Testujemy samochód elektryczny Jeep Avenger – SUV roku
Jeep Avenger to nowy model marki Jeep, który zrewolucjonizował rynek małych SUV-ów. Jest to pierwszy w pełni elektryczny samochód tej marki, który zdobył prestiżowy tytuł Samochodu Roku 2023, a dodatkowo został wyprodukowany w Polsce.
Jeep Avenger to kompaktowy SUV, który został zaprojektowany i wyprodukowany w zakładzie w Tychach. Jest to pierwszy model Jeepa, który nie ma silnika spalinowego, a jedynie elektryczny. Avenger ma zasięg do 400 km w cyklu mieszanym, a jego bateria może być naładowana do 80% w ciągu 24 minut przy szybkim ładowaniu prądem DC 100 kW. Avenger ma moc 156 KM i przyspiesza od 0 do 100 km/h w 9 sekund. Gotowi? To zaczynamy…
Ruszamy w trasę
Na testy Avengera przygotowaliśmy dość wymagającą trasę, która prowadziła przez miasta, autostrady, górskie strome drogi, a także bezdroża. Można to nazwać cyklem mocno mieszanym, ponieważ górskie drogi są dużo bardziej wymagające od zwykłych miejskich ulic, a bezdroża jeszcze bardziej. Długość trasy w obie strony to ok. 880 km, pierwsze 100 km to autostrada, kolejne 200 to drogi gminne i ruch miejski, natomiast ostatnie 100 kilometrów to typowo górskie, wąskie i strome drogi w tym ok 20 km szutru i błota. A więc można powiedzieć, że Jeep Avenger został przetestowany niemal w każdych warunkach.
Przeczytaj też: Testujemy Skodę ENYAQ IV 80 MAXX – Elektryczny SUV z klasą
3 x naj
Avenger to najnowszy, najmniejszy i pierwszy w pełni elektryczny Jeep. Najnowszy model łączy w sobie tradycyjne cechy marki Jeep, takie jak wysoki prześwit, siedmioszczelinowy grill, niepolakierowane listwy i osłony, z nowoczesnym i eleganckim designem nadwozia i wnętrza. Dodatkowo SUV ma także wiele mniej widocznych symboli Jeepa, które dodają mu charakteru i nawiązują do historii marki. Jest to też najmniejszy Jeep i tu jest trochę mniej powodów do radości, bowiem marka przyzwyczaiła konsumentów do konkretnych wymiarów i przestronnych wnętrz. Tymczasem Avenger to typowo miejski SUV, który dzięki właśnie tym rozmiarom jest zwrotny, dynamiczny i łatwy w prowadzeniu w mieście, ale w trasie oferuje jedynie 350 l bagażnik. Jest to też pierwszy w pełni elektryczny Jeep, co wyraźnie odczułem podróżując po kraju. Czułem się trochę jak gwiazdor na czerwonym dywanie, bo nie było na całej trasie kierowcy, a często i pieszego, który by się nie obejrzał za Avengerem. Tak, dokładnie to chciałem powiedzieć, ludzie nie mogli się nadziwić, że minął ich bezszelestny Jeep, który nie wydał żadnego ryku silnika spalinowego.
Surowo i funkcjonalnie
Wnętrze Avengera jest nieduże, ale funkcjonalne. Praktycznie cała konstrukcja kokpitu, a także wykończenie drzwi zostało wykonane dość surowo z matowego plastiku. Wizualnie nie mogę powiedzieć złego słowa, wygląda to bardzo ok, jest dobrze spasowane i doświetlone ledami, ale w dotyku zawsze przyjemniejsza jest miękka tkanina lub skóra syntetyczna. Fotele zostały obszyte czarnę skórą syntetyczną i są bardzo wygodne nawet w długich trasach. W testowanej wersji fotele były sterowane ręcznie, beż żadnej elektryki. Kokpit jest bardzo czysty, za kierownicą znajdziemy multimedialny wyświetlacz, natomiast w centralnej części dotykowy wyświetlacz, który jest centrum starowania całym systemem. Deska rozdzielcza jest prosta i czytelna, a ekran dotykowy jest duży i responsywny.
Cyfrowy i analogowy
Oprócz cyfrowych wskaźników paneli dotykowych Avenger ma także klasyczny panel przycisków mechanicznych, co jest coraz rzadziej spotykanym rozwiązaniem w nowoczesnych elektrykach, ale jest bardzo praktyczne. Pozwala to na bezwzrokową obsługę wielu funkcji samochodu podczas jazdy. Dzięki temu patrząc na ulicę możemy bez problemu sterować klimatyzacją i nawiewem, głośnością muzyki oraz kilkoma innymi opcjami. W VW ID5 wszystko trzeba robić na dotykowym ekranie, co często jest niewykonalne podczas szybkiej jazdy.
Przeczytaj też: Testujemy samochód Volkswagen ID.5 – elektryzujący elektryk
Pomaga na drodze
Jeep Avenger nie tylko wygląda dobrze, ale też jeździ świetnie. Jego elektryczny silnik zapewnia płynną i dynamiczną jazdę, a także cichą i ekologiczną. Jeep ma też zaawansowane systemy bezpieczeństwa i asysty kierowcy, takie jak adaptacyjny tempomat, ostrzeżenie o zmianie pasa ruchu, system monitorowania martwego pola, system hamowania awaryjnego, system utrzymania toru jazdy, system rozpoznawania znaków drogowych i system parkowania automatycznego. Pewnie wszystkiego nie wymienię, ale jazda nim w różnych okolicznościach potrafi zaskoczyć pozytywnie. Jadąc w nocy po wąskich drogach, system sam przełączał między światłami długimi a krótkimi. W warunkach szutrowych z dużą ilością błota i w deszczu, gdy jechałem przez las, wybrałem jeden z dostępnych trybów jazdy Błoto. Spowodowało to większą kontrolę trakcji i mniejsze poślizgi na bagnistej i śliskiej drodze. Rozpoznawanie znaków drogowych, przypominało o utrzymaniu odpowiedniej prędkości na trasie, a gdy zbliżałem się do zakrętów lub ronda, wówczas samochód sam zaczynał wolno wyhamowywać. Te wszystkie małe rzeczy kiedyś każdy kierowca musiał robić sam, dziś Jeep Avenger robi to za nas i robi to całkiem udanie.
Podsumowanie
Jeep Avenger to samochód, który łączy w sobie tradycję i innowację, styl i funkcjonalność, dynamikę i ekologię. Jest to samochód, który zasługuje na tytuł Samochodu Roku 2023 i który może być idealnym wyborem dla osób szukających małego, elektrycznego SUV-a o wysokich osiągach i niskim zużyciu energii. Jeep Avenger to samochód, który zmienił zasady gry i który pokazuje, że przyszłość motoryzacji jest elektryczna. Jest to też jeden z bardziej dostępnych budżetowo elektryków, bowiem można go już nabyć za 185 000 zł. Pokonałem Jeepem 880 km, ładowałem go 5 razy i za każdym razem tylko po 25 minut.