Dramatyczna eksplozja w Yellowstone. To początek czegoś nowego?
Geolodzy twierdzą, że przyczyną podziemnej eksplozji w Yellowstone, które miało miejsce 23 lipca było nagromadzenie się pary wodnej i gorącej wody, co spowodowało wyrzucenie skał na wysokość setek stóp w górę.
Analiza geologiczna ujawniła więcej szczegółów na temat przyczyny spektakularnej erupcji w Parku Narodowym Yellowstone. Nadal nie jest jednak jasne, czy incydent na stałe zmienił podziemny skład parku narodowego, ale eksperci twierdzą, że nowo powstały gejzer wskazuje właśnie na taką możliwość.
Podczas eksplozji kawałki skał, wraz z chmurami wody i pary wodnej, zostały wyrzucone w powietrze na wysokość 183 metrów. Części pobliskiej promenady zostały poważnie uszkodzone, a obszar parku, w którym doszło do incydentu, Biscuit Basin, pozostaje zamknięty.
Skąd się wzięły kawałki skały?
Geolodzy doszli do wniosku, że skały składały się z materiałów lodowcowych, piaskowca, mułowca i żwiru. Wszystkie te materiały znajdują się stosunkowo blisko powierzchni. Jak wskazuje Michael Poland, geofizyk z United States Geological Survey (USGS), żadna z próbek skał nie była podłożem ryolitowym, które znajduje się 50 metrów pod powierzchnią tego obszaru.
To wskazuje, że eksplozja została wygenerowana na głębokości znacznie mniejszej niż ta, która nie naruszyła podłoża skalnego. To nie jest zaskakujące, ponieważ przewody hydrotermalne występują głównie na płytkich poziomach pod powierzchnią w Yellowstone – powiedział Poland.
Zdaniem Polanda skutki eksplozji wyraźnie zmieniły płytkie ścieżki przepływu hydrotermalnego w tym obszarze, ale jak dokładnie to się stało, to trzeba jeszcze zbadać. Jedną z możliwości jest to, że wybuch utorował drogę do powstania nowego gejzeru.
Źródło: gizmodo.com
Czytaj też: Nowy lek o podwójnym działaniu może utrudnić zyskiwanie odporności na antybiotyki?
Grafika tytułowa: NicolasInTravel / Unsplash