Indyjska firma Skyroot Aerospace zaprezentowała nową rakietę orbitalną
Prywatna firma z Indii zaprezentowała swój najnowszy system nośny o nazwie Vikram I. Jego debiut zaplanowany jest już na pierwszy kwartał 2024 roku.
Start-up Skyroot Aerosapce nie tylko zaprezentował nową rakietę, ale również w obecności ministra nauki i technologii Indii Jitendra Singh’a – otworzył nową siedzibę, która już została określona, jako prawdopodobnie największa fabryka rakiet w kraju.
Warto zaznaczyć, że do jej budowy zostało wykorzystane włókno węglowe. Start-up zaznacza, że system będzie przeznaczony głównie do wynoszenia małych satelitów – 480 kg na niską orbitę okołoziemską (LEO). Konstrukcja wykorzystuje silnik Raman-I, który napędzany jest paliwem hipergolicznym (do zapłonu nie potrzeba iskry, wystarczy zmieszać substancje) – mieszanką MMH/N2O4, która charakteryzuje się wysoką toksycznością. Jednostka napędowa została skonstruowana przy wykorzystaniu drukarki 3D – czytamy na portalu.
Ze skromnych informacji jakie podaje firma wynika, że Vikram I jest rakietą wykorzystującą trzy stopnie na paliwo stałe oraz ostatni, na paliwo ciekłe, do wypuszczania ładunku na orbicie. Co ciekawe producenci podkreślają, że Vikram I może być zmontowany i wystrzelony w ciągu 24 godzin z dowolnego miejsca.
Skyroot Aerospace ma na koncie udany test swojej rakiety suborbitalnej, która wzniosła się na wysokość 88,8 km, zabierając ze sobą 3 ładunki użyteczne.
Firma ma w planach opracowanie jeszcze 2 i 3 generacji rakiety Vikram, które mają charakteryzować się jeszcze lepszymi osiągami.
Przykładowo w Vikram II w górnym stopniu znajdzie się zaawansowany silnik kriogeniczny napędzany mieszanką ciekłego metanu i ciekłego tlenu. Vikram III natomiast będzie zmodernizowaną wersją Vikram II z boosterami na paliwo stałe. Skyroot Aerospace w pracach rozwojowych może liczyć na pomoc Indyjskiej Organizacji Badań Kosmicznych (ISRO), która wspiera start-up, np. przy testach silnika – czytamy także.
Rozwój indyjskiej kosmonautyki
Niedawno premier Indii Narendra Modi poinformował, że jego kraj wyśle na Księżyc astronautę i ma to się stać do roku 2040. Nieco wcześniej, bo już za 12 lat ma powstać na orbicie okołoziemskiej indyjska stacja kosmiczna. W tym ostatnim przypadku Indie miały nadzieję na szybszą realizację, ale ze względu na problemy techniczne i wybuch pandemii plany te należało urealnić.
Ostatnie testy wskazują, że Indie są coraz bliżej wysłania misji załogowej, gdyż bez tego wsparcia nie będzie możliwe wybudowanie stacji kosmicznej. Jeżeli kolejne testy wypadną tak samo dobrze, to termin wystrzelenia pierwszych astronautów z Indii może przesunąć się już na przyszły rok.
Księżycowa misja
23 sierpnia misja Chandrayaan-3, co w sanskrycie oznacza „statek księżycowy” zakończyła się pełnym sukcesem. Lądownik Vikram (męstwo) wchodzący w skład misji pomyślnie osiadł w pobliżu bieguna południowego naszego satelity. Na pokładzie znajdował się łazik Pragyan (mądrość).
Warto zauważyć, że w porównaniu z innymi krajami Indie realizują swój program przy raczej stosunkowo niskim budżecie. Jak podają media misja Chandrayaan-3 kosztowała 6,1 miliarda rupii, czyli około 75 milionów dolarów. Indyjska rakieta, która wystartowała w lipcu z portu kosmicznego Andhra Pradesh ważyła 3900 kilogramów.
Źródło: space24.pl
Czytaj też: SpaceForest i WAT ogłosiły współpracę dotyczącą m.in. rozwoju technologii rakietowej
Grafika tytułowa: Andy Hermawan / Unsplash