Europejski Space Rider zbliża się do startu – przełomowe testy potwierdzają gotowość do pierwszych misji!
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) intensyfikuje przygotowania do debiutu swojego innowacyjnego statku wielokrotnego użytku – Space Rider. Ten kompaktowy pojazd, porównywalny wielkością do dwóch minivanów, ma zrewolucjonizować dostęp do orbity okołoziemskiej, umożliwiając realizację zróżnicowanych misji – od badań farmaceutycznych i materiałowych po odwiedzanie platform orbitalnych czy produkcję w warunkach mikrograwitacji. Najnowsza faza testów, przeprowadzona we współpracy z włoską armią, dowodzi, że projekt osiąga dojrzałość technologiczną i jest coraz bliżej pierwszego lotu.
Podczas zakończonych niedawno testów zrzutowych, modele modułu powrotnego Space Ridera zostały zrzucone ze śmigłowca CH-47 Chinook z wysokości do 2,5 kilometra nad poligonem Salto di Quirra. Celem było sprawdzenie całego łańcucha spadochronowego oraz działania systemu sterowania paralotnią – kluczowego dla bezpiecznego lądowania. ESA potwierdza, że wszystkie trzy zrzuty przebiegły zgodnie z planem: spadochrony działały poprawnie, a oprogramowanie odpowiedzialne za autonomiczne naprowadzanie zadziałało bezbłędnie. To oznacza, że Space Rider będzie mógł wracać na Ziemię z dokładnością do zaledwie 150 metrów.
Technologia zastosowana w Space Riderze przypomina połączenie zaawansowanej kapsuły kosmicznej z szybowcem. Po zakończeniu misji trwającej do trzech miesięcy, pojazd wejdzie ponownie w atmosferę z prędkością ponad sześciokrotnie przekraczającą barierę dźwięku i temperaturą dochodzącą do 1600°C. Następnie uruchomiona zostanie sekwencja spadochronów: najpierw okrągły spadochron hamujący, a później paralotnia sterująca, która delikatnie sprowadzi pojazd na przygotowane lądowisko. Testy wykazały, że system ten działa stabilnie i niezawodnie nawet przy pełnym obciążeniu.
Kolejne kroki w kampanii testowej obejmują symulację pełnego lądowania makiety o masie, kształcie i podwoziu identycznym z docelowym Space Riderem. W osobnej serii prób ESA planuje sprawdzić zachowanie pojazdu w najtrudniejszych warunkach przyziemienia – z wykorzystaniem specjalnej platformy przyspieszającej model do wymaganych prędkości. Te rygorystyczne testy mają zagwarantować, że cenne ładunki naukowe nie zostaną uszkodzone nawet w razie twardego lądowania. Nowe lądowisko powstałe we Włoszech będzie kluczowe dla przeprowadzenia tych testów oraz przyszłych misji suborbitalnych.
Space Rider ma być odpowiedzią Europy na rosnące zapotrzebowanie na elastyczne i wielokrotnego użytku platformy orbitalne. Jego projekt zakłada szybki czas przygotowania do ponownego lotu – już po sześciu miesiącach konserwacji będzie gotów do kolejnej misji. ESA stawia nie tylko na efektywność, ale także na zrównoważony rozwój – dzięki precyzyjnemu lądowaniu na płozach i możliwości wielokrotnego wykorzystania kadłuba, Space Rider może stać się kluczowym ogniwem europejskiej obecności na niskiej orbicie okołoziemskiej.
Źródło: ESA
Czytaj też: Holendrzy startują z Nowej Szkocji! Tajemnicza rakieta Barracuda poleci w kosmos jeszcze w tym roku!
Grafika tytułowa: Vanya / Pexels