Za wcześnie jeszcze na superhulajnogę?

Unagi – producent cieszących się coraz większa popularnością elektrycznych hulajnóg, anulował zapowiadaną sprzedaż swojego luksusowego pojazdu o nazwie Model Eleven.

Model Eleven producent określa mianem „najinteligentniejszej hulajnogi na Ziemi”. Liczba nowych, zaawansowanych technologicznie funkcji tego modelu jest naprawdę imponująca: wymienne akumulatory, system alarmowy z czujnikiem ruchu, zaawansowana kamera wspomagająca kierowcę oraz przednie i tylne zawieszenie, które pomaga amortyzować wyboje.

Rozpikselowany widok ulicy widziany z kamery skutera.
Widok z układu kamer Model Eleven – źródło Unagi

Inteligencja hulajnogi została, co oczywiste, odpowiednio wyceniona: za podstawowy model trzeba było wysupłać minimum 2790 USD.

Firma zebrała w postaci przedpłat ponad 700 tysięcy dolarów, pierwsze hulajnogi miały dotrzeć do zamawiających w połowie września. Ale nie dojdzie do tego. Unagi tłumaczy się pandemią i łańcuchami dostaw, ale pojawiają się głosy, że powodem anulowania są duże koszty produkcji i niska marża sprzedaży.

Firma zapowiada skupienie się na abonamentach. Nie chce raz sprzedać hulajnogi; chce ją wynajmować co miesiąc. Unagi zajmie się konserwacją i ulepszeniami, a nawet dostarczy nowy egzemplarz w przypadku kradzieży.

Wypożyczenie w USA oryginalnego Unagi Model One kosztuje 55 dolarów miesięcznie; nowy Model One Voyager, który ma większy zasięg i dodatkową łączność, kosztuje 67 USD miesięcznie. Eleven musiałby kosztować około 180 dolarów, a taka kwota zbliża się do tej za wynajem auta.

Entuzjaści pomysłu wprowadzenia na rynek superhulajnogi mają nadzieję, że praca, którą wykonali nie pójdzie na marne. Liczą, że Unagi powróci do realizacji tego pomysłu w lepszych ekonomicznie czasach. Póki co, niektóre z funkcji Modelu Eleven trafią do innych modeli produkowanych przez firmę.

Czytaj także: Hulajnogi elektryczne – co warto o nich wiedzieć?