Xiaomi Mi Smart Band 6 – czym różni się od poprzedniej wersji?

Firma Xiaomi od trzech lat konsekwentnie i chyba skutecznie wmawia nam, że wygląd zewnętrzny się nie liczy. Ważne jest to, co jest w środku. Ale czy na pewno?

Smart zegarki, opaski, trackery, skanery i czujniki. W sumie możemy bez nich żyć, ale co to za życie? Te nieduże urządzenia towarzyszą nam w dzień i w nocy, w domu i w pracy, podczas wypoczynku, ale też w trakcie uprawiania sportu a nawet seksu. Monitorują nasze funkcje życiowe, przekazują ważne informacje o zdrowiu, wspomagają diety, płacą za nasze zakupy… więcej funkcji nie ma sensu wymieniać, bo jest ich tryliard. Krótko mówiąc jedne są bardziej przydatne inne mniej. Problem w tym, że chyba się od nich uzależniliśmy. Ja maniakalnie liczę kroki, jeżeli nie zrobię min. 10 000 to nie spocznę. Moja znajoma każdego ranka analizuje swój sen. Mój kolega nigdy nie zdejmuje swojego trackera – pływa w nim, śpi i imprezuje. Bo wszyscy chcemy wiedzieć więcej.

Elektroniczna biżuteria

Czy faktycznie liczy się tylko wnętrze? Może i tak, ale z całą pewnością nie w przypadku sprzętu elektronicznego. Dziś coraz częściej podejmujemy świadome decyzje zakupowe. Na pewno cena odgrywa bardzo ważną rolę w wyborze odpowiedniego trackera, ale zegarki i opaski nie są drogimi urządzeniami i dlatego możemy pomarudzić. Mi Band 6 wygląda jak Mi Band 5 i Mi Band 4. Naturalnie to co mają w środku kolejne generacje to przepaść, ale skoro płacimy, kupujemy, decydujemy, to chcemy, żeby nasza nowa opaska wyglądała jak nowa opaska, a nie jak ta sprzed trzech lat. Elektronika to także część naszej garderoby, to nasza elektroniczna biżuteria. Dlatego dobieramy kolory i materiały opasek, personalizujemy tarcze, bo chcemy się wyróżnić… Miejmy nadzieję, że producent Mi Banda zaskoczy nas siódmą edycją opaski i wiem, że nie jest to tylko moje zdanie.

Czy wygląda inaczej?

Czym zatem różni się szóstka, jedna z najbardziej popularnych inteligentnych opasek od piątki i czy warto robić upgrade? Mi Band 6 ma dokładnie takie same wymiary urządzenia i opaski jak model 5. Natomiast sama powierzchnia ekranu dotykowego jest większa, jednak w ramach tej samej obudowy, a więc bez szaleństwa. Producent zrezygnował z przycisku nawigacyjnego i teraz opaską steruje się całkowicie z pozycji ekranu. Jest to łatwe i intuicyjne, powiedziałbym, że nawet łatwiejsze w obsłudze, bowiem nie trzeba celować w małą kropkę. Wystarczy musnąć wyświetlacz w dowolnym miejscu.

Przeczytaj też: CES 2022: Razer i Fossil prezentują niesamowity zegarek dla graczy! | CoNowego.pl

Czy ma nowe funkcje?

Smartwatch łączy się z apką MiFit na smartfonie – zarówno na iPhonach jak i na Androidach- gdzie wysyła wszystkie nasze najbardziej skryte i tajemne informacje. Aplikacja jest dość prosta i chyba więcej opcji znajdziemy na samej opasce. Przydaje się do wstępnej konfiguracji i do analizy wyników z ostatniego okresu. Sama opaska jest jednak absolutnie wystarczająca i zdolna do samodzielnej pracy. O standardowych funkcjach rozpisywać się nie będę. Jak wiemy Mi Band pokazuje czas, pogodę tętno, mierzy jakość snu, treningów. Z nowych funkcji, ale nie wiem czy i jak bardzo przydatnych jest pomiar stresu. Gdy zmierzyłem sobie u mnie poziom stresu tuż przed pisaniem tego tekstu, wieczorem siedząc wygodnie w fotelu, dowiedziałem się, że mam umiarkowany poziom. Czyli już wiem, że pisanie mnie stresuje 😊. Potem zrobiłem ćwiczenia oddechowe razem z opaską, na ekranie pokazywały się rosnące i malejące koła w rytm oddechu. Niełatwo było dotrzymać tempa, koła robiły to bardzo wolno. Tak bardzo skupiłem się na tym rytmie, że nie odczułem poprawy. Zacząłem się zastanawiać czy się nie przydusiłem, więc zmierzyłem sobie poziom natlenienia krwi. Wyszło mi 98%, więc uspokoiło mnie to. OK, żarty na bok. Wiem, że większość zegarków i opasek ma te funkcje, ale to wy sami, musicie zdecydować, czy są one dla was ważne albo przydatne. Opaska mierzy poziom natlenienia krwi, ale nie jest urządzeniem medycznym więc jej odczytów żaden lekarz nie potraktuje poważnie. To czy jesteśmy zestresowani, najczęściej wiemy, bo to czujemy. Ćwiczenia oddechowe to nie zabawa, są od tego specjaliści oraz specjalne techniki. Dlatego traktujmy wszystkie te inteligentne dodatki z pewnym dystansem.

Czy spełnia swoją rolę?

Mówiąc krótko i na temat, spełnia. Jako tracker do monitorowania ruchu jest dobrym urządzeniem. Mi Band 6 może monitorować ponad 30 różnych aktywności, nie tylko te na lądzie, ale też w wodzie. Jest całkowicie wodoszczelny a to daje duże poczucie komfortu. Możemy w nim pływać w basenie, biegać w deszczu, brać prysznic, a on zawsze będzie na nadgarstku informując nas o treningu, czasie, pogodzie i powiadomieniach. To chyba najważniejsze i najbardziej popularne funkcje. Osobiście korzystam z zegarków Huawei, Samsung, Fitbit, Xiaomi, Diesel, Razer i w żadnym z nich nie śledziłem nic więcej. To, że producenci faszerują swoje urządzenia niepotrzebnymi dodatkami, jest już niestety normą, ale nie dajmy się zwariować. Dobierajmy opaski i zegarki do potrzeb.

Czy można nią płacić?

Opaską można też płacić zbliżeniowo, bez smartfona w pobliżu, ale taka sytuacja chyba się nam nie zdarza. W każdym razie taka możliwość jest. Niestety wciąż niewiele banków współpracuje z tą usługą. To się na szczęście dość dynamicznie zmienia. Nie jestem fanem takiego rozwiązania, bo wbrew pozorom nie polega to na zbliżeniu opaski do czytnika w sklepie. Wpierw trzeba uruchomić aplikacje na opasce, potem wklepać kod na małym ekraniku, a potem zbliżyć do terminala. Generalnie płacenie smartfonem jest 40 razy szybsze. Ale żeby się tak nie czepiać, to przyznam, że przyda się na plaży albo na basenie podczas wakacji. Z innych funkcji, których nie udało mi się sprawdzić, Mi Band 6 potrafi kontrolować fazy cyklu miesiączkowego u kobiet a także śledzić owulacje.

Przeczytaj też Huawei Watch GT Active – recenzja. Zegarek z GPS dla ambitnych amatorów | CoNowego.pl

Czy jest modna?

Personalizacja jest też ciekawą stroną Mi Band 6, co prawda paski pasują od poprzednich modeli, ale są ich tysiące. W różnych kolorach, wykonane z różnych materiałów, a nawet te bardzo dekoracyjne na skórzanych opaskach z elementami prawdziwej biżuterii. Podobnie jest z personalizacją wyświetlacza, aplikacja daje dostęp do niezliczonej ilości wzorów i wersji kolorystycznych, które raczej skierowane są do młodszych użytkowników. Opaska w jedną chwilę zmienia się niczym kameleon. Na komfort i wygodę jej użytkowania wpływa też żywotność baterii. Po dwugodzinnym ładowaniu, Mi Band 6 pracuje do 14 dni, w zależności od intensywności naszych treningów i od tego czy będziemy nosić ją całą dobę.

Czy warto?

Xiaomi Mi Smart Band 6 jest porządnym trackerem w dobrej cenie. Nie powala designem, ale ma czytelny ekran, na którym wyświetla wszystkie najważniejsze parametry i informacje. Pozwala na dość dużą personalizację, można nią płacić, a bateria może wytrzymać do 2 tygodni bez uprawiania sportów, co jest świetnym wynikiem, jakim nie mogą się pochwalić niektórzy producenci. Kupić warto, zmienić z wersji 4 na 6 też warto, ale zmieniać z 5 na 6 raczej nie warto.

ZaletyWady
Dobry sport trackerDesign sprzed trzech lat
Duża możliwość personalizacjiBrak GPS
Świetna bateria
Możliwość płacenia