Odkrycie na Marsie, które może zmienić historię – łazik Perseverance natrafił na ślady potencjalnego życia!

Zeszłego lata łazik Perseverance natrafił na jedną z najbardziej zagadkowych i złożonych skał, jakie kiedykolwiek odkryto na Czerwonej Planecie. Próbka, nazwana „Sapphire Canyon”, od początku wzbudzała ogromne emocje wśród naukowców. Jej szczegółowa analiza ujawniła ślady obecności wody, materiału organicznego oraz chemiczne wskazówki mogące sugerować reakcje wywołane przez mikroorganizmy. To sprawiło, że badacze zaczęli otwarcie rozważać możliwość, iż w odległej przeszłości Mars mógł być siedliskiem życia.

Po roku rygorystycznej weryfikacji, w której uczestniczyli również niezależni eksperci, wyniki badań zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie Nature. Potwierdzono w nich obecność potencjalnych biosygnatur w próbce „Sapphire Canyon”. Oznacza to, że skała zawiera cechy, które na Ziemi kojarzone są z procesami biologicznymi. Jednocześnie badacze podkreślają ostrożność – do jednoznacznego potwierdzenia istnienia dawnego życia na Marsie konieczne będą kolejne dane oraz dalsze misje.

Latem 2024 roku Perseverance dotarł do Cheyava Falls, eksplorując formację „Bright Angel” na obrzeżach starożytnej doliny Neretva Vallis. To obszar, którego szerokość sięga 400 metrów i który został ukształtowany przez wodę płynącą niegdyś do krateru Jezero. Instrumenty łazika wykazały, że miejscowe skały osadowe są bogate w glinę i muł – materiały, które na Ziemi idealnie przechowują ślady dawnej mikroflory. Co więcej, odkryto w nich węgiel organiczny, siarkę, utlenione żelazo oraz fosfor – składniki, które w naturalny sposób łączą się z procesami podtrzymującymi życie.

Szczególnie zaskakujące okazało się to, że analizowane skały należą do jednych z najmłodszych osadów odkrytych podczas całej misji. Wcześniej zakładano, że ewentualne oznaki życia mogą być ukryte wyłącznie w starszych formacjach. Nowe odkrycia sugerują jednak, że Mars mógł być zamieszkiwany przez znacznie dłuższy czas lub nawet w późniejszych etapach swojej historii. To otwiera drogę do dalszych badań i ponownego spojrzenia na pozornie mniej obiecujące próbki.

„Sapphire Canyon” to tylko jedna z 27 próbek, które Perseverance zebrał od chwili swojego lądowania w lutym 2021 roku. Oprócz geologicznych badań, łazik wyposażony jest także w stację meteorologiczną, która monitoruje warunki środowiskowe z myślą o przyszłych misjach załogowych. Na jego pokładzie znalazły się nawet fragmenty materiałów używanych do produkcji skafandrów kosmicznych – NASA sprawdza w ten sposób, jak radzą sobie one w ekstremalnych warunkach marsjańskich. Wszystko to przybliża nas do odpowiedzi na jedno z największych pytań ludzkości: czy kiedykolwiek nie byliśmy sami we wszechświecie?

Źródło: NASA

Czytaj też: NASA stawia na Blue Origin – VIPER jednak poleci na Księżyc w ramach Artemis?

Grafika tytułowa wygenerowana w DALL-E