Archeolodzy odkryli „holenderskie Stonehenge”
Naukowcy w Tiel, we wschodniej Holandii, dokonali spektakularnego odkrycia. W trakcie wykopalisk archeologicznych natrafili na szczątki starożytnego sanktuarium, które ma około 4 tysięcy lat. Zdaniem kierownika badań, Cristiana van der Linde, odkryte ruiny prawdopodobnie stanowią pozostałości świątyni poświęconej słońcu. Obiekt mógł być używany przez ponad 800 lat, a jego rozmiar odpowiadał trzem lub czterem boiskom piłkarskim.
Archeolodzy odnaleźli liczne cenne artefakty, w tym szczątki około osiemdziesięciu osób, które zostały pochowane lub poddane kremacji. Oprócz tego odkryto brązowe groty włóczni oraz szklany koralik z Mezopotamii, co wskazuje na międzynarodowe powiązania kulturowe. Sanktuarium, które składało się z kilku kopców, drewnianych słupów i cmentarzysk, pełniło różne funkcje, w tym rytualne obrzędy, pogrzeby i ceremonie religijne.
W centralnym punkcie kompleksu znajdowało się największe wzniesienie, które mogło pełnić rolę kalendarza słonecznego, wykorzystywanego do wyznaczania dni żniw. Naukowcy zauważyli również, że to samo wzgórze służyło jako obserwatorium astronomiczne, pozwalając ówczesnym mieszkańcom na dokładne śledzenie ruchu słońca i innych ciał niebieskich.
Odkrycie to jest uznawane za jedno z najbardziej spektakularnych w historii Holandii i porównywane do angielskiego Stonehenge. W mediach już pojawiają się odniesienia do „holenderskiego Stonehenge”, a eksperci podkreślają, że jest to unikalne znalezisko o dużym znaczeniu archeologicznym i kulturowym.
Czytaj też: ChatGPT wesprze urzędników!
Źródło: PAP, rmf24.pl
Grafika tytułowa: K. Mitch Hodge / Unsplash