Chiny jako pierwsze chcą zbadać próbki z ciemnej strony Księżyca

Chińska Republika Ludowa w ramach nadchodzących misji księżycowych planuje pobrać próbki z tzw. ciemnej strony Srebrnego Globu. Misja ma powtórzyć sukces Chang’e 5 z 2020 r., dzięki której udało się dostarczyć na Ziemię 1731 gramów materiału księżycowego.

Misja, która będzie miała oznaczenie Chang’e 6 jest naturalną kontynuacją księżycowego programu Chin. Według ostatnich dostępnych informacji wiemy, że komponenty sondy zostały już dostarczone do kosmodromu Wenchang. Kosmodrom ten znajduje się na wyspie Hajnan w południowych Chinach. Po złożeniu obiekt osiągnie masę około 8,2 tok i zgodnie z planem ma zostać wyniesiony w przestrzeń kosmiczną za pomocą systemu nośnego Chang Zheng 5 (czyli Długi Marsz 5).

Międzynarodowa misja?

Chiny mogą być pierwszym krajem, który nie tylko pobierze próbki z ciemnej strony Księżyca, ale także, pierwszym które je przebada. Co ciekawe, państwo środka zauważa jednak pewien fakt.

Podkreśla się przy tym także międzynarodowy udział, gdyż do misji Chang’e 6 włączono instrumenty naukowe z Francji, Włoch, Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i Pakistanu. Warto także podkreślić, że próbki zebrane przez chińskie urządzenie będą początkowo dostępne dla naukowców i instytucji z Chin, lecz w późniejszym czasie zostaną otwarte dla międzynarodowych podmiotów badawczych – czytamy na portalu.

Księżycowe próbki mają oczywiście pomóc lepiej poznać historię Srebrnego Globu, naszej planety, a także innych ciał niebieskich Układu Słonecznego.

Obecnie Państwo Środka planuje rozpoczęcie misji Chang’e 6 w maju br. Montaż i testy dostarczonych elementów rozpoczną się w najbliższym czasie. Przypomnijmy, że misja będzie wspierana przez satelitę przekaźnikowego Queqiao-2, który zostanie wyniesiony w najbliższych miesiącach (również z Wenchang) za pomocą rakiety Chang Zheng 8 – czytamy także.

Zgodnie z obecnym planem, Chang’e 6 wyląduje na obszarze największego w całym Układzie Słonecznym krateru tzw. basenu Bieguna Południowego – Aitken (South Pole-Aitken basin). Jego średnica wynosi 2500 km, a głębokość -13 km. Zdaniem naukowców w kraterze tym, może być dostępny materiał spod skorupy naturalnego satelity Ziemi. Lądownik podejmie próbę zebrania 2000 gramów materiału, zarówno zaczerpniętego z powierzchni, jak i z pewnej głębokości za uzyskaną pomocą specjalnego wiertła.

Jak na razie tylko Związkowi Radzieckiemu i Stanom Zjednoczonym udało się sprowadzić księżycowe próbki na Ziemię, jednak żadna z misji nie dotyczyła ciemnej strony Księżyca. Poza tym jak pokazały ostatnie nieudane lądowania Łuny-25 oraz japońskiego lądownika Hakuto-R misja ta obarczona jest dużym ryzykiem.

Źródło space24.pl

Czytaj też: Planeta z gigantycznym ogonem?

Grafika tytułowa: Alexander Andrews / Unsplash