Tysiące małych kamieni na Svalbardzie okazały się prehistorycznymi odchodami

Naukowcy na Svalbardzie znaleźli w górach tysiące grudek w kształcie… kupki. Czy to odchody zwierząt sprzed 250 mln lat?

Kamienie są małe i ciemne, o gładkich, niemal wypolerowanych powierzchniach. Niektóre są po prostu fragmentami, jak zakrzywione płatki lub okrągłe dyski. Ale inne są całymi, podłużnymi kiełbaskami, które zwężają się na końcach. Czy to na pewno są jednak odchody?

– Na początku nie byliśmy pewni, czy to mogą być guzki fosforanowe. Ale potem włożyliśmy kilka z nich do tomografu komputerowego. Wtedy zobaczyliśmy, że to zdecydowanie koprolity – skamieniałe odchody – powiedziała Vanja Simonsen z Muzeum Historii Naturalnej w Oslo.

Kamienie były pełne fragmentów kości

Okazało się, że ujawniły one zupełnie nowe szczegóły dotyczące prehistorycznego życia na Svalbardzie. Simonsen, która przeprowadziła swoją pracę magisterską specjalnie na tych koprolitach wybrała 26 z nich do przepuszczenia przez skaner CT w Natural History Museum. Obrazy pozwoliły jej zidentyfikować niektóre fragmenty kości w skamieniałych odchodach.

– Znalazłam szczątki kości ichtiozaurów i ryb. Pojawiły się również całe łuski ryb i ząb rekina – powiedziała Simonsen.

Ale być może jeszcze bardziej ekscytujące było odkrycie muszli i haczyków-macek u mięczaków oraz igłowatych wypustek u gąbek morskich.W tej warstwie wykopalisk na Svalbardzie nie znaleziono dotychczas żadnych innych tego typu mięczaków. Według Simonsen ślady mięczaków zachowały się jedynie w koprolitach.

Nieoczywiste kapsuły czasu

Odchody to tak naprawdę małe kapsuły czasu, które zawierają nieznane dotąd informacje. Według Simonsena mięczaki, które żyły 250 milionów lat temu, były małe i łatwo ulegały rozkładowi.

Wyjaśnia, że ​​cały projekt rozpoczął się od przejrzenia dużych ilości koprolitów i posortowania ich według kształtu. Kształty mogą dać wskazówkę, kto kiedyś produkował odchody. Na przykład, poprzednie badania wykazały, że koprolity rekinów mają spiralny kształt na jednym końcu. Wiemy również, że współczesne krokodyle mogą mieć głębokie rowki i grzbiety w swoich odchodach.

Zdjęcia z tomografu komputerowego oraz cienkie, oszlifowane plasterki koprolitów wykazały, że kał różnił się co najmniej tak samo wewnątrz, jak na zewnątrz. Niektóre były pełne dość dużych fragmentów kości, podczas gdy inne nie zawierały prawie żadnych kości.

To mówi nam coś o zwierzęciu, które się wypróżniało – nie tylko o tym, co jadło, ale także w jaki sposób. Koprolity, które naszym zdaniem pochodzą od ichtiozaurów, składają się z dość dużych i całych fragmentów kości – dodała Simonsen.

Może to wskazywać, że ichtiozaury połykały duże kawałki swojej ofiary.

Źródło: sciencenorway.no

Czytaj też: Nabta Playa w Egipcie. To najstarsze na świecie obserwatorium astronomiczne?

Grafika tytułowa: Chris-Håvard Berge / Unsplash