Ataki na autonomiczne auta przybierają na sile

Spokojnie jadący autonomiczny Jaguar firmy Waymo został zaatakowany przez „nieobliczalnego” (określenie z raportu Policji) pieszego w miejscowości Tempe w amerykańskiej Arizonie.

Pojazd Waymo jechał ulicą w trybie autonomicznym o 3 nad ranem 5 lipca, kiedy nagle wybiegł przed niego pieszy. Kierowca bezpieczeństwa zobaczył pieszego i przełączył pojazd w tryb ręczny, zatrzymując go. W tym momencie napastnik wskoczył na maskę, przebił przednią szybę i ranił kierowcę.

Przybyła na miejsce Policja zdołała zatrzymać sprawcę, a lekko ranny kierowca został odwieziony do szpitala.

Nie jest to odosobniony przypadek w tych okolicach. Waymo prowadzi komercyjną usługę przewozową, wykorzystując zarówno pojazdy całkowicie bez kierowcy, jak i pojazdy z kierowcami w Phoenix i pobliskich miastach, w tym w Tempe. Podczas gdy lokalni urzędnicy i liderzy biznesu powitali firmę z otwartymi ramionami, niektórzy mieszkańcy nie są zachwyceni dzieleniem drogi z pojazdami-robotami Waymo.

Pojazdy firmy były przedmiotem kilkudziesięciu ataków w ciągu ostatnich kilku lat. Grożono im pistoletami, nożami i kamieniami. Zdarzało się, że niektórzy kierowcy podjeżdżali do pojazdów Waymo i grozili kierowcom bezpieczeństwa rurami PCV lub łomami.

Zarzewiem konfliktu wydaje się incydent z 2017 roku, kiedy autonomiczny pojazd Ubera uderzył i zabił pieszego w Tempe, wywołał gwałtowne reakcje mieszkańców.  Jeden mężczyzna przytoczył incydent z Uberem, gdy został przesłuchany przez policję po tym, jak wymachiwał pistoletem kaliber 22 w samochodzie Waymo.

Czytaj także: Samochody autonomiczne – kiedy i dokąd nas dowiozą?