Szczury „zarażają się” ludzkim strachem?

Polscy naukowcy odkryli, że informacje o zagrożeniu mogą być przekazywane międzygatunkowo, prawdopodobnie za pośrednictwem zapachu.

Zdolność czytania emocji innych, zrozumienia tego, co w danym momencie odczuwają, czyli empatia, nie jest całkowicie ludzką cechą. Występuje u wielu zwierząt, nawet u rybek akwariowych.

Najnowsze badania naukowców z Pracowni Neurobiologii Emocji i Pracowni Obrazowania Mózgu w Instytucie Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN dowodzą jednak, że może być inaczej. Zespół prof. Eweliny Knapskiej podejrzewa, że nośnikiem informacji jest np. substancja zapachowa. Donosi o tym najnowszy numer prestiżowego czasopisma “Proceedings of the National Academy of Sciences”.

Wcześniej były już doniesienia, że niektóre zwierzęta udomowione, m.in. psy, kozy czy konie, reagują na ludzkie emocje, szczególnie negatywne, takie jak strach. Na szczurach tego nikt wcześniej nie badał, wpadliśmy więc na pomysł, by sprawdzić na poziomie zachowania czy szczury też mają takie reakcje, i po raz pierwszy sprawdzić, co się dzieje wtedy w mózgu tego zwierzęcia – powiedziała prof. Ewelina Knapska, dodając, że dotychczas badane gatunki „nie dawały takich możliwości”, czytamy w komunikacie.

Do eksperymentu badacze zrekrutowali grupę ochotników. Osoby te były najpierw poddawane warunkowaniu, które prowadziło do odczuwania negatywnych emocji. W czasie badania ochotnicy siedzieli przed komputerem i uczyli się, że wyświetlaniu kwadratów określonego koloru towarzyszy niezbyt silny, ale dość nieprzyjemny bodziec elektryczny.

Docelowy eksperyment polegał na tym, że ochotnicy – z uprawnieniami do zajmowania się zwierzętami laboratoryjnymi – przychodzili do laboratorium codziennie przez kilka dni, by przyzwyczaić szczury do siebie. To standardowa procedura, podczas której bierze się zwierzęta na ręce i głaszcze. Szczury uczą się, kto je dotyka i że jest to bezpieczne – powiedziała przeprowadzająca badanie dr Anna Kaźmierowska, cytowana w komunikacie.

Po kilku dniach nastąpił test kontrolny. Ochotnicy przechodzili przez procedurę, która przypominała tę ostateczną, ale zamiast prądu odczuwali lekkie wibracje na przedramieniu. Nie działo się im nic nieprzyjemnego i zaraz po tym szli bawić się ze szczurami.

Prof. Knapska powiedziała, że ostatniego dnia mieli właściwe warunkowanie strachu, podczas którego traktowani byli prądem elektrycznym co było nieprzyjemne, ale człowiek zdenerwowany czy generalnie odczuwający negatywne emocje poci się.

Potem ochotnicy szli do pomieszczenia, gdzie stała klatka ze szczurami, kładli na niej ręce, a następnie się ze zwierzętami bawili. 

W warunku kontrolnym – bez prądu – szczury spędzały większość czasu w pobliżu dłoni ochotników, obwąchiwały je, wdrapywały się na nie. Natomiast ostatniego dnia, kiedy te same osoby przychodziły po warunkowaniu strachu, szczury unikały z nimi kontaktu. Biegały po klatce i ją obwąchiwały. To charakterystyczne dla szczurów zachowanie, kiedy nie czują się pewnie w środowisku, badają je, żeby znaleźć źródło zagrożenia – dodała prof. Knapska.

Najciekawsze wyniki przyniosło jednak badanie aktywności poszczególnych części mózgu szczura w sytuacji kontrolnej i eksperymentalnej. W tej drugiej pobudzone było ciało migdałowate, dokładnie w tych samych obszarach, w których zarejestrowano to wcześniej u ludzi, którzy patrzyli na dyskomfort kolegów.

Podsumowanie badań

Podsumowując: zwierzęta nie widziały procedur, jakim byli poddawani ludzie, a mimo to wyczuwały ich strach.  Człowiek nie dawał po sobie poznać, że doświadczył czegoś nieprzyjemnego. Co w takim razie było nośnikiem informacji o potencjalnym zagrożeniu?

Prawdopodobnie zapach. Być może wydzielamy jakieś substancje, które są uniwersalne dla różnych gatunków. Mogą się znajdować np. w pocie – powiedziała prof. Knapska.

Wyniki przeprowadzonych przez jej zespół eksperymentów mają fundamentalne znaczenie dla teorii pochodzenia empatii.

Wyniki badań, zarówno mojego, jak i innych zespołów, potwierdzają jednak tezę, że zdolność do czytania emocji u innych może być przystosowaniem, które wyewoluowało, bo pozwalało uniknąć zagrożenia. Opisywane tu badania pokazują, że czytanie strachu u innych gatunków może wykorzystywać te same mechanizmy biologiczne, co czytanie strachu u przedstawicieli własnego gatunku – podsumowuje badaczka.

Źródło: Instytut Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN

Czytaj też: Neuralink Elona Muska szuka ochotnika do wszczepienia chipa!

Grafika tytułowa: Svetozar Cenisev / Unsplash