Intuitive Machines ma kłopoty. Będzie krótsza misja

Intuitive Machines poinformowało, że spodziewa się uzyskania pełniejszej komunikacji ze swoim lądownikiem księżycowym Odyseusz, ale tylko przez jeden dzień.

Okazało się, że lądownik Nova-C zlądował około 1,5 km od planowanego miejsca w pobliżu krateru Malapert A. Niestety teren ten był znacznie trudniejszy i jego nachylenie większe co mogło spowodować, że nie udało mu się utrzymać pionu i przewrócił się na bok. Być może również prędkość schodzenia była za duża, stąd pojawiające się informacje, że lądownik się „potknął” o coś i przewrócił.

Miejsce lądowania IM-1 zostało zidentyfikowane na podstawie zdjęć z należącej do NASA sondy Lunar Reconnaissance Orbiter (LRO). Z kolei zdjęcie zrobione przez sam lądownik było w niskiej rozdzielczości i pokazywało tylko część lądownika i cień rzucany przez niego na powierzchnię.

Kontrolerzy lotu zamierzają gromadzić dane do czasu, aż panele słoneczne lądownika nie będą już wystawione na działanie światła. Na podstawie pozycji Ziemi i Księżyca wierzymy, że kontrolerzy lotów będą nadal komunikować się z Odyseuszem do wtorkowego poranka – stwierdziła firma.

Dyrektorzy Intuitive Machines informowali później, że pracują nad rekonfiguracją anten w celu zwiększenia szybkości łącza w dół, ale nie oszacowali, jakiego rodzaju szybkości transmisji danych się spodziewają.

Niepewny los ładunku

Nie jest także jasne, w jaki sposób ograniczony czas życia i niskie szybkości transmisji danych wpłyną na działanie jego ładunków. Obejmuje to m.in. EagleCam, opracowany przez studentów z Embry-Riddle Aeronautical University (ERAU), którego zadaniem jest oddzielenie się od lądownika podczas jego końcowego opadania i wykonanie zdjęć podczas lądowania. EagleCam nie został jednak uruchomiony podczas lądowania z powodu zmian w oprogramowaniu lądownika, które nastąpiły po awarii dalmierzy laserowych.

Zespół EagleCam bada, jak rozmieścić EagleCam na powierzchni, ale nie jest pewne, czy uda się to osiągnąć i czy wszelkie wykonane przez niego zdjęcia wrócą na Ziemię, zanim lądownik straci zasilanie i komunikację.

To byłaby krótsza misja niż pierwotnie planowano. W swoich materiałach prasowych wydanych przed wystrzeleniem misji IM-1 Intuitive Machines oświadczyło, że spodziewa się, że lądownik będzie działał przez około siedem dni, „zanim księżycowa noc zajdzie na południowym biegunie Księżyca, co sprawi, że Odyseusz stanie się niezdatny do użytku”.

Źródło: spacenews.com

Czytaj też: Europejski łazik księżycowy przybywa do Japonii

Grafika tytułowa: Alexander Andrews / Unsplash