Największy na świecie aparat cyfrowy gotowy! Ma badać ciemną materię
Aparat LSST o rozdzielczości 3200 megapikseli jest wielkości samochodu i waży 3 tony. Ma on badać ciemną materię, która, mimo że jest dla nas niewidzialna, stanowi około 85 procent całej materii w kosmosie.
Naukowcy i inżynierowie z Narodowego Laboratorium Akceleratorów SLAC oficjalnie ukończyli prace nad kamerą LSST, największym aparatem cyfrowym, jaki kiedykolwiek zbudowano, na potrzeby pionierskiego, trwającego 10 lat badania Rubina.
Badanie ustalone na 10 lat
Obserwatorium Very C. Rubin rozpocznie wkrótce trwające dziesięć lat badanie Legacy Survey of Space and Time (LSST), w ramach którego tysiące razy będzie monitorowane całe niebo nad półkulą południową. To właśnie do tej misji został stworzony aparat LSST. Szerokie pole widzenia LSST będzie próbą rozwiązania utrzymujących się tajemnic otaczających ciemną energię, siłę, która odpowiada za około 70 proc. zawartości materii i energii w naszym wszechświecie i powoduje przyspieszenie ekspansji kosmosu. Oprócz tego będzie także badać ciemną materię, tajemniczą substancję, która, mimo że jest dla nas niewidzialna, stanowi około 85 proc. całej materii w kosmosie.
Dane zebrane przez kamerę LSST i Rubina będą naprawdę przełomowe. Umożliwią naprawdę wnikliwe badania ekspansji Wszechświata i ciemnej energii. Badanie LSST pozwoli nam zobaczyć miliardy galaktyk, szacunkowo 17 miliardów gwiazd w naszej własnej galaktyce, Drodze Mlecznej i miliony obiektów Układu Słonecznego. Nie będziemy przyglądać się pojedynczym obiektom. Przyjrzymy się wszystkiemu, co jest dostępne na nocnym niebie z naszej lokalizacji na szczycie góry w Chile – powiedział Aaron Roodman, profesor SLAC i zastępca dyrektora Obserwatorium Rubin, cytowany przez portal.
Zanim jednak kamera LSST pomoże naukowcom rozwiązać tajemnice kosmosu musi zostać przetransportowana ze SLAC w Menlo Park w Kalifornii na szczyt Cerro Pachón (2713 m.n.p.m.) w Andach.
Aparat jest niezwykle delikatny, a jego płaszczyzna ogniskowa składa się z 201 indywidualnie zaprojektowanych czujników CCD. Mają one grubość 5 mikronów, a różnice w płaskości nie przekraczają jednej dziesiątej szerokości ludzkiego włosa. Dla porównania, według Roodmana, arkusz papieru ma grubość od 50 do 100 mikronów.
Źródło: space.com
Czytaj też: Księżyc Saturna – Enceladus głównym celem ESA?
Grafika tytułowa: Frantisek Duris / Unsplash