Elon Musk i rakiety. Chińska firma stała się jego konkurentem?
Chińska rakieta Hyperbola-2Y robi „prawie” dokładnie to samo co rakieta SpaceX. Tamtejszej firmie udało się dokonać pionowego startu i pionowego kontrolowanego lądowania. Na razie to pierwszy udany test, ale…
W Centrum Startów Satelitarnych Jiuquan w Chinach firma Beijing Interstellar Glory Space Technology Ltd. znana jako iSpace, przeprowadziła udany test startu i kontrolowanego lądowania. Hyperbola-2Y to na razie niewielka, jednoczłonowa rakieta. Test ten przypominał jednak testy pierwszych Falconów firmy SpaceX Elona Muska przeprowadzanych kilka lat temu w Stanach Zjednoczonych. Chińska próbna rakieta ma średnicę 3,35 metra i wysokość 17 metrów. Do napędu wykorzystuje silnik o nazwie Focus-1.
W trakcie testu napędzana metanem i ciekłym tlenem rakieta Hyperbola-2 wzniosła się najpierw na wysokość 178 metrów, a następnie w sposób kontrolowany przeprowadziła opadanie ku stanowisku startowemu i miękkie lądowanie na czterech nogach. Cały lot potrwał niecałą minutę – czytamy na portalu.
Jest to niewątpliwie sukces chińskich inżynierów na drodze do stworzenia nowej rakiety średniego udźwigu, która byłaby zdolna wykonywać wielokrotne loty orbitalne. Przedstawiciele chińskiej firmy studzą entuzjazm krajowych fanów i przekonują, że pierwszy lot orbitalny rakiety planowany jest na 2025 rok. SpaceX może przestać być monopolistą na tym rynku, ale za amerykańską firmą stoją już lata doświadczeń i przede wszystkim skuteczność w realizacji zamierzonych celów.
Zdaniem przedstawicieli iSpace test Hyperboli-2 stanowi tylko etap na drodze do opracowania Hyperboli-3, która ma być rakietą z pierwszym stopniem wielokrotnego użytku.
Pierwsza Hyperbola-3 ma według obecnych planów polecieć na niską orbitę okołoziemską w 2025 roku. Rok później firma chce zrealizować pierwszy lot rakiety, która już wcześniej była w przestrzeni kosmicznej. Docelowo mierząca 69 metrów rakieta będzie w stanie wynosić na orbitę ładunki o masie do 8,5 tony. W ciągu najbliższych sześciu lat zaplanowano łącznie 25 startów rakiety Hyperbola-3 – czytamy na portalu.
Kolejne kroki iSpace?
Jak łatwo się domyśleć, iSpace planuje już stworzenie odpowiednika Falcona Heavy firmy SpaceX, czyli rakietę z trzema pierwszymi stopniami zdolną do wynoszenia na orbitę co najmniej 15 ton ładunku. Warto jednak zwrócić uwagę, że Chiny to duży kraj z wieloma firmami posiadającymi podobne ambicje do iSpace.
Swoje próby ze startem i kontrolowanym lądowaniem przeprowadziły już firmy Galactic Energy, Deep Blue Aerospace, a nawet CAS Space, który wywodzi się z Chińskiej Akademii Nauk. W ciągu najbliższych kilku miesięcy do tego grona zapewne dołączy Space Pioneer, który przygotowuje do testów swoją rakietę Tianlong-3, która zdolnościami ma dorównywać Falconowi 9. Firma Landspace z kolei planuje przygotowanie swojej rakiety Zhuque-2 do wielokrotnego użytku – czytamy na portalu.
Wszystko wskazuje na to, że za kilka lat starty typu Falcon 9 w Chinach będą niemal codziennością. Dla tego kraju wydaje się to istotny kierunek rozwoju biorąc pod uwagę plany rozwojowe dotyczące chociażby stacji kosmicznej Tiangong. To raczej firmy z Chin będą odpowiedzialne za rakiety dostarczające dostawę ładunków na jej pokład. Jednocześnie nie zależy zapominać o planowanej megakonstelacji satelitów Guowang, która ma zapewniać dostęp do Internetu na terenie całych Chin.
Źródło: focus.pl
Czytaj też: SpaceX – klucz do eksploracji kosmosu?
Grafika tytułowa: Andy Hermawan / Unsplash