Odkrycie naukowców z USA. Ten składnik diety może pomóc pozbyć się „wiecznych chemikaliów” z organizmu!
Substancje PFAS, zwane potocznie „wiecznymi chemikaliami”, od lat stanowią poważne wyzwanie dla zdrowia publicznego. Są powszechnie wykorzystywane w przemyśle do produkcji m.in. nieprzywierających patelni i wodoodpornych ubrań, ale jednocześnie niemal niemożliwe do rozłożenia w środowisku i organizmie człowieka. Według profesor Jennifer Schlezinger z Boston University, praktycznie każdy mieszkaniec Stanów Zjednoczonych nosi PFAS w swoim ciele, co może nieść poważne konsekwencje zdrowotne.
Związki te, czyli per- i polifluoroalkilowe substancje, są bezpośrednio powiązane z szeregiem niepokojących efektów biologicznych. Badania wykazują, że mogą one osłabiać reakcję immunologiczną na szczepienia, podnosić poziom cholesterolu, uszkadzać wątrobę, a także zwiększać ryzyko wystąpienia nadciśnienia w ciąży czy wpływać na zbyt niską masę urodzeniową dzieci. Ich trwałość w organizmie sprawia, że raz wchłonięte mogą pozostawać w tkankach przez wiele lat, a metody ich usuwania do tej pory były praktycznie nieznane.
Przełomem może okazać się nowe badanie prof. Schlezinger, opublikowane w czasopiśmie Toxicology and Applied Pharmacology. Wynika z niego, że spożywanie błonnika o właściwościach żelotwórczych razem z posiłkami może pomóc w eliminacji PFAS z organizmu. Sama badaczka zaczęła od próby naturalnego obniżenia poziomu cholesterolu, ale efekty uboczne eksperymentu dietetycznego przyniosły dodatkową wartość – zredukowanie poziomu PFAS we krwi.
Jednym z błonników, które wykazały skuteczność, jest cholestyramina – związek wiążący się z kwasem żółciowym w jelitach i usuwany z organizmu wraz z trawieniem. Organizm, aby zrekompensować jego utratę, sięga po cholesterol z krwi, a przy okazji – jak się okazuje – może również ograniczyć stężenie PFAS. To potencjalny kierunek dla osób, które chcą wspierać naturalną detoksykację organizmu, szczególnie w obliczu braku skutecznych leków na pozbycie się tych związków.
Obecnie zespół prof. Schlezinger testuje siedem różnych diet, by określić, który rodzaj błonnika żelotwórczego działa najefektywniej. Choć badania są na wczesnym etapie, rezultaty dają nadzieję na wprowadzenie prostych zmian w jadłospisie, które mogą przynieść realne korzyści zdrowotne. W świecie pełnym trudno rozkładalnych toksyn nawet niewielki krok ku oczyszczeniu organizmu może mieć ogromne znaczenie.
Źródło: Boston University
Czytaj też: Robot kroczący zamiast łazika? ESA testuje Olympusa w warunkach mikrograwitacji!
Grafika tytułowa: Lucas Vasques / Unsplash