Globalne badanie dotyczące śmierci noworodków. Większości z nich można zapobiec

Nowe badanie przeprowadzone przez naukowców z Curtin University ujawniło, że ogromna część zgonów noworodków na świecie wiąże się z czynnikami, którym można skutecznie zapobiec lub które można leczyć. Odkrycia te dostarczają kompleksowych dowodów, które mogą pomóc w lepszym ukierunkowaniu globalnych działań na rzecz ochrony życia najmłodszych.

Wyniki analizy zostały opublikowane w czasopiśmie eClinicalMedicine, należącym do grupy The Lancet. Zespół badaczy przeanalizował ponad 60 badań z ostatnich 35 lat, obejmujących ponad 50 czynników ryzyka śmiertelności noworodków, czyli zgonów w ciągu pierwszych 28 dni życia.

Badacze zidentyfikowali silne zależności między śmiercią noworodków a szeregiem czynników zdrowotnych, społecznych i środowiskowych. Wśród nich znalazły się m.in. problemy zdrowotne i styl życia matek (takie jak otyłość, anemia, nadciśnienie, zaburzenia krzepnięcia czy narażenie na opioidy w czasie ciąży), czynniki społeczno-ekonomiczne i środowiskowe (np. niski status zawodowy, wiek matki, ekspozycja na arsen) oraz czynniki związane bezpośrednio z noworodkiem – jak przedwczesny poród, niska masa urodzeniowa czy opóźnione karmienie piersią.

Jednocześnie badanie potwierdziło znaczenie tzw. czynników ochronnych – w tym dostępu do opieki przedporodowej i porodu w placówkach medycznych – które mogą radykalnie obniżyć ryzyko śmierci dziecka. Główny autor pracy, Bereket Kefale, doktorant z Curtin University, podkreślił, że analiza pozwoliła nie tylko zidentyfikować kluczowe zagrożenia, ale też określić siłę dowodów naukowych dla każdego z nich.

– Nasze wyniki są jednoznaczne. Dzieci urodzone z niską masą ciała są aż 15 razy bardziej narażone na śmierć niż te o prawidłowej masie. W przypadku wcześniaków ryzyko wzrasta nawet siedmiokrotnie. Co więcej, opóźnienie rozpoczęcia karmienia piersią o ponad dobę zwiększa ryzyko zgonu o 60–70%. Z drugiej strony, opieka przedporodowa może zmniejszyć ryzyko śmierci noworodka nawet o 85% – wyjaśnia Bereket Kefale.

Jak dodaje badacz, choć liczby są niepokojące, wskazują one również na realne możliwości wprowadzenia zmian, które mogłyby uratować tysiące istnień ludzkich każdego roku. Współautor badania, prof. nadzw. Gizachew Tessema, współkierownik Laboratorium Badań Epidemiologicznych w Curtin School of Population Health, zaznacza, że wyniki pokazują pilną potrzebę wzmocnienia systemów opieki zdrowotnej dla matek i noworodków na całym świecie.

– Nasze opracowanie może posłużyć jako mapa drogowa dla rządów i organizacji zdrowotnych, pomagając im w ustalaniu priorytetów i kierowaniu zasobów tam, gdzie przyniosą największy efekt. Zapewnienie równego dostępu do wysokiej jakości opieki prenatalnej, porodowej i noworodkowej ma potencjał, by radykalnie zmniejszyć liczbę zgonów. Jednocześnie konieczne jest ograniczanie ekspozycji na czynniki możliwe do uniknięcia – takie jak otyłość, palenie tytoniu czy stosowanie opioidów w ciąży – oraz leczenie schorzeń matek, m.in. niedokrwistości, nadciśnienia i zaburzeń krzepnięcia – powiedziała prof. Gizachew Tessema.

Jak podkreślają autorzy, większość czynników ryzyka, które przyczyniają się do śmierci noworodków, można skutecznie kontrolować dzięki odpowiedniej profilaktyce i lepszej dostępności do usług medycznych. Wprowadzenie tych zmian mogłoby mieć – jak mówią naukowcy – „globalny, głęboki i długotrwały wpływ” na zdrowie matek i dzieci na całym świecie.

Źródło: Curtin University 

Czytaj też: Polacy o krok od przełomu w neonatologii. Ich wynalazek może uratować życie tysięcy wcześniaków!

Grafika tytułowa: Camylla Battani / Unsplash