Niezwykłe odkrycie w Chinach? Tajemnice kultury Liangzhu!
Naukowcy z Japonii i Chin natrafili na naprawdę niezwykły trop dotyczący jednej z najstarszych cywilizacji Azji. W trakcie badań nad ponad 180 ludzkimi kośćmi odkrytymi na neolitycznych stanowiskach kultury Liangzhu w południowych Chinach okazało się, że aż 52 z nich zostały celowo zmodyfikowane. Brzmi nieco niepokojąco, ale właśnie takie ślady pozwalają lepiej zrozumieć duchowe i kulturowe obyczaje tej społeczności. Zespół pod kierownictwem Junmei Sawady z Niigata University of Health and Welfare podkreśla, że większość szczątków pochodziła z rejonów wokół kanałów i fos, gdzie w czasach świetności Liangzhu działały warsztaty rzemieślnicze.
Kultura Liangzhu istniała między 5300 a 4500 lat temu, a mimo to jej osiągnięcia inżynieryjne naprawdę robią wrażenie. Jej przedstawiciele potrafili budować ogromne tamy, kanały, pałace i ołtarze, które pokazują, jak dobrze zorganizowane było to społeczeństwo. Liangzhu bywa nawet nazywane „Wenecją neolitu” – i trudno się dziwić, skoro mieszkańcy stworzyli precyzyjny system wodny, chroniący przed powodziami i wspierający rolnictwo. Co ciekawe, to właśnie w tych miejscach, gdzie kiedyś tętniło życie, znaleziono kości noszące ślady ludzkiej ingerencji. Badacze zwracają uwagę, że prace przy obróbce kości mogły być częścią codziennej działalności, ale równie dobrze mogły mieć wymiar symboliczny.
Zespół Sawady ustalił, że niektóre z kości zostały przekształcone w miseczki, maski i płytki wykonane z fragmentów czaszek. Brzmi tajemniczo, prawda? Inne szczątki, jak żuchwy o spłaszczonych podstawach czy czaszki z otworami, mogły służyć jako elementy rytuałów lub ozdoby. Co ciekawe, na żadnej z nich nie znaleziono śladów nacięć, więc nie mamy tu do czynienia z brutalnymi praktykami. To bardzo ważne, bo odróżnia Liangzhu od innych starożytnych kultur, które często łączy się z kanibalizmem czy dekapitacją. Wygląda więc na to, że mieszkańcy tego miasta traktowali ludzkie szczątki z szacunkiem, a ich wykorzystanie miało raczej duchowy niż przerażający charakter.
Nowe odkrycia pozwalają spojrzeć na kulturę Liangzhu z zupełnie innej strony. Oprócz imponującej wiedzy technicznej i zdolności budowlanych, jej mieszkańcy mieli też głębokie poczucie duchowości. Dla nich życie i śmierć prawdopodobnie nie stanowiły wyraźnej granicy, a ludzkie ciało mogło być nośnikiem energii, którą warto zachować.
Trzeba przyznać, że to fascynujące spojrzenie na społeczeństwo, które tysiące lat temu potrafiło łączyć inżynieryjną precyzję z duchową symboliką. Kultura Liangzhu znów udowadnia, że nawet pradawne kultury potrafią wciąż nas zaskakiwać – i to w naprawdę niezwykły sposób.
Źródło: archaeology.org
Czytaj też: Polscy naukowcy badają zmiany klimatu w Arktyce
Grafika tytułowa: Trnava University / Unsplash