Astronomowie odkryli podejrzanie trudny do zobaczenia obiekt. Czy to czarna materia?

Astronomowie mają powód do ekscytacji. Udało im się odkryć niezwykle słaby, małomasywny obiekt w odległych zakątkach kosmosu, który może być zbudowany z ciemnej materii. To odkrycie, które może zmienić sposób, w jaki patrzymy na Wszechświat. A jeśli rzeczywiście okaże się, że to skupisko ciemnej materii, będziemy o krok bliżej do rozwiązania jednej z największych zagadek kosmologii.

– Poszukiwanie ciemnych obiektów, które zdają się nie emitować światła, jest niewątpliwie trudne. Ponieważ nie możemy ich zobaczyć bezpośrednio, zamiast tego wykorzystujemy bardzo odległe galaktyki jako podświetlenie, aby szukać ich śladów grawitacyjnych – powiedział Devon Powell z Instytutu Astrofizyki Maxa Plancka i główny autor badania.

Ciemna materia od lat rozpala wyobraźnię badaczy. Choć nie emituje światła i nie można jej zobaczyć bezpośrednio, ma ogromny wpływ na to, jak kształtują się galaktyki i całe struktury kosmiczne. Naukowcy podejrzewają, że stanowi aż 30 procent wszechświata, więc jej natura to klucz do zrozumienia, jak powstało to, co widzimy na nocnym niebie. Teraz, dzięki nowemu odkryciu, pojawiła się szansa, by dowiedzieć się, czy ciemna materia jest „gładka”, czy może składa się z licznych drobnych skupisk. To bardzo ważne pytanie, bo od odpowiedzi zależy, jakie teorie o jej pochodzeniu przetrwają próbę czasu.

Ponieważ ciemnej materii nie da się obserwować wprost, badacze muszą polegać na jej efektach. W tym przypadku chodzi o zjawisko soczewkowania grawitacyjnego, kiedy światło z odległych galaktyk jest zakrzywiane przez grawitację niewidocznego obiektu. To właśnie takie „kosmiczne odkształcenia” zdradziły istnienie tajemniczego skupiska.

Do tego niezwykłego odkrycia wykorzystano prawdziwy arsenał technologii. Naukowcy połączyli dane z teleskopów z całego świata, w tym Green Bank Telescope, Very Long Baseline Array i europejskiej sieci VLBI. Współpraca tylu obserwatoriów pozwoliła stworzyć coś w rodzaju „super teleskopu”, który uchwycił subtelne ślady soczewkowania. Okazało się, że badany obiekt ma masę około miliona Słońc i znajduje się jakieś 10 miliardów lat świetlnych od nas. Co więcej, to najlżejszy obiekt, jaki kiedykolwiek udało się wykryć tą metodą – robi wrażenie nawet na doświadczonych astronomach.

Teraz zespół skupia się na analizie danych, by dowiedzieć się, czym dokładnie jest ten ciemny obiekt. Jednocześnie naukowcy przeszukują inne rejony nieba, licząc, że uda się trafić na kolejne takie przypadki. Jeśli znajdą ich więcej i faktycznie potwierdzi się, że te skupiska są pozbawione gwiazd, wiele dotychczasowych teorii o ciemnej materii może wylądować w koszu.

Czytaj też: Nowy pomysł NASA może zrewolucjonizować prognozowanie pogody kosmicznej!

Grafika tytułowa: Jad Limcaco / Unsplash