Peugeot 308 GT Hatchback Blue HDI 130 KM – Niemal 1000 km na pełnym baku
Podczas, gdy Chiny postawiły na elektro mobilność, to Europa wraca do silników spalinowych. Czy to jest krok w tył, a być może krok w przód?
W czasach, gdy elektryki pokonują średnio zaledwie 350 km, widok w pełni zatankowanego Diesla z zasięgiem do 1000 km robi wrażenie. Kto nie siedział za kierownicą elektryka z małą baterią o zasięgu – powiedzmy 300 km, ten nie zna tego uczucia. A to potrafi być bardzo frustrujące, bo o ile planujemy jazdę po mieście, to jeszcze nie jest to tak istotne, ale jeżeli planujemy dalszą trasę, to wtedy zaczyna się kombinowanie. Osobiście uwielbiam elektryki i przez lata testów nauczyłem się nimi jeździć, ale dla początkującego elektro kierowcy może to być spore wyzwanie. Czy silniki Diesla wracają? Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale z całą pewnością można powiedzieć, że jeszcze nie znikają. Co prawda wielu producentów ogłosiło koniec z Dieslem, ale po roku przeanalizowali dane ze sprzedaży, zweryfikowali swoje stanowisko i pozostaną jeszcze chwile przy tym rozwiązaniu. Bardzo możliwe, że nadchodzący rok przyniesie zmiany w temacie akumulatorów trakcyjnych i podwoi zasięg elektryków, ale do tego czasu, pewnych wyborów trzeba dokonać w kwestii nowego samochodu.
Auto z pazurem
Testowany przez nas model to Peugeot 308 Hatchback w wersji GT z silnikiem Blue HDI o mocy 130 KM. Dla niektórych może to być zaskoczenie, że to czysty Diesel bez żadnego wspomagania, ale tak to prawda, na szczęście takie samochody jeszcze są dostępne. 308 wyjątkowo dobrze prezentuje się w kolorze czarnym, ten kolor dodaje mu więcej elegancji, ale i pazura. Samochód prezentuje się świetnie, a ja dzięki takim markom jak Peugeot, Citroen czy DS pokochałem francuskie samochody. One po prostu nie są nudne. Każdy nowy model ma oryginalną bryłę, futurystyczny design i bardzo nowoczesne, a nawet awangardowe rozwiązania stylistyczne. Gdy postawimy 308 GT obok, obłej Tesli, albo konserwatywnego VW, to od razu widać w nim duszę artysty. Peugeot oferuje to, co zawsze nakręcało świat motoryzacji – śmiałe i nowatorskie pomysły. 308 GT ma piękną i stylową linię. Krótkie zwisy budują sportowy charakter, a wielkie aluminiowe, srebrne obręcze na tle perłowej czerni wyglądają obłędnie. Długą i opadającą maskę z wyraźnymi przetłoczeniami wyróżniają dwa elementy: wielki trójwymiarowy grill oraz lampy LED składające się z dwóch części: poziomych oraz pionowych, przypominających ostre pazury lwa. Te drugie pełnią też funkcję kierunkowskazów. Masywna i przyczajona sylwetka została udekorowana dodatkowo srebrnymi elementami, które najbardziej wyróżniają się z tyłu auta w postaci wylotów wydechu. A z tyłu także nudy nie ma. Pięknie wyprofilowane białe lampy LED, uwydatniony zderzak i ciekawie ukształtowana klapa bagażnika nie pozwalają oderwać wzroku. Być może 308 w innym kolorze by mnie tak nie zachwyciła, ale w czerni wygląda zjawiskowo.
Szalone wnętrze
W środku jest podobnie jak w filmach Hitchcocka! Na początku jest trzęsienie ziemi, a potem napięcie tylko wzrasta. Takiego wnętrza się nie spodziewałem, mam na myśli tak innowacyjnego i nowoczesnego. Może nie jest ono tak kosmiczne i fantazyjne jak w samochodach DS, ale w 308 wcale nie jest dużo gorzej. Gdy usiadłem za kierownicą, to siedziałem chwilę i po prostu oglądałem, podziwiałem. W poprzednich testach jeździłem MG 4, które, podobnie jak Tesla są minimalistyczne i bardzo ascetyczne – tylko proste i gładkie powierzchnie. Natomiast w Peugeot 308 czułem się jak w samochodzie dla artysty. Wszystko, co znajduje się przed kierowcą nie jest zwykłe, nie wygląda tak, jak w innych samochodach. Sam design całego kokpitu to istne dzieło sztuki. Pełno w nim wiele ciekawych form, załamań, kształtów i nieoczywistych zagięć. Aż trudno jest opisać słowami, wszystko to, co mamy przed oczami. Zdjęcia niestety nie oddają tej głębi i przestrzenności formy, ale wierzcie mi, że żadna powierzchnia nie jest w tym samochodzie po prostu płaska czy nudna.
Przeczytaj też: Testujemy samochód elektryczny Peugeot e-2008 GT – kompaktowy SUV z dynamiką sportowego Coupe | CoNowego.pl
Za kółkiem
Zaczynając od opisania pozycji kierowcy, znajdziemy przed nami piętrową konstrukcję deski. W innych samochodach zegary widzimy przez prześwit kierownicy, natomiast w 308 kierownica jest poniżej zegarów. Podnosząc tę sekcje o piętro wyżej, Peugeot mógł zrezygnować z wyświetlacza na szybę Head-Up Display. Są zwolennicy i przeciwnicy tego rozwiązania, ale ja doceniam go za to, że zegary nad kierownicą są cały czas widoczne i nie zasłaniamy żadnych kontrolek w trakcie manewrów. A skoro o zegarach mowa, to Peugeot co prawda przyoszczędził na Head-Up Display, ale za to wydał więcej na przestrzenne zegary 3D, które bazują na tej samej technologii co HPD. Pierwsza warstwa wyświetlacza pokazuje podstawowe wskaźniki natomiast na szybie zegarów, wyświetlają się dodatkowo inne wartości, które wyglądają, jakby były zawieszone w powietrzu. W efekcie końcowym mamy efektowny wyświetlacz 3D.
Obok kółka
Patrząc na linię drzwi, która niczym fala na zakręcie łączy się z deską rozdzielczą z wielopoziomowymi nawiewami. Zastosowano tu wiele różnych materiałów, o różnej fakturze: od tworzywa sztucznego, przez aluminium, po ekologiczną skórę z grubymi ściegami z kolorową nicią, mózg przeżywa dosłownie orgazm. Na prawo od kierownicy jest jeszcze lepiej. Tuż pod listwą z wylotami nawiewu umieszczono dotykowy ekran, a bezpośrednio pod nim kolejny ekran, który pełni funkcję programowalnych przycisków, na których wyświetla się ikonka wybranej funkcji. Bardzo fajna sprawa i bardzo praktyczna. Pod ekranami jest też pasek z przyciskami analogowymi. Tunel między siedzeniami to kolejne szaleństwo zwariowanego projektanta. Nic w nim nie wygląda normalnie. Przełączniki, schowki, hamulec, półki zostały zamknięte w nieoczywistych kształtach i zakamarkach. Fotele bardzo wygodne, zostały wykonane częściowo ze skóry syntetycznej, a w części z alcantary. Osobiście, do pełni szczęścia zabrakło mi elektrycznego sterowania przednimi fotelami.
Przeczytaj też: Peugeot 2008 GT – benzynowy, futurystyczny SUV | CoNowego.pl
Serce Lwa
Peugeot 308 GT został wyposażony w silnik 1.5 litrowy silnik Diesla Blue HDI o mocy 130 KM, który okazał się być bardzo oszczędną i elastyczną jednostką. Charakterystyka prowadzenia zmienia się w zależności od wybranego trybu jazdy, a do wyboru mamy Eco, Normal i Sport. W Eco całe wnętrze, wraz z ekranami i zegarami rozświetla się na zielono, pedał gazu reaguje bardzo ospale. W trybie Normal oświetlenie zmienia się na niebieskie i gaz reaguje już bardziej wrażliwie. Zdecydowanie najciekawszym jest tryb Sport, który rozpala wnętrze samochodu kolorem czerwonym. Tu oprócz szybszej reakcji na wciśnięcie gazu, zmienia się sposób zmiany biegów w ośmiostopniowej, automatycznej skrzyni biegów. Jeżeli wciśniemy gaz raptownie, to samochód będzie długo jechał na niższych biegach, żeby szybciej przyspieszyć. W tym trybie zostaje też wyłączona opcja Start-Stop. W mieszanym stylu jazdy, testując różne tryby, a także jazdę w mieście i w trasie, Peugeot 308 GT palił poniżej 6l/100km. Ale wierzę, że można zbliżyć się nawet do 5, jeżeli tylko bardzo będziemy chcieli. Na pełnym baku przejedziemy nawet 1000 km, dla mnie bajka.
Zagra i pomruczy
Miłą niespodzianką jest nagłośnienie samochodu, bowiem zastosowano w nim system nagłośnienia Focal® premium Hi-Fi, który składa się z 10 głośników wysokiej jakości, subwoofera oraz dedykowanego 12-kanałowego wzmacniacza o mocy 690 W. Ale nie o jego moc tu chodzi, bo najważniejsze jest to, że muzyka gra w 308 bardzo przyjemnie.
Podsumowanie
Peugeot 308 GT Hatchback Blue HDI 130 KM w Dieslu to bardzo dobre rozwiązanie. Samochód zachwycił mnie wyglądem zewnętrznym, bardzo innowacyjnym i futurystycznym wnętrzem, ale i oszczędnym i wydajnym układem napędowym. Trzeba jeszcze pochwalić rewelacyjne zawieszenie, które jest ponad przeciętne i bardzo dobrze radzi sobie z nierówną drogą. Nie jest ono może tak dobre jak w DS, ale z powodzeniem deklasuje inne marki. Prowadzenie 308 jest przyjemne, układ kierowniczy precyzyjny, a wnętrze dobrze wygłuszone. Ponadto 308 GT jest dobrze wyposażony w systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy. Ma on nie tylko kamerę 360 stopni, ale tylna jest dodatkowo skrętna. Bardzo ułatwia to wyjazd tyłem na ruchliwą ulicę. Asystenta pasów i zarazem aktywny tempomat włącza się jednym przyciskiem na kierownicy. Jest tych funkcji cała, długa lista od rozpoznawania znaków drogowych po inteligentne oświetlenie, a na bezkluczykowym dostępie kończąc, który sam zamyka za nas samochód jak tylko się od niego oddalimy.
Cena 154 200 zł