Coraz więcej ataków w wyszukiwarkach!
Ataki “ad hijacking” należą do jednych z najbardziej wyrafinowanych metod jakimi posługują się hakerzy. W tym przypadku w pułapkę mogą wpaść nawet ostrożni i roztropni Internauci. Co zrobić i na co zwracać uwagę, żeby nie dać się oszukać? Sprawdźmy!
Wyszukiwarki mogą nie być bezpieczne!
Codziennie wysyłamy miliony zapytań do wyszukiwarek, wśród których prymat wiedzie Google. Narzędzie z Mountain View bombardowane jest blisko 6 milionami zapytań na minutę. Nie bez przyczyny firmy robią wszystko, aby znaleźć się jak najwyższej w wynikach wyszukiwania. Niektóre z nich pieczołowicie dbają o algorytmy i kluczowe frazy, inne wykupują reklamy Google Ads. Co ciekawe, zainteresowanie tą formą promocji wykazują również hakerzy, stosujący ataki znane jako „ad hijacking”.
Proceder ten polega na tym, że oszuści zlecają kampanie reklamowe, w których podszywają się pod znane marki. Używając podobnych nagłówków, opisów i tego samego wyświetlanego adresu URL, zwiększają szanse, że niczego niepodejrzewający użytkownicy klikną w ich reklamy zamiast reklamy prawdziwych producentów. Nieświadomi internauci wchodząc w takie linki, pobierają pliki ze złośliwym kodem. Ten natomiast umożliwia hakerom uzyskanie dostępu do naszych wrażliwych danych.
Czytaj też: Flagowe tablety Samsung z Androidem 13
Jak uniknąć ataku? Po pierwsze – nielegalne reklamy są wyświetlane w większości przypadków w nocy lub w weekendy, kiedy właściciel marki i agencja marketingu internetowego mają mniejsze szanse na zauważenie oszustwa i zgłoszenie sprawy do Google. Po drugie – częściej wybierane są wyszukiwarki mniej popularne, jak Yahoo, Ask, Bing i AOL, lub zagraniczne – jak Baidu (Chiny), Naver (Korea Południowa) i Yandex (Rosja), bowiem są bardziej podatne na ataki. Uważajcie na siebie!
Grafika tytułowa: Clint Patterson / Unsplash