Logitech M240 Silent – mobilny i cichy gryzoń!

Logitech M240 Silent to najnowsza i stosunkowo niedroga mysz Bluetooth w ofercie amerykańskiego koncernu. Według hucznych zapowiedzi to rozwiązanie niezwykle kompaktowe, ciche i funkcjonalne. A jak to wygląda podczas codziennego użytkowania? Postanowiłem to sprawdzić!

fot. Logitech

Zawartość zestawu i jakość wykonania

Logitech M240 Silent przyjeżdża do nas w niewielkim pudełku utrzymanym w kolorystyce charakterystycznej dla konsumenckich produktów koncernu. Zestaw sprzedażowy jest dość ubogi i obejmuje sam sprzęt, baterię AA Duracell oraz papierologię. Nie uświadczymy tu żadnego dongle’a służącego do łączenia myszy z komputerem. Wykorzystuje ona bowiem do tego Bluetooth (choć można ją sparować z odbiornikiem Bolt). Jakość wykonania stoi na przyzwoitym poziomie. Logitech M240 Silent wykończona została w macie, choć znajdziemy tu także połyskujące elementy obudowy. Zdecydowanie nie jest to jednak sprzęt klasy Premium.

fot. Logitech

Wygodna i kompaktowa

Nowa mysz Logitech została zaprojektowana w taki sposób, że komfortowo będą korzystać z niej zarówno osoby prawo- jak i leworęczne. Dzięki kompaktowym rozmiarom gryzonia bez problemów zabierzemy ze sobą w podróż. Na uwagę zasługuje fakt, że przyciski myszy są praktycznie bezgłośne, więc komfortowo możemy korzystać z niej także nocą, gdy pozostali domownicy śpią.

Mysz Logitech M240 Silent w testowanym przeze mnie białym wariancie została wykonana w 37% z przetworzonego plastiku. Producent dba wyraźnie o minimalizację śladu węglowego w procesie produkcyjnym. Baterię w urządzeniu będziemy zmieniać średnio co 18 miesięcy zakładając to, że z myszy będziemy korzystać standardowo przez około 8 godzin dziennie.

Niezwykle przydatna jest również aplikacja Logi Options+, która pozwala na personalizowanie ustawień naszej myszy. Możemy skonfigurować jej przyciski, rolki i płynność pracy pod kątem różnych programów, z których korzystamy na co dzień – przeglądarki internetowej, klienta e-mail, pakietu Microsoft 365 itp.

fot. Logitech

Wrażenia z testów

Logitech M240 Silent to mysz niesamowicie wygodna w obsłudze. Nie męczy nadgarstka nawet po całym dniu pracy. To zasługa ergonomicznej konstrukcji. Choć do czynienia mamy z akcesorium dedykowanym w szczególności laptopom, to podczas testów łączyłem ją także z pecetem i wykorzystywałem nie tylko podczas pracy, ale i wieczorami, kiedy to lubię sobie pograć. Także wtedy mysz sprawdzała się doskonale! Nie oszukujmy się jednak – graczom nie zastąpi gamingowych gryzoni a profesjonalistom legendarnych MX Masterów.

Jak wspomniałem wcześniej – klik myszy jest bardzo cichy, więc możemy pracować w nocy bez obaw, że będziemy zakłócać sen domowników. Połączenie Bluetooth jest bardzo stabilne i nie zdarzyło mi się w trakcie testów, by kiedykolwiek mysz rozłączyła się z którymś z moich komputerów. Jeśli jednak jesteście zafiksowani na punkcie gier akcji i zależy Wam na jak najmniejszych opóźnieniach – warto postawić na odbiornik Bolt i dokupić go na własną rękę.

Do zalet myszy Logitech M240 Silent – obok cichej pracy dzięki technologii SilentTouch – należy szeroka kompatybilność. Urządzenie bezproblemowo pracuje w takich środowiskach, jak Windows, macOS, Chrome OS, Linux i Android.

Czytaj też: Thule Construct 24L – szwedzka duma

Podsumowując…

Logitech M240 Silent to świetnie wykonana, kompaktowa i funkcjonalna mysz, która przypadnie do gustu wszystkim tym osobom, które chcą korzystać na co dzień z urządzenia niezawodnego. Zadowolone z niej będą zwłaszcza ci użytkownicy, którzy sporo podróżują. Co ważne – jest to rozwiązanie dla każdego, gdyż nowość w ofercie Logitech kosztuje tylko 129 złotych.