AbramsX – bat na putinowski imperializm?
AbramsX to koncept amerykańskiego czołgu podstawowego kolejnej generacji. Zadaniem tego wozu bojowego będzie zastąpienie w niedalekiej przyszłości obecnie forsowanej generacji pojazdu oznaczonej jako Abrams M1A2 SEPV3. Co warto wiedzieć na temat omawianego prototypu? Jakie korzyści zaoferuje załodze i armiom, które zdecydują się na jego nabycie?
AbramsX – podstawowe informacje
Nowy projekt General Dynamics Land Systems zakłada wykorzystanie podwozia obecnej generacji Abramsa w charakterze bazy. Doczeka się ona licznych modyfikacji, które mają się przełożyć na zwiększone możliwości bojowe sprzętu. AbramsX będzie jednym z pierwszych czołgów podstawowych, które wykorzystywały będą w ogromnym zakresie sztuczną inteligencję. Tak naprawdę to jeden wielki i doskonale opancerzony komputer, który w wielu kwestiach załogę będzie prowadził niemal za rękę.
Na odpowiednio wyprofilowanym podwoziu – z mocno pochyloną płytą czołową – osadzona została nowoczesna, bezzałogowa wieża. Uwagę zwraca również działo. Jest to działo XM360 kalibru 120 mm z hamulcem wylotowym. Jest ona wspierana automatem ładującym, dzięki czemu zestaw będzie cechowała wysoka szybkostrzelność. Nie zabrakło także działka kalibru 30 mm, które pomocne będzie w zwalczaniu piechoty, dronów oraz lekkich pojazdów. Pracą czołgu zarządzać ma nowoczesny system KATALYST.
Niestety nie przedstawiono jeszcze informacji związanych z mobilnością AbramsaX.
Amerykanie zbroją się na potęgę
Ostatnimi czasy można dojść do wniosku, że Amerykanie zbroją się na potęgę, chcąc wprowadzić do armii najnowocześniejsze technologie. Trudno się jednak temu dziwić. Bieżący rok odsłonił przed nami imperialne zakusy putinowskiej Rosji, jednocześnie obnażając słabości jej armii. Rosjanie dysponują nieprzeszkoloną kadrą wojskową i przestarzałym sprzętem, niejednokrotnie pamiętającym czasy głębokiego Związku Radzieckiego.
Dlatego też NATO może osiągnąć przewagę nad rosyjskim reżimem opierając swoje siły wojskowe na nowoczesnym sprzęcie pozwalającym na przeprowadzanie precyzyjnego uderzenia na pozycje zajmowane przez wroga. Ponadto nowoczesne pojazdy bojowe muszą w odpowiedni sposób chronić załogę przed atakami rakietowymi i namierzaniem przez drony (wojna na Ukrainie wiele nas w tej kwestii nauczyła). I to niezwykle trudne zadanie, które stawiane będzie m.in. przed sztuczną inteligencja zarządzającą systemami obronnymi AbramsaX.
Dlaczego to konieczne?
Po latach względnego, międzynarodowego pokoju widzimy, że kraje takie jak Rosja, Chiny czy Iran zdolne są do posuwania się do wręcz nazistowskich metod, by utrzymać swoją lokalną supremację. Dlatego też po raz kolejny aktualna staje się maksyma Si vis pacem, para bellum (dosł. „Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny”). Kraje wchodzące w skład Sojuszu Północnoatlantyckiego – szczególnie te umiejscowione w rejonach zapalnych – muszą więc dbać o rozwój armii mogącej powstrzymać natarcie agresora do momentu uruchomienia Art. 5. Traktatu Północnoatlantyckiego.
Kraje wiodące w NATO prym – takie jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania – muszą być przygotowane na to, by w razie potrzeby stawić skuteczny odpór wojskom agresywnych reżimów mogących stanowić zagrożenie dla międzynarodowego pokoju. Właśnie w tym celu prowadzone są prace nad nowymi technologiami wojskowymi – takimi jak lasery służące do unicestwiania dronów, czy chociażby nowoczesne myśliwce, systemy rakietowe i czołgi podstawowe. Bez nich nie ma nowoczesnej armii.
Czytaj też: Abrams M1A2 SEPV3 kontra Leopard 2 – faktyczne wzmocnienie polskiej armii?
Oczywiście czołg taki, jak AbramsX czekają jeszcze bardzo wymagające testy, zanim trafi na wyposażenie amerykańskiej armii oraz sojuszników. Sprawdzona zostanie jego skuteczność w boju, wszystkie układy elektroniczne oraz sposób, w jaki chroni załogę przed ostrzałem. Potrwa to długie miesiące, więc nie powinniśmy się spodziewać realizacji zamówień na Abramsa nowej generacji wcześniej, jak za 5 do 10 lat.
* Zdjęcie główne – Zrzut ekranu: YouTube