Kolejny lot Starshipa zakończony częściowym sukcesem
Dziewiąta próba orbitalna systemu Starship zakończyła się częściowym sukcesem. Start odbył się z pewnymi zakłóceniami ze względu na dwa krytyczne problemy techniczne przed odliczaniem. Najpierw doszło do opóźnienia przy T-40 sekund ze względu na przekroczoną temperaturę jednego z silników Raptor, a następnie, przy T-10 sekund, wieża startowa wymusiła reset sekwencji. Mimo tych trudności wszystkie 33 silniki boostera Super Heavy Booster 14-2 uruchomiły się poprawnie i pojazd wzbił się w przestrzeń kosmiczną.
Lot przyniósł kilka przełomów, zwłaszcza jeśli chodzi o testowanie technologii odzyskiwania. Po raz pierwszy w historii programu ponownie wykorzystano booster Super Heavy, co samo w sobie stanowiło ważny krok w stronę większej reużywalności systemu Starship. Udane manewry hot staging oraz boost-back burn zapowiadały efektywny powrót. Booster B14-2 miał wykonać twarde wodowanie po symulowanej awarii jednego z trzech silników. Niestety, w czasie podejścia do lądowania pojazd uległ gwałtownemu zniszczeniu (RUD), nie osiągając planowanego punktu kontaktu z wodą.
Sam statek Ship 35 rozpoczął fazę orbitalną od poprawnego odpalenia sześciu silników Raptor i wejścia na zaplanowaną trajektorię. Celem misji było m.in. przetestowanie nowego systemu aktywnie chłodzonych płytek osłony termicznej oraz płytek ablacyjnych, a także symulacja zrzutu satelitów Starlink. Niestety, po zakończeniu pracy silników (SECO), doszło do wewnętrznych wycieków paliwa, które pozbawiły pojazd kontroli orientacji. Nie udało się otworzyć drzwi ładunkowych ani przeprowadzić ponownego odpalenia napędu. W efekcie statek bezwładnie wszedł w atmosferę i uległ dezintegracji, zanim osiągnął planowane miejsce wodowania.
Testy Boostera 14-2 objęły również nowe systemy kontroli obrotu, realizowane za pomocą specjalnych otworów w pierścieniu hot staging. Ich zadaniem było skuteczniejsze zarządzanie stabilnością podczas separacji stopni oraz powrotu z dużym kątem natarcia. Mimo niepowodzenia końcowej fazy lądowania, dane z tej części misji zostaną szczegółowo przeanalizowane, by jeszcze lepiej zrozumieć zachowanie boostera w warunkach granicznych.
Między ósmym a dziewiątym lotem Starshipa upłynęły 82 dni – najdłuższa dotąd przerwa pomiędzy misjami w tym programie. Wynikało to nie tylko z problemów technicznych ze statkiem Ship 35, ale również z oczekiwania na zielone światło ze strony Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA). Mimo że nie udało się osiągnąć wszystkich celów testu, Flight 9 dostarczył SpaceX ogromnej ilości danych, które będą mieć kluczowe znaczenie dla przyszłych misji – zarówno tych testowych, jak i komercyjnych.
Źródło: SpaceX
Czytaj też: Space Forge pozyskuje 22,6 mln funtów na rozwój satelity produkcyjnego nowej generacji
Grafika tytułowa: Jérôme Boursier / Unsplash