Apple szykuje tańszego iPhone’a 17e – stary design, nowy procesor i… cena, która zaskoczy konkurencję?
Apple nie zwalnia tempa i już przygotowuje się do premiery nowego, budżetowego iPhone’a 17e, który ma zadebiutować wiosną 2026 roku – między marcem a czerwcem. Będzie to bezpośredni następca iPhone’a 16e, modelu, który cieszył się dużym zainteresowaniem głównie ze względu na niższą cenę i znajomą konstrukcję. Strategia Apple’a zakłada ponowne wykorzystanie wielu komponentów i stylistyki sprzed kilku lat, co przekłada się na niższe koszty produkcji, a tym samym – atrakcyjniejszą cenę detaliczną. Podobny zabieg pomógł sprzedać około 20 milionów egzemplarzy obecnej generacji i wygląda na to, że firma chce powtórzyć ten sukces.
Nowy iPhone 17e ma zostać wyposażony w ten sam 6,1-calowy ekran OLED o rozdzielczości Full HD+ i częstotliwości odświeżania 60 Hz, co model 16e. Oznacza to brak dynamicznego odświeżania obrazu (ProMotion) oraz brak charakterystycznej Dynamic Island. Apple pozostaje zatem przy klasycznym wcięciu w ekranie, które większości użytkowników znane jest od czasów iPhone’a 13. Wygląd również ma pozostać niemal niezmieniony – design smartfona ma przypominać modele sprzed kilku lat, co może niektórych rozczarować, ale dla wielu będzie to dobrze znana, bezpieczna forma.
Mimo zachowania starszej formy i podstawowych parametrów wyświetlacza, Apple planuje wprowadzić kilka istotnych zmian wewnątrz urządzenia. iPhone 17e ma zyskać nowszy, bardziej wydajny procesor – choć nie wiadomo jeszcze, czy będzie to jednostka znana z serii Pro, czy może specjalnie opracowany chip dla wersji e. Poprawie mają ulec również aparat i bateria – w tej chwili brak szczegółów, ale można się spodziewać dłuższego czasu pracy i lepszego przetwarzania obrazu. Zmiany te mają nadać urządzeniu nieco świeżości, nie podnosząc jednocześnie jego ceny do poziomu modeli flagowych.
Apple jasno oddziela model 17e od droższych wariantów z rodziny iPhone 17. Te ostatnie mają zyskać 120-hercowe ekrany, mniejsze moduły Face ID i szereg innych zmian technologicznych oraz wizualnych, co jeszcze mocniej podkreśli różnice między modelami „premium” a budżetową wersją. Taka strategia może pomóc klientom łatwiej zdecydować, czego oczekują od smartfona – nowoczesności i nowinek technologicznych, czy solidnego działania za rozsądną cenę. Dla Apple’a to również sposób na zmaksymalizowanie zysków z wykorzystania starszych komponentów.
Wprowadzenie iPhone’a 17e wpisuje się w rynkowy trend oferowania tańszych modeli przez producentów z najwyższej półki. Apple rywalizuje tu z takimi propozycjami jak Google Pixel 9a, Samsung Galaxy S24 FE czy OnePlus 13R – wszystkie te modele celują w konsumentów szukających wydajnego, ale tańszego urządzenia. Jeżeli Apple utrzyma cenę w granicach 599 dolarów, jak w przypadku 16e i połączy ją z lepszymi podzespołami, może znów zgarnąć duży kawałek rynku. iPhone 17e może nie zachwyci nowym designem, ale ma wszystko, by stać się kolejnym bestsellerem.
Czytaj też: Apple mści się na Europie? iOS 26 bez kluczowych funkcji w Polsce i całej UE!
Grafika tytułowa: Thai Nguyen / Unsplash