Mars First Minute!
Wycieczka na drugą planetę od Ziemi to, póki co, pieśń przyszłości. Odległość 55 – 200 milionów kilometrów można pokonać, przy obecnych osiągnięciach techniki w około 6 – 9 miesięcy. To dosyć dużo biorąc pod uwagę ziemskie podróże, ale jeśli chodzi o możliwość postawienia stopy na obcej planecie, już niekoniecznie. Na pewno znajdą się amatorzy takiej wyprawy, a wśród czytelników naszego serwisu bez wątpienia jest ich zdecydowana większość.
Mars wita nas!
Tak więc dla wszystkich zainteresowanych wycieczką na Marsa przedstawiamy kilka atrakcji. Po bezpiecznym dotarciu do celu warto je zwiedzić, nie tylko po to aby pochwalić się znajomym i rodzinie.
Mars to planeta o ogromnych kontrastach — wielkie wulkany, głębokie kaniony i kratery, które mogą zawierać wodę. Miejsca lądowania dla przyszłych turystów prawdopodobnie będą musiały być płaskimi równinami ze względów bezpieczeństwa. Już po wylądowaniu w ciągu kilku dni jazdy „marsjańskim autokarem” trafimy na bardziej interesujące atrakcje.
Oto kilka marsjańskich miejsc, które warto odwiedzić:
Góra Olimp (Olympus Mons)
To najbardziej ekstremalny wulkan w Układzie Słonecznym. Według NASA, położony w regionie wulkanicznym Tharsis, ma mniej więcej taką samą wielkość jak stan Arizona. Jego wysokość (25 kilometrów) sprawia, że jest prawie trzykrotnie wyższy od ziemskiego Mount Everest, który ma około 8,9 km wysokości.
Olympus Mons to gigantyczny wulkan tarczowy, który powstał po tym, jak lawa powoli spływała po jego zboczach. Oznacza to, że dla przyszłych odkrywców prawdopodobnie łatwo będzie się wspiąć na górę, ponieważ jej średnie nachylenie wynosi tylko 5 procent. Na jego szczycie znajduje się spektakularna depresja o szerokości około 85 km, utworzona przez komory magmowe, które prawdopodobnie podczas erupcji straciły lawę i zapadły się.
Wulkany Tharsis
Podczas wspinania się wokół Olympus Mons warto zatrzymać się, aby przyjrzeć się niektórym innym wulkanom w regionie Tharsis. Według NASA na Tharsis znajduje się 12 gigantycznych wulkanów w strefie o szerokości około 6500 kilometrów. Podobnie jak Olympus Mons, wulkany te wydają się być znacznie większe niż te na Ziemi, prawdopodobnie dlatego, że Mars ma słabsze przyciąganie grawitacyjne, które pozwala im osiągnąć większą wysokość. Wulkany te mogły być czynne nawet przez dwa miliardy lat, czyli połowę historii planety.
Zdjęcie przedstawia wschodni region Tharsis, sfotografowany przez Viking 1 w 1980 roku. Po lewej stronie, od góry do dołu, widać trzy wulkany tarczowe, które mają około 25 km wysokości: Ascraeus Mons, Pavonis Mons i Arsia Pon. W prawym górnym rogu znajduje się kolejny wulkan tarczowy o nazwie Tharsis Tholus.
Valles Marineris
Mars posiada nie tylko największy wulkan Układu Słonecznego, ale także największy kanion. Według NASA, Valles Marineris ma około 3000 km długości. To około cztery razy dłużej niż Wielki Kanion, który ma długość około 800 km.
Naukowcy nie są pewni, jak powstała Valles Marineris, ale istnieje kilka teorii na ten temat. Wielu badaczy sugeruje, że kiedy powstał region Tharsis, przyczynił się on do rozwoju Valles Marineris. Lawa przemieszczająca się przez region wulkaniczny pchnęła skorupę w górę, co spowodowało pęknięcie jej w innych regionach. Z biegiem czasu te pęknięcia przekształciły się w Valles Marineris.
Bieguny Północny i Południowy
Czerwona Planeta ma na biegunach dwa lodowe regiony o nieco innym składzie; biegun północny (na zdjęciu) został zbadany z bliska przez lądownik Phoenix w 2008 roku, podczas gdy nasze obserwacje bieguna południowego pochodzą z orbiterów. Według NASA zimą temperatury w pobliżu bieguna północnego i południowego są tak niskie, że dwutlenek węgla kondensuje z atmosfery w lód na powierzchni.
Proces odwraca się latem, kiedy dwutlenek węgla sublimuje z powrotem do atmosfery. Dwutlenek węgla całkowicie znika na półkuli północnej, pozostawiając wodną czapę lodową. Jednak część lodu z dwutlenku węgla pozostaje w południowej atmosferze. Cały ten ruch lodu ma ogromny wpływ na marsjański klimat, tworząc m. in. silne wichury.
Krater Wicher i Aeolis Mons
Rozsławiony przez lądowanie łazika Curiosity w 2012 roku, krater Gale jest miejscem, gdzie znajdują się ślady wody. Curiosity natknął się na koryto strumienia w ciągu kilku tygodni od lądowania. Znalazł bardziej rozległe ślady wody podczas swojej podróży wzdłuż dna krateru. Curiosity wspina się teraz na szczyt pobliskiego wulkanu o nazwie Mount Sharp (Aeolis Mons) i przygląda się cechom geologicznym każdej z jego warstw.
Jednym z bardziej ekscytujących odkryć Curiosity było wielokrotne odkrycie złożonych cząsteczek organicznych w tym regionie. Wyniki z 2018 roku wskazują, że te substancje organiczne zostały odkryte w skałach liczących 3,5 miliarda lat. Równolegle z wynikami badań organicznych naukowcy ogłosili, że łazik wykrył również zmiany stężenia metanu w atmosferze wraz z porami roku. Metan to pierwiastek, który mogą wytwarzać mikroby, a także zjawiska geologiczne, więc nie jest jasne, czy to oznaka życia
Formacja Medusae Fossae
Medusae Fossae to jedno z najdziwniejszych miejsc na Marsie, a niektórzy nawet spekulują, że zawiera ono dowody jakiegoś rodzaju katastrofy UFO. Bardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest to, że jest to ogromne złoże wulkaniczne, około jednej piątej wielkości Stanów Zjednoczonych. Z biegiem czasu wiatry wyrzeźbiły skały w piękne formacje. Jednak naukowcy będą potrzebować więcej badań, aby dowiedzieć się, w jaki sposób te wulkany utworzyły Medusae Fossae. Badanie z 2018 roku sugeruje, że formacja mogła powstać w wyniku ogromnych erupcji wulkanicznych, które miały miejsce setki razy w ciągu 500 milionów lat. Erupcje te ociepliłyby klimat Czerwonej Planety, gdy gazy cieplarniane z wulkanów przedostałyby się do atmosfery.
Linie w kraterze Hale
Na Marsie występują dziwne cechy zwane powtarzającymi się liniami zboczy, które podczas ciepłej pogody mają tendencję do tworzenia się na zboczach stromych kraterów. Trudno jednak zorientować się, czym one dokładnie są.
Zdjęcia z krateru Hale pokazują miejsca, w których spektroskopia wykryła oznaki nawodnienia. W 2015 roku NASA początkowo ogłosiła, że uwodnione sole muszą być oznakami płynącej wody na powierzchni, ale późniejsze badania wykazały, że te linie mogły powstać z wody atmosferycznej lub suchych strumieni piasku. W rzeczywistości być może będziemy musieli zbliżyć się do nich, aby zobaczyć, jaka jest ich prawdziwa natura.
Istnieje niebezpieczeństwo, że jeśli rzeczywiście linie zawierają obce drobnoustroje, trzeba być ostrożnym, aby uniknąć skażenia. NASA cały czas zastanawia się, w jaki sposób wprowadzić protokoły ochrony planetarnej. Przyszli turyści, chcąc zobaczyć tę atrakcję, mogą być zmuszeni podziwiać te tajemnicze cechy z daleka, używając lornetki.
„Ghost Dunes” w Noctis Labyrinthus
Mars jest obecnie planetą ukształtowaną głównie przez wiatr, ponieważ woda wyparowała, gdy jego atmosfera się przerzedziła. Ale możemy zobaczyć rozległe dowody na istnienie dawnych złóż wody, takie jak regiony „duchowych wydm” znalezione w Noctis Labyrinthus i dorzeczu Hellas. Naukowcy twierdzą, że w tych regionach znajdowały się wydmy o wysokości kilkudziesięciu metrów. Później wydmy zostały zalane lawą lub wodą, które zachowały ich podstawy, podczas gdy wierzchołki uległy erozji.
Stare wydmy, takie jak te, pokazują, siłę wiatrów na starożytnym Marsie. To z kolei daje klimatologom pewne wskazówki dotyczące starożytnego środowiska Czerwonej Planety. Co jeszcze bardziej ekscytujące, w osłoniętych obszarach tych wydm mogą ukrywać się mikroby. Pozostające bezpieczne przed promieniowaniem i wiatrem, który mógłby je zmieść.
Te kilka przykładów marsjańskich atrakcji to tylko kropla w morzu niespodzianek, które tam na nas czekają. Mars czeka. Uzbrójmy się zatem w cierpliwość, trzymajmy kciuki za postępy naukowców i … odkładajmy pieniądze, W tę wycieczkę nie polecimy tanimi liniami lotniczymi. Póki co.
Czytaj także: Skąd wziął się ten wszechświat, czyli wszystko co chcielibyście wiedzieć o Wielkim Wybuchu