 roku zostanie przeznaczone na zwiększenie bezpieczeństwa danych.
Chodzi o naruszenie przez operatora wrażliwych danych osobowych ponad 76 milionów obecnych, byłych i potencjalnych klientów w 2021 roku.
Powodowie, którzy złożyli pozew skarżyli się, że firma nadal czerpie zyski z ich danych. Próbując ukryć „jedną z największych i najbardziej konsekwentnych naruszeń danych w historii USA”.
Wszystkie wypłaty dla klientów będą dokonywane za pośrednictwem niezależnego zewnętrznego administratora rozliczeń. Umowa przewiduje, że T-Mobile będzie miał 10 dni na przesłanie środków do administratora, aby rozpocząć proces powiadamiania wszystkich, którzy zostali uznani za uprawnionych do otrzymania pieniędzy.
W tej chwili nikt nie wie dokładnie, jak duże będą poszczególne wypłaty. Ich wysokość będzie zależeć od łącznej liczby skarg złożonych w przypadku osiągnięcia ugody. T-Mobile twierdzi, że wszyscy, których dane zostały naruszone, zostali już powiadomieni. Prawnicy reprezentujący osoby pozywające T-Mobile stwierdzili, że nadal możliwe jest zidentyfikowanie większej liczby poszkodowanych.
W proponowanej umowie ugody T-Mobile zapowiedział również, że zostanie utworzony bezpłatny numer i strona internetowa, która odpowie na wszystkie pozostałe pytania.
Czytaj także: Kod źródłowy T-Mobile wykradziony przez hakerów