Booking obrażone na Unię Europejską?

Booking to jedna z najpopularniejszych platform służących nam na co dzień do rezerwowania noclegów. Korzystamy z niej zarówno podróżując prywatnie, jak i służbowo. Jak się jednak okazuje – nad Booking w Europie zbierają się czarne chmury. Wyjściem z naszego rynku zagroził CEO platformy.

Booking niezadowolone z unijnych przepisów

Booking przez pewien czas żądał od swoich partnerów gwarancji najniższych cen właśnie w serwisie – co oznaczało, że przedsiębiorcy nie mogli na własną rękę stosować dowolnej stawki. Wywołało to niezadowolenie podmiotów oferujących usługi noclegowe. Sprawa trafiła do odpowiednich organów Unii Europejskiej. Samo Booking wycofało się z rozwiązania po to, by uniknąć drakońskich kar. Zarządzający serwisem obrazili się jednak na instytucje unijne.

Prezes Booking Holdings – Glenn Fogel – wyśmiał unijne regulacje i poinformował, że jego przedsiębiorstwo rozważa przeniesienie siedziby poza Unię Europejską – nie tylko w geście sprzeciwu wobec unijnej polityki, ale i po to, by uniknąć ingerencji w funkcjonowanie Booking. Czy możliwe jest całkowite wycofanie usługi z obszaru UE? Dziś nikt oficjalnie o tym nie mówi, ale można się spodziewać, że również taka opcja leży na stole.

Czytaj też: Jak technologiczne gadżety pomagają na urlopie i wakacjach?

Grafika tytułowa: Jas Rolyn / Unsplash