SteamOS 3.7 oficjalnie dostępny także poza Steam Deckiem. Valve otwiera nowy rozdział dla handheldów z AMD!

Valve oficjalnie zakończyło okres wyłączności SteamOS dla własnego sprzętu, publikując stabilną wersję systemu SteamOS 3.7.8 z pełnym wsparciem dla urządzeń spoza linii Steam Deck. To znaczący krok w kierunku popularyzacji systemu opartego na Linuksie jako realnej alternatywy dla Windowsa w świecie handheldów gamingowych. Nowa wersja została przygotowana z myślą o szerokiej kompatybilności i stabilności, co może zainteresować nie tylko entuzjastów Steam Decka, ale także właścicieli innych urządzeń przenośnych.

Największą nowością jest fakt, że SteamOS po raz pierwszy trafia fabrycznie na urządzenie wyprodukowane przez firmę zewnętrzną. Mowa o Lenovo Legion Go S, który jako pierwszy handheld poza Steam Deckiem otrzymuje SteamOS w standardzie. To nie tylko prestiżowe wyróżnienie dla Lenovo, ale też symboliczny moment, który sygnalizuje gotowość Valve do budowania ekosystemu z udziałem partnerów sprzętowych.

SteamOS 3.7 rozszerza także oficjalne wsparcie dla takich urządzeń jak ROG Ally czy oryginalny Legion Go, co oznacza koniec konieczności korzystania z nieoficjalnych, często niestabilnych wersji systemu. Dla użytkowników oznacza to większy komfort, bezpieczeństwo i lepszą integrację z ekosystemem Steam. To również dowód na to, że Valve poważnie myśli o konkurencji z Windowsem jako dominującym systemem dla gier na handheldach.

Zainteresowani instalacją SteamOS 3.7 muszą jednak spełnić konkretne wymagania sprzętowe. System działa wyłącznie na urządzeniach z procesorem i kartą graficzną AMD, pamięcią NVMe SSD podłączoną do szyny PCIe 4.0 lub nowszej, płytą główną z obsługą UEFI oraz co najmniej 4 GB pamięci RAM i 250 GB wolnego miejsca na dysku. To dość rygorystyczne kryteria, ale gwarantujące stabilne działanie systemu i pełne wsparcie funkcji.

Na koniec warto wspomnieć o nowym, oficjalnym obrazie odzyskiwania udostępnionym przez Valve. Dzięki niemu możliwa jest instalacja SteamOS 3.7 na kompatybilnych urządzeniach bez potrzeby szukania nieautoryzowanych źródeł. To szczególnie dobra wiadomość dla bardziej zaawansowanych użytkowników, którzy chcą przetestować system na własną rękę, bez ryzyka naruszenia bezpieczeństwa czy stabilności działania sprzętu.

Czytaj też: OpenAI przejmuje startup Jony’ego Ive’a. Powstaje nowe urządzenie oparte na AI, bez ekranu i… bez precedensu!

Grafika tytułowa: Petar Vukobrat / Unsplash