Audi bez wątpliwości – to koniec spalinowych aut w Europie?

Rosyjska agresja wobec Ukrainy wzbudziła powszechną dyskusję na temat uniezależnienia Europy Zachodniej i Europy Centralnej od rosyjskich dostaw ropy i gazu. Szczególnie ważne jest zapewnienie bezpieczeństwa sektora energetycznego oraz rynku motoryzacyjnego. W tym drugim przypadku doskonałym rozwiązaniem może być intensywna elektryfikacja. Takiego zdania jest m.in. prezes Audi.

Elektryfikacja rynku motoryzacyjnego batem na Rosjan?

Od momentu wybuchu konfliktu w Ukrainie Rosjanie odgrażają się zakręceniem kurków energetycznych państwom wspierającym naszych południowo-wschodnich sąsiadów. Oczywistym wydaje się więc być fakt, że trzeba jak najszybciej uniezależnić się od dostaw ze strony putinowskiego reżimu. Dotyczy to także paliwa dla naszych samochodów. Według koncernów motoryzacyjnych kluczem będzie tu elektryfikacja. Takiego zdania jest m.in. Marcus Duesmann – prezes Audi.

O elektryfikacji europejskiego rynku motoryzacyjnego wskutek działań Rosji wypowiada się w następującym tonie:

Bądźmy odważni jako Europejczycy i weźmy na siebie całkowitą rezygnację z paliw kopalnych od 2040 r. Musimy skierować całą naszą energię na pojazdy akumulatorowo-elektryczne dla indywidualnej mobilności.

Gwoli ścisłości – Audi zamierza całkowicie zaprzestać produkcji samochodów o napędzie spalinowym od 2033 roku. Wiele obecnych oraz nadchodzących (w niedalekiej przyszłości) modeli producenta będzie więc ostatnimi pojazdami z Ingolstadt napędzanych paliwem.

Czytaj też: Piekło zamarzło! Corvette w wersji… elektrycznej?

Jeśli jednak nie chcemy dać się szantażować rosyjskiemu reżimowi musimy przychylnie spoglądać ku elektromobilności. Gdy uda nam się uniezależnić energetycznie od Rosji, to Władimir Putin będzie mógł się swoimi kurkami od gazu i ropy co najwyżej pobawić codziennie przed spaniem.

Grafika tytułowa: Remy Lovesy / Unsplash