Volvo EX 30 Twin Motor – nie uwierzycie jakie miny mieli kierowcy super samochodów, gdy ruszałem ze świateł!

EX 30 nie ma przycisków na pilocie, nie ma guzika „start”, ani hamulca ręcznego. Nie ma też zegarów wskazujących prędkość ani fizycznych przycisków. Nie znajdziemy tu też deski rozdzielczej, tunelu ani głośników w drzwiach. Tradycyjne rozwiązania, zostały w nim zastąpione innowacyjnymi i oryginalnymi rozwiązaniami rodem z filmów science fiction.

Ten samochód jest inny niż wszystkie. Wsiadając do niego potrzeba dłuższej chwili, żeby ogarnąć, co, gdzie i jak. Ale po kolei… Wszystko zaczyna się już od momentu, w którym otrzymamy kluczyki, a w zasadzie małe czarne pudełeczko z napisem Volvo, pozbawione przycisków. W miarę jak zbliżymy się do samochodu, to ten zaczyna nam sygnalizować swoją obecność. Z odległości kilku metrów zapala światła przednie i tylnie informując nas, że nas widzi, gdy tylko podejdziemy na tyle blisko, że będzie można go złapać za klamkę, usłyszymy dźwięk odblokowania zamków. Żeby zamknąć i zablokować EXa wystarczy odejść na 2-3 metry. Wówczas zablokuje zamki, złoży lusterka i wygasi oświetlenie. Te funkcje zostały całkowicie zautomatyzowane, co się zasadniczo bardzo dobrze sprawdza. Z całą pewnością nigdy nie zapomnimy go zamknąć.

Czy to jest Volvo?

Zanim jednak wsiądziemy do środka, warto powiedzieć kilka słów o tym jak EX 30 prezentuje się z zewnątrz, bo prawdę mówiąc, to wcale nie wygląda jak Volvo. Wykonałem prosty test. Zakleiłem logotypy Volvo i zapytałem kilka osób, czy rozpoznają jaka to jest marka samochodu i zgadnijcie co? Ludzie nie mieli bladego pojęcia. Niektórzy nawet rzucili okiem do środka w nadziei, że poznają jakiś jeden charakterystyczny szczegół. Ale tam też nic nie zdradziło producenta. Co prawda jest jeden mały szczegół, który może zdradzić markę i są to lampy, które mają w środku kształt młota Thora. Zastanawiałem się przez chwilę czy to jest ważne, że EX 30 nie przypomina Volvo w żadnym calu. Osobiście cenię sobie tę markę za design, bryłę oraz to w jaki sposób Volvo zostały zaprojektowane także wewnątrz. To oczywiście rzecz gustu, no ale właśnie dlatego my konsumenci wybieramy taki, a nie inny samochód. Volvo ma przecież w swojej gamie elektryczne XC 40, XC 60 i XC 90. Zatem dlaczego powstał EX 30, który zupełnie niczym nie przypomina Volvo?  Nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale tak sobie myślę, że w ten właśnie sposób Volvo mówi nam, jak będą wyglądały samochody przyszłości. Mówiąc szczerze bardzo polubiłem  EX 30 za tą jego inność.

Inny niż wszystkie

Przód Volvo EX30 charakteryzuje się nowoczesnym i eleganckim wyglądem. Charakterystyczny panel pasa przedniego zastępuje tradycyjną osłonę chłodnicy, nadając samochodowi futurystyczny wygląd. Reflektory w kształcie młota Thora są węższe i bardziej segmentowe, co dodaje pojazdowi dynamicznego charakteru. Tył samochodu jest równie imponujący, z nowoczesnymi światłami tylnymi, które mogą witać i żegnać kierowcę sekwencją powitalną i pożegnalną. Ale w przeciwieństwie do innych modeli, tu lampy są mniejsze i ich pozioma część jest rozdzielona z pionowymi LEDami. Tego jeszcze nie widziałem w żadnym Volvo. Elektrycznie sterowana klapa bagażnika jest otwierana przyciskiem, który znajduje się w bardzo nietypowym miejscu. Ponieważ klapa jest idealnie spasowana z tylnym zderzakiem, to nie ma tam żadnej szczeliny, w której zwykle ukryty jest gumowy przycisk. W EX 30 przycisk znajduje się w miejscu, w którym zwykle jest logo każdego samochodu, czyli w klapie, tuż pod szybą. Boki Volvo EX30 wyróżniają się minimalistycznymi, bezramkowymi lustrami bocznymi, które doskonale wpisują się w nowoczesny styl całości. Nowe aerodynamiczne wzory kół oraz duży panoramiczny szklany dach podkreślają nowoczesny i luksusowy charakter pojazdu.

Przeczytaj też: Testujemy Volvo XC 40 – kompaktowy i stylowy SUV | CoNowego.pl

W środku nie ma nic

Wsiadając do środka nie da się za pierwszym razem tak po prostu odjechać. W EX 30 wszystko jest nowe, wszystko jest inne. Pierwsze, co się rzuca w oczy, to absolutny minimalizm. Siedząc za kierownicą widzimy czystą deskę, bez przycisków, bez przełączników, bez suwaków. Wszystko, co znajdziemy przed nami, to kierownica, pionowy tablet dotykowy i nic więcej. Na samej kierownicy umieszczono także absolutne minimum, czyli kilka przycisków funkcyjnych, ale dużo mniej, niż w innych markach jak VW, Citroen czy Kia. Widok dosłownie zapiera dech w piersiach. Jest tu czysto, pięknie i bardzo stylowo. Bowiem do wykonania obić deski, a także drzwi, wykorzystano kilka różnych materiałów zarówno miękkich jak i twardych w dotyku. Świetnie wygląda szara struktura z tworzywa sztucznego, odzyskanego z recyclingu, które wizualnie przypomina szarą tkaninę, w rzeczywistości jest twardą i chropowatą strukturą. Do tego idealnie pasują szare, materiałowe obicia foteli z flagą Szwecji.

Dalej coraz mniej

Fotele są wygodne, podgrzewane, sterowane elektrycznie i co ciekawe, steruje się nimi przy pomocy tylko jednego kontrolera. Znajduje się on na boku siedziska i ma kształt kwadratu. Przekręcając go, jak odkręcamy lub zakręcamy butelkę, sterujemy nachyleniem oparcia. Pozostałe ustawienia takie jak przód, tył, wyżej i niżej uzyskuje się ruszając sterownikiem jak Joystickiem. Dla niewtajemniczonych dodam, że inne marki mają w tym miejscu nawet do 7 przycisków (łącznie z tymi od pamięci fotela). EX 30 ma tylko jeden i wszystko działa prosto, szybko i intuicyjnie. Dodatkowo przy każdej zmianie ustawienia fotela lub lusterek na ekranie tabletu wyświetla się pytanie – czy chcemy zapisać nowe ustawienie czy wrócić do poprzedniego. Bardzo jest to praktyczne i nie wymaga czytania instrukcji obsługi.

Przeczytaj też: Volvo XC40 Recharge Twin – radość z jazdy to mało powiedziane (conowego.pl)

Na bokach też nic

Na drzwiach zwykle są sterowniki okna, blokada zamków, czasem pamięć fotela i głośniki. W EX 30 nie ma nic oprócz pięknej, stalowej klamki. Sterowniki okien zostały umieszczone na szczycie podłokietnika i są to dwa jedyne fizyczne przyciski w samochodzie. Obok nich znajdziemy dotykowe haptyczne od blokady zamków i to tyle. Głośników w drzwiach nie ma, ale jest coś o wiele lepszego. Pod przednią szybą znajduje się szeroki – od lewej do prawej –  soundbar. Tego jeszcze nigdzie nie widziałem i zastanawiam się dlaczego żaden producent nie wpadł na tak genialny pomysł. Soundbar został zaprojektowany i wykonany przez firmę Harman Kardon, a więc sami rozumiecie, że muzyka brzmi w EX 30 po prostu świetnie. Cały system podobno ma łącznie 9 ukrytych głośników, ale mi udało się namierzyć jedynie soundbar.

Nadal coraz mniej

EX 30 nie ma też tunelu między fotelami, ponieważ w elektrykach nie jest potrzebny, jednak przestrzeń ta została zupełnie inaczej zagospodarowana. Schowek pasażera został przeniesiony na środek, pod tabletem i otwiera się go także na tablecie. Poniżej znajduje się długa i wąska kieszeń w formie łódeczki, na której szczycie, pod kątem 45 stopni znajdują się dwa miejsca na smartfony, ale tylko jedno ma ładowanie indukcyjne. Dno łódeczki jest otwierane i daje nam dodatkową przestrzeń oraz dwa gniazda USB-C. Kolejny schowek kryje się w podłokietniku i domyślnie jest schowany. Naciskając go, ten automatycznie wysuwa się niczym szuflada w kierunku przedniego schowka odkrywając dwa miejsca na kubki. Szufladę możemy schować częściowo w taki sposób, że będziemy mieli wysuniętą ją tylko w połowie – na jeden kubek. Cała ta szufladka na napoje może zamienić się na zwykły schowek, bo jej górna część z otworami na kubki, także jest ruchoma i można ją wsunąć w podłokietnik.

A tu jest więcej

Wszystko, co zniknęło z wnętrza samochodu i co miało kiedyś formę przycisków i przełączników w EX 30 znajduje się w tablecie. Jest to centrum sterowania całym samochodem. Tablet pracuje na systemie Android 12 i służy dosłownie do wszystkiego. Został on podzielony na stałe strefy, co ułatwia wiele rzeczy. W górnej części wyświetlane są te parametry, które zwykle pokazują zegary. Część środkowa wyświetla mapę gogle maps, natomiast w dolnej części mamy dostęp do multimediów oraz telefonu. Wąski dolny pas wyświetla ikonki do najważniej i najczęściej używanych funkcji takich jak: nawiew i klimatyzacja, głośność multimediów czy ustawienia samochodu. Tu warto pomyszkować i poklikać, bo głębiej znajdziemy możliwość spersonalizowania samochodu pod nasze potrzeby. Zmienić możemy wiele rzeczy, zaczynając od asystentów pasa i kierowcy, przez oświetlenie zewnętrzne i wewnętrzne, po ustawienia lusterek. Po wstępnych ustawieniach, szybko można się przyzwyczaić do tabletu, bo podczas codziennej jazdy, nie ma już potrzeby na zagłębianie się w czeluści systemu. Na co dzień najczęściej korzystałem z pierwszej strony zwanej Home, na której wyświetlane są tylko najważniejsze informacje.

Teraz jest już tylko więcej

Volvo EX 30 ma jeszcze jedną niespodziankę. Ten niepozorny i nieduży, miejski samochód rodzinny lub nie rodzinny jest dostępny w trzech wersjach Single Motor, Single Motor Extended i Twin Motor. Pierwszy z nich ma baterię 51 kWh, zasięg 344 km, moc 272 KM i przyspieszenie do setki w 5,7 s. Drugi ma baterię 69 kWh, zasięg 480 km, moc 272 KM i przyspieszenie do setki w 5,3 s. Natomiast trzeci i jednocześnie ten nasz testowy ma baterię 69 kWh, zasięg 460 km, moc 428 KM i przyspieszenie do setki w 3,6 s. To prawie jak Porsche, Lambo albo Ferrari. Żeby osiągnąć ten niesamowity wynik, trzeba wejść w ustawienia systemowe i odhaczyć program jazdy Super Performance ze stałym napędem na 4 koła. Nie uwierzycie jakie miny mieli kierowcy super samochodów, gdy ruszałem ze świateł. Volvo EX 30 bezszelestnie, natychmiast przyspiesza tak szybko, że krew dosłownie odpływa z twarzy. Przeciążenie jest tak duże, że trudno oderwać głowę z fotela. Dwa silniki z napędem na cztery koła robią świetną robotę. Przejechałem w ramach testów ponad 1000 km, w tym 700 zrobiłem w trasie, jadąc autostradami, a resztę po mieście. Odczarowałem Polskie autostrady, bo jak się okazuje, elektrykiem z powodzeniem można po nich jeździć, ale nie za szybko. Optymalna prędkość to 120 km/h, a więc nie za szybko jak na autostradę, ale szybsza jazda staje się nieekonomiczna, bo zużycie prądu gwałtownie wzrasta. Natomiast jazda po mieście to bajka. Przy małych prędkościach zużycie baterii jest bardzo niska i auto wystarczy ładować raz w tygodniu. W trakcie testów (1000 km), ładowałem EX 30 tylko trzy razy po 25 minut. Uważam to za bardzo dobry wynik.

Podsumowanie

Volvo EX 30  Twin Motor to w pełni elektryczny, miejski samochód z napędem na dwie osie. Jest to najmniejszy Volvo z całej rodziny i jednocześnie najbardziej inny od wszystkich aut. Futurystyczny wygląd zewnętrzny oraz zupełnie nowe podejście do designu i technologii użytych w aucie, pokazują jak Volvo postrzega przyszłość motoryzacji. Samochód zaskakuje na każdym kroku, ale wszystkie wykorzystane w nim pomysły, są praktyczne, wygodne i łatwo jest się do nich przyzwyczaić. EX 30 wygląda bardzo futurystycznie i przestronie dzięki zastosowaniu wielkiego, panoramicznego szklanego dachu. Niestety dach nie ma opcji zaciemnienia i nie ma rolety, a szkoda. Auto jest bardzo ekonomiczne, dynamiczne, dobrze wyciszone, zwrotne i prowadzi się świetnie.

PS: Hamulec ręczny zaciąga się sam po mocnym wciśnięciu hamulca. 🙂

Cena: 239 900 zł