YouTube oficjalnie przestaje liczyć kciuki w dół

Funkcja nie zniknie całkowicie, zostanie jednak narzędziem dla twórców, a nie dla wszystkich korzystających z platformy.

Po trwających wiele miesięcy testach i zapowiedziach YouTube oficjalnie ogłosił usunięcie licznika negatywnych głosów pod umieszczanymi w serwisie filmami. Głównym argumentem dla pozbycia się funkcji było jej wykorzystywanie przez grupy polityczne oraz “prześladowania” wobec mniejszych twórców. To nie znaczy, że z YouTube’a całkowicie znikną przejawy niezadowolenia – licznik będzie dostępny dla twórców, którym dzięki temu pozwoli przeanalizować reakcję na publikowane treści. 

Czytaj też: Instagram pozwoli wkleić hiperlinki do Stories

Oprócz narażonych na niebezpieczeństwo zorganizowanego “hejtu” autorów ofiarą podawanych do publicznej wiadomości liczby łapek w górę stał się w ostatnich latach… sam Youtube. Podsumowujący 2018 rok klip Rewind, przygotowany przez serwis, stał się najbardziej krytykowanym materiałem w historii platformy, szybko przekraczając 10 milionów negatywnych reakcji i bijąc tym samym wcześniejszy rekord piosenki “Baby” Justina Biebera. Po wpadce YouTube zrezygnował z publikacji rocznych podsumowań w tym formacie, i, jak widać po najnowszej decyzji, przez 3 lata dopracował sposób na uniknięcie podobnych upokorzeń w przyszłości.