Wiedeńskie muzea założyły konto na OnlyFans, bo media społecznościowe cenzurują sztukę

Nieistotne, czy dzieło ma 100 czy ponad 20 tysięcy lat – Facebook czy TikTok walczą z nagością znacznie bardziej gorliwie, niż z szczepionkowymi fake newsami.

Mogłoby się wydawać, że media społecznościowe chętnie przyjmą każdą bzdurę – polityczną, pornograficzną czy medyczną. Nie wszyscy mają jednak z Facebookiem czy Instagramem tak łatwo, jak osoby podające dalej szkodliwe fake newsy – wśród tych, którzy cierpią w wyniku polityki cyfrowych gigantów znajdują się m.in muzea sztuki, od lat walczące o mniej sztywne przepisy dotyczące nagości. 

Nie brakuje przykładów prowadzonych przez takie instytucje kont, które zostały zawieszone lub całkowicie zablokowane z powodu swoich treści. Przykładem malarza wyklętego jest choćby Peter Paul Rubens, ryzykowne jest też dzielenie się dokonaniami japońskiego fotografa Nobuyoshiego Arakiego, którego zdjęcia doprowadziły do zablokowania wiedeńskiego Albertina Museum na TikToku. Za pornografię przez Facebooka została uznana nawet rzeźba Wenus z Willendorfu, stworzona wg szacunków prawie 30 tysięcy lat temu. 

Czytaj też: Znamy wstępną listę nowości na Netflix na listopad 2021!

Na absurdalną i zautomatyzowaną politykę postanowiły odpowiedzieć instytucje sztuki z Wiednia, takie jak wspomniane muzeum Albertina, organizujące wystawę prac Amadeo Modiglianiego. Stworzyły one własne konto na słynącej z treści dla dorosłych platformie OnlyFans, którego pierwsi subskrybenci otrzymają bilety na wybrane wystawy. Rozwiązanie ma pomóc samemu miastu, gdzie w czasie pandemii liczba zwiedzających spadła o ponad 70%, ale też zwrócić uwagę na całkowicie zbędną cenzurę w internecie. 

Założona w 2016 roku OnlyFans początkowo była platformą umożliwiającą płacenie autorom wszelkich treści, jednak jej rosnąca popularność w czasie pandemii to przede wszystkim zasługa sexworkerów i sexworkerek, a sam serwis stał się królestwem branży erotycznej w internecie. Tak było przynajmniej do sierpnia, kiedy szefowie OnlyFans zapowiedzieli zablokowanie kont z treściami dla dorosłych. Decyzję szybko cofnięto pod wpływem krytyki użytkowników, ale przyszłość serwisu i jego stosunku do treści erotycznych pozostaje niepewna.