Wielki powrót Winampa! Czy ma sens?
Winamp był przed laty zdecydowanie najpopularniejszym odtwarzaczem muzyki. W tamtych czasach zdecydowanie jednak przechowywaliśmy nasze ulubione utwory lokalnie. Dziś bardzo powszechne jest natomiast korzystanie z usług streamingowych. Czy w takim razie dzisiejszy powrót Winampa ma sens?
Nowy Winamp – więcej, niż odtwarzacz?
Przede wszystkim nowy Winamp to bardzo nowoczesne wzornictwo. Na załączonym powyżej screencie widzimy, że wizualnie przypomina aplikacje streamingowe takie jak Spotify czy Tidal. I jak można się domyślić – Winamp zaoferuje nam nie tylko funkcję odtwarzania muzyki. Ma być bowiem czymś w stylu serwisu społecznościowego stworzonego zarówno dla twórców, jak i dla ich fanów.
Winamp pozwoli artystom na umieszczanie w serwisie postów i monetyzowanie ich – być może na zasadzie subskrypcji. Będzie też sugerował nam nowych wykonawców na bazie naszego gustu muzycznego. Na tą chwilę nie wiadomo, czy taki model działalności sprawdzi się i przyciągnie do Winampa użytkowników. Tego dowiemy się dopiero tak naprawdę po kilku miesiącach działania usługi.
Czytaj też: Garmin Instinct 2X Solar – zapomnisz o ładowaniu?
Lata temu byłem wielkim entuzjastą Winampa. Nie spodziewam się jednak, by w 2023 roku nowa usługa miała zrobić furorę. Będzie miała bardzo pod górkę biorąc pod uwagę fakt, że będzie musiała się mierzyć z takimi konkurentami jak Spotify czy Apple Music.
Grafika tytułowa: Winamp