MG ZS Hybrid+ – kompaktowy SUV w rozsądnej cenie
Ten samochód zaskoczył mnie wielokrotnie, czasem pozytywnie, a czasem negatywnie, ale szukając samochodu w tym budżecie, nie możesz go pominąć.
Kompaktowy SUV, hybryda, bogate wyposażenie i cena w okolicach 100 000 zł? Brzmi jak utopia. W tej cenie zazwyczaj możemy myśleć co najwyżej o „miejskim maluchu”. I tu pojawia się MG ZS Hybrid+, samochód, który z uśmiechem twierdzi, że dostarczy to niemożliwe. Czy to czyni go kandydatem na rynkowy hit? Na pewno zjawiskiem, któremu trzeba się przyjrzeć bliżej. Zacznijmy od najważniejszego – cena MG ZS Hybrid+ startuje od 98 900 zł. Trzeba podkreślić, że mówimy o kompaktowym SUV-ie z pełnym napędem hybrydowym i mocą systemową sięgającą niemal 200 koni mechanicznych.






Retro nowoczesny
Wizualnie samochód prezentuje się całkiem dobrze i choć momentami przypomina SUVa BMW, to jednak tego sprzed kilku lat. Mimo tego można stwierdzić, że MG ZS Hybrid+ prezentuje się jako nowoczesny i pewny siebie kompaktowy SUV, którego design został dostosowany do aktualnych europejskich trendów. Ma solidną, podwyższoną sylwetkę typową dla segmentu B-SUV, ale jego linie są eleganckie i uniwersalne, dzięki czemu samochód może podobać się szerokiemu gronu odbiorców. Aerodynamiczny kształt i dynamiczne detale, takie jak dostępne w wyższych wersjach relingi dachowe czy większe felgi aluminiowe, nadają mu sportowego sznytu i sprawiają, że na drodze wygląda na auto większe niż jest w rzeczywistości. Przód samochodu cechuje się wyrazistą i szeroką atrapą chłodnicy, która dominuje w centralnej części, nadając pojazdowi drapieżny i odważny wygląd. Z każdej strony kraty umieszczono smukłe, ostro zarysowane reflektory, które w wyższych wersjach wykorzystują technologię LED, co zapewnia nowoczesną i skuteczną iluminację drogi. Dynamiczne przetłoczenia na masce płynnie łączą się z linią przedniego zderzaka, a akcenty stylistyczne, chromowane lub w kolorze satynowego aluminium, podkreślają terenowy charakter pojazdu. Patrząc na boki MG ZS Hybrid+, uwagę przykuwa dynamiczna linia dachu, która delikatnie opada ku tyłowi, choć nie w stopniu coupe-SUV-a, a jej profil wieńczą srebrne relingi dachowe dostępne w wyższych wariantach. Wyraźne, lecz płynne przetłoczenia nadają drzwiom trójwymiarowości, a solidne nadkola podkreślają sylwetkę typową dla SUV-a. W zależności od wybranej wersji wyposażenia, samochód może być wyposażony w 16-calowe felgi stalowe z kołpakami, 17-calowe felgi aluminiowe lub duże 18-calowe felgi aluminiowe o charakterystycznym, wzmocnionym wzorze, które dopełniają muskularny wizerunek. Tył kompaktowego SUV-a jest proporcjonalny i solidny, z wyraźnie zarysowanym spojlerem dachowym, który dodaje sportowego akcentu i poprawia aerodynamikę. Kształt tylnej klapy zaprojektowano z myślą o funkcjonalności, zapewniając łatwy dostęp do bagażnika. Światła tylne, częściowo lub w pełni wykonane w technologii LED, mają nowoczesny, dwusegmentowy wzór i zachodzą na boki nadwozia, optycznie poszerzając pojazd.
Przeczytaj też: Volkswagen Tayron R-Line Plus – prawdziwy SUV z krwi i kości







Bogate wnętrze i drobne potknięcia
Pozytywnym zaskoczeniem jest jakość wykończenia wnętrza, szczególnie z przodu. Zastosowano tu miękkie, przyjemne w dotyku materiały na desce rozdzielczej, a nawet na górnych częściach boczków drzwi, co jest rzadko spotykane w tej klasie cenowej. Osobiście wolę jaśniejsze wnętrza, bo całość w czerni optycznie pomniejsza kabinę robi ja mniej przyjemną dla oka, ale to kwestia gustu. Kierownica multimedialna jest, ale część przycisków po lewej stronie nie działa, udało mi się tylko jeden konfigurowalny ustawić. Nie udało mi się też uruchomić tempomatu, więc możliwe, że go nie było na pokładzie, ale z drugiej strony, po co przyciski na kierownicy? Nie do końca spodobały mi się liczne grafiki na ekranie za kierownicą. Na jego większej części jest zdjęcie samochodu, a po jego obu bokach zbędne pomarańczowe grafiki przedstawiające jakieś zapory. Kluczowe informacje czyli prędkość i obroty silnika wyświetlane są cyfrowo w obu skrajnych rogach ekranu. Wyświetlacz centralny spełnia swoją funkcję, ale wiele opcji jest dostępnych tylko z poziomu tabletu, co może powodować odrywanie wzroku od jezdni. Pod ekranem znajdziemy 7 fizycznych przycisków, ale żaden z nich nie obsługuje nawiewu czy klimatyzacji. Zaskakująco dobrze działa wbudowana nawigacja i choć nie znajduje wszystkich obiektów tak jak Google Maps to sam interface i podpowiedzi zjazdów są bardzo przejrzyście podane. Mimo tych drobiazgów MG ZS Hybrid + wnętrze jest całkiem przytulne, miękkie i przestronne.






Detale, które mają znaczenie
Jednak za tym dobrym pierwszym wrażeniem wizualnym kryją się drobne i niepotrzebne sprzeczności, których można było uniknąć. Trochę przeszkadza możliwość regulacji kierownicy tylko w płaszczyźnie góra-dół. Podgrzewanie kierownicy i foteli jest jednostopniowe, czyli albo ogrzewania działa na maksa, albo jest wyłączone. Musze też przyznać, że po 10 minutach fotele grzeją zbyt mocno. Android Auto i Apple CarPlay działają wyłącznie po podłączeniu kabla i to w dodatku na stare duże złącze USB-A, natomiast z małego możemy tylko ładować smartfona. Problem w tym, że kabli z USB-A już nawet nie dostajemy z nowymi telefonami. Fotel pasażera jest całkowicie manualny, a stopniowanie pochylenia oparcia ma dość duże skoki, przez co trudno ustawić odpowiednią pozycję i jest to opinia dwóch osób, które jechały ze mną kolejno po sobie. Trochę więc ponarzekałem, ale dobrze wiem, że w wyższym modelu MG HS tych problemów nie ma. Czy zatem faktycznie chodzi o cenę? Możliwe, że tak, w końcu za niecałe 100 tyś. złotych nie możemy mieć wszystkiego.
Przeczytaj też: Skoda Kodiaq Sportline 1.5 TSI iV: Rodzinny SUV z hybrydową duszą






Silny i oszczędny napęd
Napęd MG ZS Hybrid+ to zaawansowany system typu full hybrid, który efektywnie łączy pracę silnika spalinowego z jednostką elektryczną, aby zapewnić zarówno dynamiczne osiągi, jak i niskie zużycie paliwa. Układ napędowy oferuje imponującą łączną moc systemową wynoszącą 197 KM, co jest wyjątkowo wysoką wartością w segmencie kompaktowych SUV-ów. Maksymalny łączny moment obrotowy to 465 Nm, co przekłada się na zaskakującą elastyczność i dobre przyspieszenie. Cała moc przekazywana jest na przednią oś za pośrednictwem automatycznej skrzyni biegów. Energię elektryczną magazynuje akumulator, który jest ładowany podczas jazdy przez wysokowydajny generator. Dzięki temu zestawowi samochód przyspiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 8,7 sekundy. Sercem układu jest wolnossący, czterocylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1,5 litra. Jego maksymalna moc wynosi 102 KM osiągana przy 6000 obrotów na minutę, a maksymalny moment obrotowy to 128 Nm przy 4500 obrotach na minutę. Silnik spalinowy, działając w cyklu hybrydowym, zapewnia stały dopływ mocy w trakcie szybkiej jazdy oraz wspiera ładowanie akumulatora. Układ hybrydowy uzupełnia mocny silnik elektryczny. Charakteryzuje się on natychmiastowym i bardzo wysokim momentem obrotowym, wynoszącym 250 Nm, dostępnym już od 0 do 2500 obrotów na minutę. Dzięki temu silnik elektryczny umożliwia jazdę w trybie w pełni elektrycznym przy niskich prędkościach. Napęd jest bardzo dobrze zbalansowany i zapewnia niskie zużycie paliwa od 5 l/100km przy spokojnej jeździe do 6,5 litra, przy bardzo dynamicznej. Na pełnym baku można pokonać nawet do 800 km.














Podsumowanie
MG ZS Hybrid+ to samochód o zaskakującej wartości, ale także pełen istotnych kompromisów. Jest solidnie wykonany, niezwykle przestronny i oszczędny, ale ma też pewne drobne wady, które mogą wynikać z niskiej ceny. Być może nie jest to samochód, który można kupić w ciemno, ale dla każdego, kto szuka pojazdu w tym budżecie, jest to model, który trzeba sprawdzić i osobiście przekonać się o jego kompromisach. Nie ulega wątpliwości, że w podobnej cenie możemy liczyć na dużo mniejsze i skromniejsze auta. Jednak MG ZS Hybrid+ to pełnoprawny SUV z niemal 200 konnym napędem, bardzo przestronnym wnętrzem i oszczędnym i wydajnym układem napędowym.
Cena: od 98 000 zł