Dodge Charger Daytona – elektryk z pazurem?

Elektryfikacja rynku motoryzacyjnego coraz bardziej się rozkręca. W owym kierunku ruszają nie tylko producenci aut z Europy i Japonii, ale i koncerny odpowiedzialne za potężne, amerykańskie krążowniki szos. Bardzo ciekawie zapowiada się m.in. Dodge Charger Daytona, który będzie elektryczną wariacją na temat amerykańskiego muscle cara.

fot. Dodge

Tą bryłę skądś już znamy!

Ostatnie kilkanaście lat przyzwyczaiło nas do widoku Dodge Chargera jako czterodrzwiowego sedana. Tym razem jednak koncepcja auta uległa zmianie. Bryła przedstawianego samochodu jednoznacznie przywodzi na myśl Dodge Challengera. Być może „elektryk” zastąpi w ofercie koncernu należącego do Stellantis obydwa wspomniane modele. Oczywiście producent w imię elektryfikacji nie zamierza rezygnować ze sportowego charakteru samochodu.

W miejscu, w którym normalnie w samochodzie znajdują się wydechy umieszczono system głośników. Będą one odpowiadały za emitowanie dźwięków imitujących brzmienie samochodu klasy muscle car. Będą one osiągały natężenie równe 126 decybelom. Omawiany samochód będzie więc – mimo zastosowanego w jego przypadku napędu elektrycznego – pojazdem bardzo głośnym. I dobrze. Tego oczekują fani amerykańskiej motoryzacji.

Czytaj też: Przyśpieszenie tego elektryka zawstydza pojazdy F1

Elektryczne samochody to przyszłość. Nie muszą być jednak futurystycznymi środkami transportu bez wyrazu. Premiera nowego modelu Dodge planowana jest na 2024 rok. Miejmy nadzieję, że już wkrótce ujawnione zostaną informacje związane z technikaliami tego samochodu.

Grafika tytułowa: Dodge