Archeolodzy odkryli „holenderskie Stonehenge”

W Tiel we wschodniej Holandii naukowcy odkryli szczątki starożytnego sanktuarium sprzed 4 tys. lat. Prawdopodobnie była to świątynia poświęcona słońcu wyjaśnił kierownik badań Cristian van der Linde.

Obiekt miał wielkość od trzech od czterech boisk piłkarskich i był prawdopodobnie używany przez 800 lat. Zdaniem naukowców gromadzili się tam ludzie na ofiary, pogrzeby, przyjęcia czy różne rytuały. Znaleziono tam między innymi szczątki około osiemdziesięciu osób, które zostały pochowane lub poddane kremacji a także grot włóczni z brązu czy szklany koralik z Mezopotamii.

Jak podała Polska Agencja Prasowa archeolodzy podkreślają, że sanktuarium składało się z kilku kopców, drewnianych słupów, cmentarzysk i „rytualnej” drogi. Kalendarz słoneczny znajdował się na największym wzniesieniu, który mógł służyć np. do wyznaczania dni żniw.

Czytaj też: ChatGPT wesprze urzędników!

Okazało się również, że największe wzgórze służyło również jako obserwatorium.

Jakaś osoba, na przykład kapłan lub kapłanka, stała na wzgórzu, które było płaskie na szczycie i na którym prawdopodobnie stał duży słup. Następnie kapłan obserwował położenie słońca ze stałego punktu słupa. Wokół wzgórza było więcej słupków jako znaczników. Pomagały one kapłanowi określić dokładną porę roku – czytamy na portalu.

Znalezisko jest spektakularne i unikalne w skali światowej, a media już piszą o „holenderskim Stonehenge”. Angielski zabytek z epoki kamienia od 1986 roku znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Źródło: PAP, rmf24.pl

Grafika tytułowa: K. Mitch Hodge / Unsplash