Chiny wykorzystują rakiety do walki z zanieczyszczeniem powietrza

Rozwiązania z zakresu zasiewania chmur nie są czymś zupełnie nowym – testuje ponad 50 krajów z całego świata. Jednak tym razem okazja do sięgnięcia po rakiety z jodkiem srebra w Chinach była wyjątkowa, a skutki (podobno) zadowalające. 

Malowanie trawy na zielono mogło uchodzić za mistrzowską zagrywkę wizerunkową przed przyjazdem partyjnych dygnitarzy w czasach PRL-u, ale partia komunistyczna w dzisiejszych potężnych Chinach może znacznie więcej – zwłaszcza gdy chodzi o huczną, setną rocznicę jej utworzenia, która miała miejsce w lipcu. Przed startem wydarzenia chińskie władze zarządziły spowolnienie produkcji w fabrykach, tak, by celebracji nie przysłoniła chmura smogu, która doskwiera mieszkańcom wszystkich większych miast w kraju. To jednak nie załatwiło problemu do końca, dlatego zdecydowano o wystrzeleniu w niebo rakiet z jodkiem srebra.

Czytaj też: Rosja i Chiny zamierzają przeprowadzić wspólne misje na Księżycu 

Chiny inwestują olbrzymie fundusze na technologie pozwalające na wpływanie na pogodę – tylko między 2012 a 2017 rokiem władze przeznaczyły na eksperymenty w tym zakresie 1,3 miliarda dolarów, a rosnąca presja na kraj, by ograniczył swoje emisje gazów cieplarnianych i zapanował nad potencjalnie destrukcyjnymi skutkami zanieczyszczeń powietrza pozwala przypuszczać, że w kolejnych latach wysokość środków jeszcze ulegnie zwiększeniu. Chińskie władze dzięki metodom modyfikacji pogody chcą docelowo zwiększyć opady w Pekinie o 15%. 

W przypadku rocznicy powstania KPCh jodek srebra został wykorzystany w kontrowersyjnej metodzie zasiewania chmur, która ma prowadzić do wymuszenia opadów lub zwiększenia ich ilości. Choć zasiewaniu chmur daleko do ekologicznej rewolucji, tym razem wystrzelone na przedmieściach rakiety okazały się skutecznym środkiem do celu, nawet jeśli cytowani przez serwis SCMP mieszkańcy narzekali na wrażenie jakby znaleźli się w strefie działań wojennych. Naukowcy z Uniwersytetu Tsinghua, na których badania powołuje się SCMP, twierdzą, że sztuczny deszcz zmniejszył zanieczyszczenia pyłem zawieszonym PM2,5 o ponad dwie trzecie i poprawił się do ogólnej poprawy jakości powietrza ze stanu “średniego” do “dobrego” wg kryteriów WHO. 

Chiny nie są bynajmniej jedynym krajem, który korzysta z eksperymentalnych technologii modyfikowania pogody – wg Gizmodo podobne rozwiązania testuje ponad 50 krajów na świecie. Niedawno o projekcie wykorzystującym do zasiewania chmur drony poinformowały Zjednoczone Emiraty Arabskie. Po rozwiązania coraz częściej sięgają też Amerykanie, którzy muszą walczyć ze skutkami susz i upałów – od wysychania rzek po dewastujące Stany Zjednoczone pożary. 

Źródła: Gizmodo, SCMP, zdjęcie: NOAA (Unsplash)